aaaaMetoda Vojtyaaaa
celka2000 - 2008-03-05 16:37
Dot.: Metoda Vojty
oj Kancia :cmok: Doskonale Cie rozumiem, ze masz dosc. I nie rozumiem czemu oni tak przy tych cwiczeniach obstaja skoro jest dobrze. Zadne dziecko nie jest idealne a oni chca zeby kazde sie zachowywalo jak wzorzec i tyle.
A co powiedziala neurolog? Ze ile razy dziennie cwiczyc? I po co?
A w ogole wychodza Wam te cwiczenia? Adrianek reaguje tak jak powinien (albo wczesniej czy reagowal bo teraz rozumiem, ze juz nie chce).
Bo u nas jest problem ze rehabilitantka
ciagle szuka wlasciwego ulozenia!!!:mad: Dzis spedzila GODZINE! szukajac pozycji zeby maly zaczal ruszac barkiem. To co my kurde juz 3 miesiace cwiczymy???!!!! skoro maly robi to zle, a wlasciwie my to zle robimy a on nie reaguje...
I wymyslila tak skomplikowany uklad po godzinie meczenia Adaska ze musiala nam go na kartce narysowac bo ani ja ani maz nie zakumalismy (i nie bylismy w stanie zapamietac), zwlaszcza ze jedna strona zupelnie inczej niz druga:eek: I znowu bedziemy go zle cwiczyc bo nie zakumalismy....:mad:A ona sie nad nim siluje i co chwile mowi ze maly nie cwiczy poprawnie - sprobuje inaczej...I tak lapie go w loznych miejsach i nic... Czy to kurde ma sens???
Widze ze jej bardziej zalezy niz neurolog w naszym przypadku. Ona twierdzi ze jest zle, neurolog ze juz dobrze. I nawet nas juz sama zapisala na kwiecien, bo my sobie podarowalismy stanie w kolejkach i zapisywanie (majac nadzieje ze juz w kwietniu nie bedziemy cwiczyc)...
Kancia - 2008-03-05 17:12
Dot.: Metoda Vojty
Oj
celko zdołowana jestem troszkę no ale co zrobic. Powiedziała, ze jeszcze cwiczyc bo trzeba go nauczyc naprzemiennego stawiania rączek. Tzw rotacji kręgosłupa, dwa razy dziennie. Oprócz tego wszystko jest w porządku. Co do rehabilitacji to ja jestem zła bo za kazdym razem na wizycie dostaje nowe cwiczenia, których zanim sie naucze to znów dostaje nowe :]
celka2000 - 2008-03-05 20:19
Dot.: Metoda Vojty
no i probowalismy wieczorem zrobic te cwiczenia i nic nam nie wyszlo...
Kancia - 2008-03-07 06:48
Dot.: Metoda Vojty
ja Ci powiem, ze mi jzu jest bardzo bardzo trudno cokolwiek zrobic bo mały jest strasznie silny i ma opracowane drogi ucieczki :]. Byłam w promyku zapytac co zrobic zeby sie dostac na NDT Bobath. Musze miec skierowanie od specjalisty neurologa lub lek rehabilitacji ruchowej. Nie dostane ani od Ambickiej ani od Kwapisz bo oni daja tylko na vojte :] więc jesli chce to musze płacic :( Na razie nie bedziemy chodzic na nic a małego będe probowac cwiczyc w domu w miare mozliwosci a w kwietniu pojdziemy do rehabilitanta NDT.
ehhhh ale mam stresy przez to wszystko :(
celka2000 - 2008-03-09 20:17
Dot.: Metoda Vojty
eh, Kancia, nie zazdoszcze...Jednego nie rozumiem - jesli odruchy sa dobre - to po co nalegaja zeby cwiczyc...
A swoja droga coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze te cwiczenia Vojty to sa modne. Byla u mnie kolezanka z 9 miesiecznym synkiem. I wlasnie zaczynaja cwiczyc:eek: Troche pozno, ale wykryto u niego asymetrie...Ach- a ja mam juz serdecznie dosyc tych cwiczen. Kto by pomyslal ze to juz 3 miesiace minely...
Kancia - 2008-03-10 09:15
Dot.: Metoda Vojty
to pewnie mały nie raczkuje bo gdyby raczkował to by go zostawili w spokoju :rolleyes:
celka2000 - 2008-03-11 09:07
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez Kancia
(Wiadomość 6853310)
to pewnie mały nie raczkuje bo gdyby raczkował to by go zostawili w spokoju :rolleyes:
no wlasnie nie raczkuje. Pelza tylko tak po podlodze za pomoca rak (jak foka) i to obie rece chyba rownoczesnie.
Kancia - 2008-03-11 10:16
Dot.: Metoda Vojty
no to tak jak mój :rolleyes: ehhh ja juz sama nie wiem jaką ksiazkę bym nie czytała to jest napisane jak byk " dziecko może poruszac się na rózne sposoby, pełzać, jeżdzić na pupie, raczkować, wązne zeby sie poruszało. Niektóre dzieci NIGDY nie raczkuja" ehhh a mój bączek zaczyna stawac i mu się to bardzo podoba :rolleyes: czyzby wlasnie chciał pominąc raczkowanie :]
na razie czekam i robie jedno cwiczenie. Jesli nie bedzie raczkował i nie zacznie chodzic wtedy bedziemy sie martwić.
Edit:
celko a mogłabys zapytac kolezanke o kilka rzeczy :> to dla mnie wazne bo widze, ze mamy ten sam problem :( a moze kolezanka ma dostep do neta i pogawedzi z nami tutaj :)?
celka2000 - 2008-03-11 18:10
Dot.: Metoda Vojty
Kancia - moja kolezanka byla tylko i wylacznie u rehabilitanta (z pominieciem lekarzy), wiec nie wiem czy by Ci duzo mogla na ten temat powiedziec. I co najdziwniejsze - dostala cwiczenia i ma sie zglosic do kontroli za ... miesiac:confused: Dziwnie mi to wyglada. Mowilam jej, zeby sie lepiej z neurologiem skonsultowala... Nie mam z nia jednak na codzien kontaktu, wiec Ci raczej nie pomoge... Z tego co mi mowila - to zauwazyla ze maly jakos w jedna strone sie tylko kreci i poszla do pediatry, ktora kazala isc bezposrednio do fizjoterapeuty (spotkanie platne). Ten zas - powiedzial ze dziecko jest opoznione w rozwoju o 1,5 miesiaca bo nie raczkuje i tyle... zalecil cwiczenia.
Dzwonilam do Pulsantisu i jestem 100 na liscie:eek: Pewnie za jakies 2 miechy sie dostane:eek: Napisalam maila do babki, ale pewnie mi tez nie odpowie..
Kancia - 2008-03-11 18:20
Dot.: Metoda Vojty
ja generalnie chciałam wiedziec własnie co mały potrafi i jak dokladnie pełza :) Czy sie odwraca na plecki na brzuszek itd :)
a co do terapeuty to ślicznie :D dzieci mogą zacząc raczkowac w 11 miesiącu :D Boze, ja nie moge, kto nas leczy, jakies konowały normalnie :eek:
celka2000 - 2008-03-11 19:12
Dot.: Metoda Vojty
Rehabilitant twierdzil ze dziecko bodajze 7 miesieczne powinno juz pelzac...A on zaczal majac 8,5mies i ze etap pelzania nie powinien trwac dluzej niz miesiac - wiec maly ma jeszcze 2 tygodnie zeby nauczyc sie raczkowac... Tak mowila kolezanka. NIe wiem czy dziecko sie obraca (pewnie tak), ale nie potrafi jeszcze siadac (siedzi jak sie go posadzi) i widzialam jak pelza ("foczy" - bo podobno to taka ma nazwe) - raczki dwie do przodu i ciagnie na raczkach cale cialko - calkiem sprawnie mu szlo i cala podloge mi wyfroterowal w domu;)
Kancia - 2008-03-12 07:00
Dot.: Metoda Vojty
no to dokładnie jak u nas :] ehhh no nic
dzieki za info :) a nie wiesz czy mały próbuje w ogóle raczkowac w sensie ustawia sie jak do raczkowania i buja :> albo moze próbuje wstawac :)?
edit: :D mój chodzi mniej wiecej tak, tylko sie rozbeczał mimoza jedna ;)
http://pl.youtube.com/watch?v=_kNrWajgMrA
celka2000 - 2008-03-12 18:15
Dot.: Metoda Vojty
podobnie jak Adrianek, tyle ze nie widzialam zeby tak podnosil pupe jak Twoj maly (tak jakby chcial raczkowac). No ale on jest starszy...
Dzis znowu rehabilitacja za nami. Normalnie bez komentarza....Znowu zmiana cwiczenia, powrot do starego....Zero reakcji malego... A na brzuchu jakas dziwna kombinacja - cwiczenie na krzesle:confused:
Kancia - 2008-03-12 18:23
Dot.: Metoda Vojty
hahah do krzesła nie doszlismy :D może tym razem podpasuje cwiczenie :)
celka2000 - 2008-03-12 19:49
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez Kancia
(Wiadomość 6880678)
hahah do krzesła nie doszlismy :D może tym razem podpasuje cwiczenie :)
nic nam nie wyszlo! :mur:
Nawet sie nie miesci na krzesle! Mowilam babce ze nie mamy do tego cwiczenia warunkow w domu - powiedziala ze i tak mamy to robic:mur: Powiedziala ze mozemy sobie ustawic dwie skrzynki na sobie i polozyc karimate i na tym cwiczyc:eek:. Wtedy to dopiero by byla jazda.
Chodzi o to ze to cwiczenie powinno byc wykonywane na rogu stolu (moja noga na stole, na mojej nodze klade dziecko),ale ja nie mam rogu stolu (moze w kuchni bedziemy cwiczyc:rolleyes:). W kazdym razie uwazam takie kombinacje ze przesade, bo maly wcale nie cwiczyl lepiej niz zwykle - babka tylko wymysla coraz to bardziej udziwnione cwiczenia - a sama przyznaje ze nie wie co z nim zrobic, zeby cwiczyl. Znowu cala godzine go meczyla...
Czemu ja mam zawsze dola w srody:baba:...
Kancia - 2008-03-13 08:43
Dot.: Metoda Vojty
Celko moze zmien rehabilitanta podobno tak czytałam na forach opinie mgr Magdalena Paździerska jest super :) nie wiem bo nie sprawdzałam. Moze uda sie do niej dostac.
ja stwierdziłam, ze zmieniam metode i to na bank przechodze na Bobath własnie pisałam maila do NZOZ na św Macieja zobaczymy co odpisza :) maja tam podobno umowe na NFZ moze sie uda dostac :L)
Kancia - 2008-03-20 07:50
Dot.: Metoda Vojty
Celka i jak cwiczenia :)? kiedy idziecie na kontrole do Doktorki ?
celka2000 - 2008-03-27 17:03
Dot.: Metoda Vojty
Oj
Kancia - nie pisze bo nie mam o czym... cwiczymy, cwiczymy...efektow brak....
jutro wizyta u doktorki. Az sie boje. Nie wiem czemu sie ludze, ze juz skonczymy, skoro tego sie nigdy nie konczy:(
Cwiczenie na stole zmienilismy, bo i tak nie mielismy jak cwiczyc (i wcale maly lepiej nie cwiczyl) i nie cwiczylismy. Troche przez swieta luzu sobie zrobilismy. No ale nadal generalnie dwa razy dziennie cwiczymy.
Rehabilitantka ciagle ocenia malego zle - teraz to podpor na raczkach wyprostowanych powinien byc - czyli w koncu maly dojrzal do swojego podporu ktory ma od czterech miesiecy a byl efektem zbyt duzego napiecia miesni;) Oczywiscie jeszcze wyzej powinien podnosic brzuch, a tego nie robi.
Co najgorsze - on ciagle nie potrafi sie podeprzec na przedramionkach - jak standardowy 3-miesieczniak. A skonczyl 5 miesiecy... ach...
Kancia - 2008-03-27 17:23
Dot.: Metoda Vojty
u mojej znajomej synka tez długo walzyli o podpór na przedramionach az w koncu dziecko miało podpór na protych rączkach taki 6 miesieczny i w sumie nie wiem czy na porzedramionach opanował :rolleyes:
mój lezac na brzuszku tez nie dzwiga brzuchola całego nad podłoze ale np umie wejsc w podpór czworaczy :rolleyes: tak jak do raczkowania tylko nie umie wystartowac :p:
celka2000 - 2008-03-28 10:41
Dot.: Metoda Vojty
wczoraj jeszcze pisalam, ze najgorsze ze nie potrafi sie podpierac...
A dzis sie okazalo, ze znowu te cholerne miesnie brzucha sa zle!!! I oczywiscie jest gorzej niz bylo 6 tygodni temu! Zastrzele sie normalnie:gun:
No i oczyiwscie dalej ... terapia Vojty! Juz mnie trafilo jak to uslyszalam. DObrze ze bylam z mezem bo bym chyba swoje trzy gorsze dorzucila. I tak wygarnelam ze juz cwiczymy 4 miesiace, ze maly w ogole nie reaguje na cwiczenia, ze nie ma poprawy. A ona dodala, ze faktycznie jakos wolno nam to idzie, a przeciez nie ma az tyle do poprawy zeby to wlec w nieskonczonosc. Doradzila (i zapisala w zaleceniach) konsultacje u innego terapeuty lub zmiane terapii na Bobath. Bylas juz Kancie gdzies na tej terapii?? Cwiczysz nadal Vojte? Jak maz zapytal, czy nie mozemy sobie dac spokoj, stwierdzila, ze to nasza decyzja. Ze nie ma ryzyka ze dziecko nie bedzie chodzic, itp. Ze to bardziej chodzi o sprawnosc manualna (raczki, dlonie) i zeby ew. wycwiczyc kregoslup zeby w przyszlosci nie bylo problemow...
pomocy! nie wiem co robic.... Boje sie przerwac cwiczenia, ale widze ze nie przynosza rezultatow. Gdyby chociaz maly poprawnie reagowal na zajeciach z rehabilitantka, to bym mialam wieksza motywacje, zeby cwiczyc... A ta terapia Bobath to mnie przeraza ze trzeba kilka razy w tygodniu spotykac sie z rehabilitantem (i to odplatnie)...
Kancia - 2008-03-28 12:09
Dot.: Metoda Vojty
yyyyy a kto Ci tak powiedział, ze odpłatnie :eek:
nie byłam nigdzie bo nie mam jak :( ale z tego co wiem w promyku jest przeciez Bobath i to chyba na NFZ i to ile razy sie widzisz z rehabilitantem to zalezy od terapii. U nas na watku mama widzi sie z rehabilitantem i lekarzem raz na miesiac.
celka2000 - 2008-03-28 16:50
Dot.: Metoda Vojty
mowisz ze raz na miesiac??? Mi babka zapisala ze trzeba kilka razy w tygodniu... A co do odplatnosci, to jak mam zalatwic w promyku skierowanie? Pojsc do neurologa/lekarza rehabilitacji i poprosic? Ostatnio jak pytalam o Bobatha to mi babka powiedziala ze dziecko za male. Zreszta najwczesniej to jestem w stanie sie umowic do lekarza na maj. A chcialabym juz cwiczyc. Na razie sie umowilam na Armii Krajowej na platna wizyte na 7 kwietnia. Zobacze co mi babka powie.
A myslisz, ze mozna polaczyc Vojte z Bobathem?
Kancia - 2008-03-28 17:30
Dot.: Metoda Vojty
celko podobno lepiej nie łaczyc ale nie wiem :noniewiem: w promyku musiałabys isc do neurologa lub lekarza rehabilitacji i poprosic o skierowanie :)
a gdzie na Armii Krajowej sie umówiłas :>:> i za ile :)
a z tym, ze dziecko za małe na Bobatha to pierwsze słysze :> przeciez tam wiekszosc rzeczy to pokazuja jak nosic dziecko, w jakis posób ubierac, kapać itp :) albo ja mam złe informacje :rolleyes:
celka2000 - 2008-03-28 17:39
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez Kancia
(Wiadomość 7047341)
a gdzie na Armii Krajowej sie umówiłas :>:> i za ile :)
dostalam dzis namiary od doktorki. Babka przyjmuje w budynku AB na Armii Krajowej (jakis maly osrodek rehabilitacji tam jest - bodajze centrum dla dzieci z padaczka -cos mi takiego swita jak tam bylam zobaczyc gdzie to). Koszt spotkania 50zl:mad: -chyba 45 min.
Kancia - 2008-03-29 11:03
Dot.: Metoda Vojty
od doktorki z pulsantisu :)? ja tez sie musze rozejrzec ale nie mam jak :rolleyes:
mam nadzieje, ze opowiesz jak bylo :D
talka_18 - 2008-03-30 14:06
Dot.: Metoda Vojty
Witam :)
My rehabilitujemy sie bobathem i jest nawet ok.. juz prawie wyszlismy z asymetrii Jasia :)
Raczki popusciło [WNM] :)
Myslałam juz zeby przejsc na Vojte ale boje sie ze nie bede miala serca zeby z Jasiem cwiczyc..
Slyszalam ze to bardzo skuteczna metoda.. ale chyba zostane przy bobathu..
Kancia - 2008-03-31 17:57
Dot.: Metoda Vojty
talko napisz proszę od kiedy cwiczysz i jak wyglądaja cwiczenia :)
i moze napisz tez co mówił lekarz, jakie nieprawidłowosci były u maluszka :)
talka_18 - 2008-03-31 19:07
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez Kancia
(Wiadomość 7080242)
talko napisz proszę od kiedy cwiczysz i jak wyglądaja cwiczenia :)
i moze napisz tez co mówił lekarz, jakie nieprawidłowosci były u maluszka :)
hmm..
zacznijmy od tego ze jak widac to Jasi jest wczesniakiem tydz 33..
wytapil u niego wylew do mozgu II stopnia [wiec teoretycznie niegrozny] tego typu wylewy nie pozostawiaja po sobie zlych nastepst.. najczesciej...
Jasiek mial dosc mocna asymetrie ulozenia.. ochylał glowe do tylu i nie potrafil obrocic jej sam w prawo.. po prawej stronie swiat nie istnial.. po drugie.. zupelne zagubienie co do napiecia.. wszedzie zle...
obecnie..
Asymetria jest dla mnie juz prawie niewidoczna.. umie obracac glowka w obie strony...
Raczki juz mniej zacisniete.. ostatnio przez 2 doby prawie nie zaciskal.. teraz jest chory i jakby znow gorzej z jego napieciem, nie wiem czemu ;/
na kontroli [po 6 tyg] u dr rehabilitacji i neurologa pani dr stwierdzila ze napiecie centralne w miare ok.. jedynie obwodowe jej sie jeszcze nie podoba zbytnio...
Wiec mamy nadal cwiczyc..
Co do cwiczen.. bawimy sie poprostu.. pokazuje mu zabawke i zmuszam tym do obracania glowy... odpowiednio nosze i pielegnuje! odpowiednio podnosze i sie bawie.. na tym polega nasza rehabilitacja..
obecnie ma 5 miesiecy.. nie obraca nie na boczki ani nic takiego.. jedynie z boku na plecy.. nieporadnie napie zabawki.. ale niebardzo mu sie chce.. postepy ida powoli, ale jakby nie patrzec Jas jest oceniany jako 3,5 miesieczne dziecko.. wiec teoretycznie ma czas na te rzeczy..
w razie pytan sluze pomoca!!
co do napiecia raczek.. daje mu okragle zabawki... robie po mojej twarzy jego raczkami tzn "cacy" trzymam raczki i jade po twarzy i mowie "caacy" itp.. efekty powolne ale przynajmniej terapia mila..
celka2000 - 2008-03-31 21:43
Dot.: Metoda Vojty
talka - a jak czesto spotykasz sie z rehabilitantem? Czy na kazdym spotkaniu czegos Cie nowego uczy? Ile czasu bylo potrzebne (ile spotkan) zebys wiedziala co i jak robic z dzieckiem?
Ja sie sklaniam wlasnie ku tej terapii z dwoch powodow: po pierwsze Vojta nie bardzo nam pomaga, po drugie: mam juz dosyc meczenia dziecka zwlaszcza ze do konca nie jestem przekonana czy to konieczne. I jesli juz rehabilitowac w ogole to chyba lepiej mniej drastycznie. Gdyby choc Vojta przynosila lepsze rezultaty to bym dalej malego meczyla- a tak to stracilam zupelnie motywacje:(
Nie bardzo zrozumialam kiedy Ty zaczelas cwiczyc? Ile mial synek?
talka_18 - 2008-03-31 21:54
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez celka2000
(Wiadomość 7081801)
talka - a jak czesto spotykasz sie z rehabilitantem? Czy na kazdym spotkaniu czegos Cie nowego uczy? Ile czasu bylo potrzebne (ile spotkan) zebys wiedziala co i jak robic z dzieckiem?
Ja sie sklaniam wlasnie ku tej terapii z dwoch powodow: po pierwsze Vojta nie bardzo nam pomaga, po drugie: mam juz dosyc meczenia dziecka zwlaszcza ze do konca nie jestem przekonana czy to konieczne. I jesli juz rehabilitowac w ogole to chyba lepiej mniej drastycznie. Gdyby choc Vojta przynosila lepsze rezultaty to bym dalej malego meczyla- a tak to stracilam zupelnie motywacje:(
Nie bardzo zrozumialam kiedy Ty zaczelas cwiczyc? Ile mial synek?
kochana!
Jas mial ok 2.5- 3 miesiace gdy zaczelismy cwiczyc..
Dostalismy cwiczenia 2 i cwiczymy caly czas nimi.. ostatnio doszlo nam jedno nowe...
Co do spotkan z reh.. spotykamy sie co tydzien.. teraz akurat mamy 2 tyg postoju bo stwierdzila ze jest dobrze i bedziemy sie uczyc za 2 tyg przewracania na boczki wiec dojdzie jedno cwiczenie nowe...
wiesz ja znow nie widze jakis super efektow.. naprawde.. tyle ze JAs jest do tylu z wszystkim jako ze wczesniak i moze temu ale skoro pani dr stwierdzila ze jest lepiej to chyba jest no i ja widze ze asymetrie gubimy i obracamy glowka mimo ze nadal woli lewa.. ale juz potrafi obroci w prawo..
Metoda Vojty jest podobno dla ciezkich przypadkow.. a z waszych opisow wnioskuje ze z waszymi dziecmi nie jest wcale zle..
Ja widze ze z moim Jankiem nie jest rewelacyjnie ale daje mu czas bo musze.. on ma prawo byc pozniejszy we wszystkim..
Polecam Bobatha bardzo bardzo bardzo.. to dobra zabawa.. chociaz wymaga znowu wiecej czasu..
Kancia - 2008-04-01 07:02
Dot.: Metoda Vojty
talka dzieki za odpowiedz :) ja sie zdecydowałam na zmiane z powodu narastającej siły mojego dziecka :eek: nie umiem go juz utrzymac na komodzie zeby cwiczyc :( i niestety on dobrze nie znosi tych cwiczen.
no nic jak juz sie umówie na jakies spotkanie to dam znac :)
talka_18 - 2008-04-01 08:04
Dot.: Metoda Vojty
aha..
no ja jestem zdania ze jesli z dzidzia nie jest zle to po co meczyc...
daj znac!
celka2000 - 2008-04-01 09:06
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez talka_18
(Wiadomość 7083428)
aha..
no ja jestem zdania ze jesli z dzidzia nie jest zle to po co meczyc...
daj znac!
profilaktycznie :>;)
Ja mam wlasnie wrazenie od samego poczatku ze my to robimy profilaktycznie. Zreszta nam ostatnio neurolog powiedziala ze to bardziej profilaktyka z zakresu neuro-ortopedii niz jakis problem neurologiczny.
Po prostu dziecko ma duzy brzuchol (rozstep miesni brzucha), ktory pewnie mu sie samoistnie by wciagnal jak zacznie cwiczyc siadanie, no ale nigdy nie wiadomo jak bedzie... Na razie cwiczymy 4 miesiace i jest nieznaczna poprawa....Tyle ze te cwiczenia nie sa jakos ukierunkowane na brzuch, tylko ogolnie, jak to Vojta. Na wszystko! i dla wszystkich;) (za slabe napiecie, za duze napiecie, asymetria, itd, itd...)
W sumie ja bym pewnie nawet do neurologa nie trafila, gdyby nie problemu malego z zanoszeniem sie na samym poczatku. Bo do tej pory zaden pediatra nie zwrocil mi uwagi ze dziecko sie gorzej rozwija i wymaga kontroli u neurologa.... Ale jak juz trafilam i zabrnelam w te cwiczenia, to choc nie przynosza za wielkich rezultatow, to boje sie odstawic, bo nie chce zeby to byla moja decyzja. Ze nie zrobilam czegos, a moglam zrobic.... Wiec skoro neurolog sama zasugerowala ze mozna zmienic terapie to jestem jak najbardziej chetna.
A jak czesto
talka cwiczysz? Czy to caly czas trzeba na cos zwracac uwage, poprzez zabawe itd... Czy to jakos np raz dziennie przez pol godziny... Napisz jak to wyglada.
talka_18 - 2008-04-01 09:19
Dot.: Metoda Vojty
W Twoim przypadku vojta to dla mnei zupelnie nieporozumienie!!
My cwiczymy kiedy mamy czas... ile chcemy...
Kilka razy dziennie chocby po 3 minutki.. ;)
Gdy jest aktywny i ma ochote wtedy sie bawimy i tyle.. nie ma sztywnych reg..
u nas bylo tak ze na poczatku w 3 tyg.. Jas tylko 4 razy zrobil dobrze dcwiczenia... ale reh powiedziala "spokojnie.. teraz 4 razy.. potem 5 , 6 az bedzie sam to robil chetnie.." i tak jest :)
Zwracam uwage zeby maly byl symetryczny.. poprawiam go i powatarzam. w koooooooooooooolko to samo :D tyle ;)
celka2000 - 2008-04-01 10:08
Dot.: Metoda Vojty
Kancia - wlasnie sie dowiedzialam ze w promyku nie ma terapii bobatha na NFZ. Tylko prywatnie... Takze moj plan nie przejdzie zeby isc do neurologa po skierowanie... Na razie ide tu na Armii Krajowej.
A Ty jeszcze cwiczysz Vojte czy juz nic?
talka - dzieki za wyczerpujaca odpowiedz. Brzmi optymistycznie:D :cmok:
Kancia - 2008-04-01 19:52
Dot.: Metoda Vojty
no loooool ja pytałam z 3 tyg temu to mi w rejestracji własnie powiedzieli, ze potrzebuje skierowanie zeby sie dostac na Bobatha :eek:
nie cwicze :)
celka2000 - 2008-04-02 09:24
Dot.: Metoda Vojty
dzis znowu rehabilitacja byla...Nie bylabym soba gdybym troche nie ponarzekala. Znowu mamy cwiczenie na stole i na nodze!! A coz -ze sto razy wspominam ze nie mamy jak go w domu cwiczyc:cool:
Babka dzis po raz trzeci byla chora podcza zajec!!!!!:mad: Za kazdym razem mowi ze nie bedzie sie zblizac bo jest chora i za kazdym razem juz po 2 minutach dobiera sie do malego i go meczy przez godzine:mad:
Aha -powiedzielismy jej ze zaleceniem neurologa jest konsultacja u innego terapuety :] Troche mam wrazenie ze sie bardziej starala:D No i o tym bobath ' ie tez wspominalismy. Nic za wiele nie powiedziala.
Kancia - a jak sie Adrianek rozwija? Tzn jak z tym pelzaniem?
Kancia - 2008-04-02 15:24
Dot.: Metoda Vojty
Celko mam wrażenie, ze on teraz zatrzymał sie ruchowo i rozwija mowę :D bo gada jak najęty dada, tata, baba ,meme, nie i takie rózne rózniaste :D pełza dalej po swojemu ale czesciej wstaje na kolankach i zaczał podnosić rączki nad podłoze w tej pozycji :) i więcej wstaje :) Jakoś nie widze zeby było z nim zle :D ale tez nie ma jakichs wielkich postepów. Zauwazyłam, ze pojawił sie odruch odwrotu na plecki ( nadal nie umie) więc licze, ze za jakis czas wreszcie sie nauczy :)
ps. przeczytała na Mikołajkowych, ze cwiczysz małego wieczorem?
mi mowiono, ze 17 to najpozniej na cwiczenia :>
celka2000 - 2008-04-04 10:18
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez Kancia
(Wiadomość 7098142)
ps. przeczytała na Mikołajkowych, ze cwiczysz małego wieczorem?
mi mowiono, ze 17 to najpozniej na cwiczenia :>
jak to???:eek: Ja zawsze cwicze o 20.00:eek: Ale jak sie zmiescic w ciagu dnia od 9.00 do 17.00 z 4 cwiczeniami :>? WPrawdzie teraz tylko dwa razy dziennie cwiczymy, no ale jak? :]
A co masz na mysli odruch odwrotu na plecki? Z brzucha?
Kancia - 2008-04-04 13:08
Dot.: Metoda Vojty
my się mieścilismy spokojnie do 17 :D 7 cwiczenie 11 cwiczenie 13 cwiczenie i 17 cwiczenie :)
jak cwiczysz 2 razy to moze nie cwicz go tak pozno :> ja nie pamietam juz dlaczego nie cwiczyc po 17 :rolleyes: ale tak mi powiedziała rehabilitantka
odruch z brzucha tzn jak połoze mu głowe na rączce to druga rączka i tulów automatycznie sie odwodza od podłogi. Nie wiem czy zrozumiałąs.:D Adrian ma problem z tym bo ma słabą rotacje kregosłupa. DLatego nie umie sie na plecy odwrocic.
Byłam dzis w osrodku Ottoprodent i zarejestrowałam nas do lekarza rehabilitacji na 9.04. Na bobatha na NFZ nie mam co liczyc ale pójde na kilka prywatnych spotkan zeby obadac jak to jest z tym moim dzieckiem i jak zareaguje na cwiczenia :)
tak mi sie przypomniało mówiłas, ze Ci powiedzieli ze 5 mcy to za wczesnie na boabatha a mi tu mwóia ze 8 miesiecy to za pózno :lol: i bądz tu mądry
celka2000 - 2008-04-04 18:06
Dot.: Metoda Vojty
Male sprostowanie: mi powiedzieli na pierwszej wizycie u lekarza rehabilitacji ze jest za maly. A wtedy to on mial nieco ponad miesiac. Pozniej juz nie pamietam czy pytalam u neurologa, czy nie, ale zylam w przekonaniu, ze to jest juz dla duzych dzieci, a nie niemowlakow...
Ostatnio pogadalam z rehabilitantka (ale ta od Vojty) to ona oczywiscie twierdzila ze tylko Vojta i Vojta. A ze niby Bobath to jest dla dzieci ktore maja zakodowana prawidlowa reakcje ale problem raczej z rozwojem umyslowym i mozg nie wysyla sygnalu, zeby ta prawidlowa reakcja nastapila:cool: Jaaasne:cool: A ze niby Vojta to na odwrot, ze dziecko ma zakorzenione nieprawidlowe reakcje i trzeba wysylac sygnal do mozgu, zeby je zmienic....hmmm
Ja w kazdym razie ide w poniedzialek, wiec dam znac co i jak. Tylko nie wiem co potem. Czy przerwac zupelnie Vojte? Odwolac spotkania z rehabilitantka i zupelnie przerwac tak z dnia na dzien i sie przerzucic na Bobatha? W sumie my i tak cwiczymy tylko dwa razy dziennie.
Zobacze jak to wyglada i czy czegos sie naucze. I ile tych spotkan jest potrzebnych. Jesli czasowo i finansowo bedziemy w stanie sie przestawic to zaczynam Bobatha.:D
A co do obrotu na plecki, to u nas jest odwrotnie. Maly od kiedy skonczyl 2 tygodnie obraca sie na plecy (a dokladnie wywala na plecy!) i to jest oczywiscie nieprawidlowa reakcja. Pewnie nawet nie dostrzege kiedy sie tego nauczy. Bo teraz wystarczy chwila i juz jest na plecach...Nie raz slysze tylko buuummmm (glowa o podloge:eek:).
ale sie rozpisalam....:rolleyes: a dzisiaj nawet nie sroda...;)
Kancia - 2008-04-05 09:56
Dot.: Metoda Vojty
no u nas tez niestety buuum :] chociaz dzis w nocy odwrocil sie sam ale glowa jednak jest za bardzo odgięta :(
to czekam na relacje :)
celka2000 - 2008-04-07 20:58
Dot.: Metoda Vojty
bylismy dzis na rehabilitacji metoda Bobath. Faktycznie podejscie zupelnie inne niz na Vojcie. Dziecko caly czas rozbawione.To co robila z nim babka -to mniej wiecej jakies takie przetaczanie, hustanie na kolanach na pilce. Zalecila dwa cwiczenia: jedno - maly lezy na brzuchu, przycisnac mu nieco kolana do podloza (zeby nie bylo zabki, tylko proste nogi) i po bokach nacisnac na wystajacy brzuch. Ma to wywolac lepszy i wyzszy podpor, a wlasciwie pozycje do raczkowania. Drugie cwiczenie - to sadzanie malego na moich kolanach tak aby plecy byly pod katem prostym do nozek. Troche mi sie to kontrowersyjne wydalo, zwlaszcza ze ja caly czas nie sadzam malego wcale - jedynie na moich kolanach, ale tez sie staram zeby nie byl to kat prosty, tylko tak na pollezaco. Pokazala mi tez babka jak go nosic (tak jak Ty trzymalas Adrianka jak sie spotkalysmy 4 miesiace temu:D).
A - i powiedziala to samo, co co tydzien powtarza rehabilitantka od Vojty - ze to brzuchol powoduje wszystkie nieprawidlowe reakcje - barki podniesione, napiecie palcow, itp...
Adas byl caly czas usmiechniety. Ja w ogole nie zauwazylam ze to rehabilitacja i 50 zl poszlo.:cool: Kolejne spotkanie dopiero za 1,5 tyg - nie wiem czy tak rzadko wystarczy czy babka nie miala czesciej miejsca:cool:
No i jeszcze jedno - na Vojcie przywyklam ze caly czas babka przeznacza na nauke rodzica, a tu babka sama cos tam cwiczy (nie wiadomo co - cos tam sie z nim hustala, cos tam obracala) a niewiele z tego mozna wyniesc....
Teraz jestem w kropce. Jakos nie wierze ze to moze pomoc:confused: Ale w sumie 4 miesiace drastycznie cwiczylismy dziecko i nie ma jakis szczegolnych wynikow to czemu by nie sprobowac czegos nowego - co jest raczej zabawa niz rehabilitacja...
A laczyc raczej sie nie powinno - bo pytalam.
Kancia - 2008-04-08 06:27
Dot.: Metoda Vojty
no to super :D ze Adasiowi sie podobało. No teraz musisz podjąc decyzje :ehem: a pytałas jej jak ona to widzi:>? jak długo trzebaby cwiczyc? jakie jest stan faktyczny małego itp :)
ja ide jutro do lek rehabilitacji a pozniej na cwiczenia no zobaczymy :) a mojemu bakowi udało sie poraczkowac ale woli łazic po swojemu. Nie cwiczymy juz z 2 miesiące niecałe i zaczynam sie zastanawiac czy on faktycznie nie potrzebował czasu dla siebie :rolleyes:
no siadac mogłby juz bo nie umie :]
celka2000 - 2008-04-08 10:05
Dot.: Metoda Vojty
Kancia - a po co idziecie do lekarza rehabilitacji? Wiem ze chodzicie do neurologa do pulsantisu. My w sumie chodzimy do promyka tez do lekarza ale tylko po skierowania na Vojte.:cool:
Babka z Bobatha stwierdzila ze przed kolejna wizyta u neurolog to spotkamy sie z 3 razy:confused: Jak patrzyla na malego to stwierdzila ze nie jest to jakis problem neurologiczny, ale maly z tym rozstepem brzucha bedzie sie nieco inaczej rozwijal i moze miec problem w przyszlosci z kregoslupem. W sumie sama teoria - ale wszstko to samo powiedziala co neurolog ( przynajmniej tyle - sa spojne w wypowiedziach:D). Powiedziala ze nie ma sensu meczyc Vojta dziecka, ze Vojta jest na ciezsze przypadki.
Caly czas walcze ze soba co mam robic. Pewnie wtedy jak maly mial miesiac, bylabym szczesliwa ze moge go nie meczyc Vojta. Teraz przywyklam;) No i ja taki niedowiarek jestem - skoro dziecko drastycznie cwiczone kilka razy dziennie nie zrobilo wielkich postepow, to nie bardzo wierze ze to pomoze....:o Ale sie jednak i tak zdecyduje na Bobatha:D
Pocieszam sie ze nie jest to jakis wielki problem. Ze i tak wiekszosc dzieci bedzie miala krzywy kregoslup bez wzgledu na to czy teraz maja rozstep miesni brzucha czy nie :]
No i w koncu nie rezygnujemy z terapii, tylka ja zmieniamy:D
Kancia - 2008-04-08 10:58
Dot.: Metoda Vojty
nie chodzę juz do Promyka, zmieniłam poradnie na Ottoprodent. Tam zeby pojsc na cwiczenie najpierw idziemy do lekarza rehabilitacji na NFZ zeby zobaczył "przypadek kliniczny " :D taka procedura. Jesli lekarz stwierdzi, ze mały sie nadaje na bobatha i trzeba go od razu cwiczyc to moze uda sie na NFZ a jak nie to prywatnie. Wizyta kosztuje 50 zł, w pakiecie jak sie wykupuje 10 wizyt to kosztuje 40 zł. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
dobrze, ze to nie jest duzy problem :) a moze faktycznie forma zabawy bardziej wpłynie na Adasia a na pewno na rozwój emocjonalny :)
ja odkąd nie cwiczymy widze, ze Adrian jest inny i wystartował intelektualnie teraz :) duzo mówi...
zreszta tak jak powiedziałas :) nie rezygnujecie z terapii tylko ja zmieniacie. Ja uwazam, ze terapia, która nie "krzywdzi" ani mamy ani dziecka musi cos pomóc ;)
ja sie z Vojta okropnie czułam byłam ciagle zła albo załamana :] i mysle, ze Adrian to wyczuwał :rolleyes:
EDIT: wrocilismy z poradni. Adrian nadaje sie na bobatha :D Udało sie nam dostac na NFZ :jupi: i w dodatku dostalismy skierowanko na basen :D Także PRomyk się chowa :cool: Oprócz tego mamy umówiona juz wizytę do neurologa na 29 kwietnia :) Jutro idę dopełnic formalnosci i wypełnic dokumenty :)
Cwiczenia z rehabilitantem będziemy miec raz w tygodniu i chyba ( ?) raz w tygodniu basen ale to dowiem sie jutro :)
celko jak masz pytania to pisz na PMA odpowiem szczegolowo :)
Kancia - 2008-04-22 10:37
Dot.: Metoda Vojty
cos nam wątek podupadł :)
my jestesmy po pierwszych cwiczeniach i po basenie :) ćwiczenia faktycznie miłe i bezstresowe. Adrian przez 45 min nawet nie zauwazył, ze jest cwiczony :D wszystko ładnie wykonywał. Mielismy cwiczenia głównie pomagające siedziec i raczkowac. P. rehabilitantka podczas układania malego w okreslone pozycje masowała mu mięsnie. Mysle, ze tak mozemy cwiczyc moze to cos da :p:
co do basenu to rewelacja :D Adrianowi od razu sie spodobało ( bałam sie, ze siary narobi i bedzie wył) Żywo sie zainteresował dziecmi i piszczał podczas zabaw w wodzie ;) Cwiczenia tez fajne a nogi mnie bolały jak choroba bo wszystko w pozycji na ugietych kolanach :)
w tym tygodniu znów idziemy mam nadzieje, ze znów bedzie fajnie :ehem:
celka pisz jak tam u Was:)
Kancia - 2008-05-15 19:29
Dot.: Metoda Vojty
no chyba monolog musze prowadzić ale może komus się wątek przyda ;)
to napisze krótko, Adrian nauczył sie raczkowac :jupi: po 4 spotkaniach z rehabilitantką i 3 basenach zaskoczył :D
Ania mama Buddy - 2008-08-16 13:28
Dot.: Metoda Vojty
Witam, mój synek Jakub urodził się z asymetrią, przesunięciem żuchwy. Pediatra stwierdziła, że to minie samo, gdy maluch zacznie siadac i sie ruszać. Za 5 dni Kbuś kończy 9 miesięcy już prawie chodzi, od 2 tygodni jest rehabilitowany, korzystamy z Vojty. Rehabilitant w szoku że dziecko tak poźno do niego trafiło. Synuś ma przykurcz 2 mięśni karku, ciągnie główkę do prawego ramienia, ma splaszczoną żuchwe <gołym okiem niewidać>, obciążony kręgosłup ciągnie mu w przeciwną- lewą stronę, uciaka mu oczko < z końcem października po dluższej rehabilitacji okaże się czy będzie ok czy oczko bedzie wymagało operacji>. Synek trafił do dobrego specjalisty, leczymy go prywatnie. Cwiczenia 4 razy dziennie o 8. 12, 16 i 19.Rehabilitant przyjeżdza 2 razy w tygodniu. Na początku bylo tylko 1 ćwiczenie na każdym z boczków po 3 razy, później to samo ćwiczenie po 5 razy, teraż od 3 dni doszło drugie ćwiczenie i mamy dwa jednocześnie każde z nich na każdej stronie ciała po 3 razy. Martwi mnie to, że Kubuś ma rehabilitacje dopiero od 8 miesiąca życia.... Niewiadomo czy w takim razie sama rehabilitacja pomoże, jak długo będzie to trwało, czy niezakończy się operacją. Wasze dzieci rozpoczynały bardzo wcześnie, u mojego synka ze względu na wiek niektórych ćwiczeń niemożna już wykonać...:(
st_ella - 2008-10-21 19:26
Dot.: Metoda Vojty
Witam,
jestem mamą Stefci i my od dziś ćwiczymy asymetrię...
Stefcia ma 5 miesięcy a pani rehabilitantka oceniła sprawność nóżek na 3 miesiąc... bo małą nie interesuje się kolankami ani stópkami
wygina sie w łuk do tyłu i bardziej aktywna ma prawą stronę...
teraz aktywujemy lewą stronę i bawimy się nóżkami... i wyginaniem ciałka w łuk do przodu a nie do tyłu. na razie Stefanii sie podobają ćwiczenia które robimy są proste... i podobne do siebie... nie mamy duzego problemu wiec Pani uczula nas aby ćwiczyć z mała ale nie doprowadzać jej do płaczu.. ma to być forma zabawy..
ogólnie uważam ze matki powinny byc bardzije uczuluno na to czy ich dzieci rozwijają sie symetrycznie i prawidłowo bo póxniej sa problemy - chociażby z tym ze trudno dzieciatko zapisać na rehabilitacje.. dla mnie dwa miesiace czekania to krótki okres ale gdy ma sie 5 miesieczne dziecko to 2 miesiace stanowi znaczne opóźńienie w jego rozwoju.....
tylko nie zapytałam czy cwiczyla metoda Vojty czy Bobath:o
a no i mam pomysł z kamera zapytam czy można wnosić... u nas rehabilitacja też kosztuje 50 zł...
Kancia - 2008-10-26 10:30
Dot.: Metoda Vojty
ja kiedyś nagrałam jak ćwiczyłam małego ;)
Aniu fakt, że późno synek zaczął cwiczyc ale Vojta mozna cwiczyc ludzi w kazdym wieku i tez daje dobre efekty :) także bądz dobrej mysli.
Co do przykurczu to mojej znajomej córcia miała naświetlaną szyjkę laserem a później rozciągane te mieśnie i dośc szybko się z tym uporały. Jednak ona miała kręcz a nie wiem czy kręcz a przykurcz to to samo :noniewiem:
mój synek tez pokładał głowkę na jedno ramię neurolog stwierdził lekką asymetrię twarzy. Ostatnio zauwazyłam, ze robi tak w czasie zabawy i na druga stronę tez :) tak jakby robił "tik tak" całe szczescie juz jakos tak mniej robi i bardziej swiadomie :)
Stella jak w formie zabawy to raczej Bobathem ćwiczycie ;)
my w sumie juz zakonczylismy rehabilitację z jednej strony się ciesze ale z drugiej ciagle martwię czy mały nie będzie miał krzywego kręgosłupa :( chodzi od 3 mcy ale jeszcze do niedawna jak szedł było widać, ze prawą rączke nadal podkurcza zeby trzymac równowagę a lewa juz była swobodna i niezgięta. Oczywiscie zaraz miałąm czarne mysli :rolleyes: ale teraz juz prawa tez jest swobodna :) chociaz nadal mam okropne wizje krzywego kregosłupa :] wiem durna jestem ale juz tak się wyczuliłąm pod tym kątem , ze zwracam uwagę na kazda "anomalie"
pozdrowionka i duzo zdrówka dla maluchów :)
memi - 2008-11-07 08:12
Dot.: Metoda Vojty
Czesc mamusie!
Niestety ja w praktyce nie mialam doczynienia z met. Vojty,poki co czytam o tym w ksiazce Grazyny Banaszek- jest to ksiazka rowniez dla rodzicow dzieci,jesli ktos ma ochote i czas mozna poszukac jej w ksiegarniach medycznych. Podziwiam Wasza wytrwalosc, wyobrazam sobie jak trudno jest patrzec na lzy dziecka, ale mysle,ze warto. Jedna uwaga: jesli macie jakies watpliwosci-pytajcie neurologa lub rehabilitanta-sa to osoby czesto bardzo doswiadczone- warto im zaufac, nie ma sie czego wstydzic czy krepowac. Zycze sukcesow w terapii!
dzidzia11 - 2008-11-23 20:48
Dot.: Metoda Vojty
Witam!Szukając informacji o neurologach i rehabilitantach we Wrocławiu napotkałam na to forum.
Moje dzecko ma 5,5mc, neurolog stwierdziła pewne nieprawidłowości mi. asymetrię, odgięcie do tyłu w dużym stopniu spowodowane słabymi mięśniami powłoki brzusznej. Ćwiczymy metodą Vojty dobre 4mc, ale jakoś zadowalających efektów nie widć, tylko płacz z dnia na dzień jest bardziej donośniejszy.
Do neurologa i na Vojtę jeździmy do Wrocławia ok 70 km w jedną stronę, kiedy jesteśmy już na miejscu dziecko jest głodne, ale nie dam mu jeść bo ćwiczenia, a po wszystkim jest zbyt zmęczone i zasypia na głodniaka.
Sama ma ochotę zmienić metodę na Bobath,lecz neurolog nam odradza .
Dziewczyny Kancia. st_ella, celka2000,
talka_18 napiszcie jak Wam poszło z Bobath i jakie przyniósł efekty? Oraz rehabilitantów Bobath?
Kancia - 2008-11-24 10:06
Dot.: Metoda Vojty
dzdzia ja mogę tylko napisać ze swojego punktu widzenia i absolutnie do niczego nie namawiam :)
my ćwiczylismy Vojta 5 mcy poprawa była, jednak mi stan psychiczny dziecka nie dawał spokoju i postanowiłąm sie skonsultowac. Wszyscy, którzy w pewnym stopniu byli związani z Vojta odradzali mi bobatha. Ja postanowiłam jednak poszukac lek rehabilitacji, który spojrzy na to obiektywnie. Zmieniłąm poradnie z Promyka ( tam się wciska vojte wszystkim :]) NA OTTOPRODENT jest tam i vojta i bobath. Powiedziałąm lekarzowi jak wygląda sytuacja, ze dziecko jest niespokojne, ze ja mam problemy zeby sobie poradzic podczas cwiczen no i ze cwiczenia mi nie wychodzą. Lekarz obejrzal Adriana i stwierdził, ze mozemy spróbowac bobatha. Adrian miał asymetrie i nie siadał. Skierowano nas do cudownej rehabilitantki :ehem: z miejsca dostalismy skierowanie na basen, wszystko na NFZ :) Cwiczylismy 2 razy w tygodniu po 30 min - 1h plus 45 min basenu :) Ja byłam bardzo zadowolona moje dziecko TEZ. Podejscie rehabilitantki rewelacyjne, kontakt z dziecmi bo na sali cwiczylo 2 do 3 dzieci z rehabilitantami :) i przede wszystkim cwiczenia poprzez zabawe :ehem: Po rozmowie z rehabilitantką okazało się, ze Adrian spokojnie mogł cwiczyc Bobathem, w ciagu miesiąca zrobił ogromne postępy , nauczył się siedziec po tygodniu cwiczen !!, raczkowac i prawidłowo wstawac :)
Z mojego punktu widzenia terapia Bobathem to był strzał w 10 :ehem: ale taką decyzje musi podjąc niestety sama mama czy chce zaryzykowac i zmienic terapie bo z moich doswiadczen wybika, ze lekarze jednak obstawiają vojte, bo jest szybko i skutecznie ( nietstety jakim kosztem :() i pod warunkiem, ze się dobrze wykonuje cwiczenia :)
zycze powodzenia bo wiem, ze to niełatwe
st_ella - 2008-11-24 17:05
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez Kancia
(Wiadomość 9477047)
j
Stella jak w formie zabawy to raczej Bobathem ćwiczycie ;)
tak ćwiczymy Bobath dopytałam rehabilitantki.. i z moich obserwacji wynika ze stefcia nie miałą duzego problemu lub w odpowiednim momencie został zdiagnozowany...
mała ma pół roku i właśnie zaczęła sie obraćać na brzuszek i spowrotem... nie wygina sie tak mocno a i ja widze ze Pani uczy ja teraz odpowiedniego podpierania na rekach gdy leży na brzuszku i każe jej pompować :D
nie ma płączu ne ma marudzenia...
rada dla
dzidzi - w takim razie musicie jeżdzić wcześniej pół godziny i nakarmić brzdąca przed ćwiczeniami nie ma innego wyjsćia......
my na bobatha nie chodzimy na głodniaka... a po godzinie cwiczen mala jest zmeczona ze zasypia i przyniesiona do domu spi jeszcze 2,5 godziny - dlatego lubie rehabilitacje :D
ja mogę powiedzieć ze po miesiacu cwiczenia przyniosły efekt a Ty jeśli chcesz to spróbuj Bobatha moja rehabilitantka ma oba certyfikaty i wybiera odpowiednio do dziecka....
kkaarroollaa - 2008-11-24 17:55
Dot.: Metoda Vojty
Drogie mamusie, to że dziecko płacze ćwiczone ćwiczone met. Vojty nie wynika z tego że dzieje mu sie krzywda, nic go wtedy nie boli. Jest to spowodowane odruchowym wymuszaniem u niego prawidłowej pozycji i odpowiednich reakcji. Jestem studentką fizjoterapii i miałam elementy met. Vojty, uczestniczyłam podczas badań diagnostycznych i uzyskanych wyników poprawy. Naprawdę polecam gorąco tą metode, wiem też że rodzice widząc płacz swojego dziecka nie zawsze są przychylnie nastawieni, ale wierzcie, ćwicząc z dzieciaczkiem tą metodą nie robicie mu krzywdy!
Kancia - 2008-11-24 19:07
Dot.: Metoda Vojty
kkaarroollaa my to wiemy :) problem ( a przynajmniej u mnie) polegał na tym, ze nie umiałam sobie poradzić z siłą dziecka. Adrian tak mocno ze mną walczył, ze ja po jednej sesji ćwiczen miałam obolałe nadgarstki :] nie wspomne o zszarganych nerwach i ciągle nie wychodzacych cwiczeniach. Wyglądałam i czułam sie jak kłebek nerwów. Przy bobathcie tego nie ma ... Cwiczyłam obiema metodami i gdybym znów miałą wybierac wybrałabym bobatha. Efekty takie same a ile nerwów zaoszczedzonych :) oczywiście terapia zalezy od stanu faktycznego w jakim jest dziecko.
dzidzia11 - 2008-11-24 21:51
Dot.: Metoda Vojty
Kancia, st_ella dzięki za tak szybkie odpowiedzi.U mojej dzidzi głównym, ale nie jedynym problemem są zbyt słabe mięśnie powłoki brzusznej co utrudnia jej obrót z p;ecków na brzuszek i odwrotnie, leżąc na brzuszku główka, nogi i pupa w górze, a brzuszek nie odkleja się od podłoża:(
w póżniejszym okresie może mieć też problem z raczkowaniem i samodzielnym siadaniem.
W tej chwili jesteśmy na ćwiczonkach na boczku i brzuszku. Te drugie wychodzą nam fatalnie:mad: mała się wyrywa, szarpie, kiedy już ułożę jej nogę ucieknie mi ręka, albo główka, przez taką szarpaninę nie pracują mięśnie te co powinny, jestem zła i niezadowolona z samej siebie, że te wszystkie starania idą na marne.
Kancia pisałaś, że stan psychiczny dziecka nie dawał Ci spokoju dlatego m.i. zdecydowałaś się na zmianę terapii, co Cię takiego zaniepokoiło? Mogłabyś przekazać mi namiary na cudowną rechabilitantkę z Otto Prodent?
My już raz z ciekawości wybraliśmy się na jedną wizytę do rechabilitanta Bobatch z małą miała wtedy ok 2,5 mc. W ciagu 30 min małą kołysał na piłce i delikatnie przweracał na materacu, a ona była spokojna. Powiedział, że powinnismy z nią przychodzić 2 razy w tygodniu, a efekty bedą widoczne choć nie tak szybko jak w Vojcie.
Natomiast rechabilitant Vojty powiedział, ze Bobath to dla dzieci upośledzonych umysłowo i dla tych, które podczas ćwiczeń uciekają z materaca i on, ani rodzic nie potrafią dziecka utrzymać.
I kogo tu słuchać??:nie: Masz rację, że w Promyku wciskają Voitę, a dzieje się dlatego, że rech. Vojty jest więcej niż reh Bobath.
st_ella , A do jakiej Wy chodzicie rechabilitantki ? jest ona z Wrocławia?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plser-com.pev.pl
Strona
3 z
6 • Wyszukano 520 wypowiedzi •
1,
2,
3,
4,
5,
6