aaaaMetoda Vojtyaaaa
Kancia - 2009-01-28 10:49
Dot.: Metoda Vojty
no same dobre wieści dziś :D no to super, moze trochę odpoczniesz psychicznie :ehem:
ćwiczenia na boku ( moim zdaniem) są jeszcze do przezycia :) czy chodzi i przywieranie głowki do klatki piersiowej i otwieranie dłoni ?
co do stwierdzenia masz racje odwrotnie lepiej pasuje :) z autopsji wiem, ze musialam sie lekarzom przypominać, ze nie podoba mi się jak dziecko lezy. Gdyby ktoś wczesniej na to zwrócił uwagę to może szybciej dałoby się skorygować wady :rolleyes:
no nic, teraz jestem mądrzejsza ;)
gosiqa - 2009-01-28 14:16
Dot.: Metoda Vojty
tak. o otwieranie dłoni, podpór na ramieniu i odwrócenie buźki w jego stronę.
dzidzia11 - 2009-01-28 16:33
Dot.: Metoda Vojty
gosiqa rozumiem, że teraz z dzieckiem będzie ćwiczyć wyłącznie rechabilitantka 2 razy w tygodniu? To duży wydatek coś o tym wiem, też przez 3 pierwsze mc chodzilismy prywatnie. Najpierw nie mogliśmy sie dostać do neurologa bo wszędzie kolejki, a jak już miałam skierowanie to w Promyku we Wrocławiu brakowało wolnych miejsc na kasę.:nie:
Ja dowiedziałam się już na porodówce, że z dzieckiem mamy udać się do neurologa. W tym czasie to ja nic nie widziałam niepokojącego! Dopiero jak mała miała ok 1mc zaczęłam zauważać, że jest asymetryczna itd
Zadałam Wam pytanie, czy to Wasze pierwsze, bo nasze jedyne wychuchane, długo oczekiwane i tyle zmartwień, przez to wszystko boimy się następnego, a miała być dwójka, a i dla trójki znalazło by się miejsce,:D macie plany na przyszłość co do następnego dzieciaczka?
Kancia - 2009-01-29 08:56
Dot.: Metoda Vojty
tak, to moj pierwszy syn, zaplanowany co do dnia :D z kalendarzykiem. Chcę 2 dziecko ale najpierw musze sie ze sobą uporać. Lecze sie endokrynologicznie. Chcialabym zajsc w ciąze w czerwcu, lipcu tego roku :)
ja też mam obawy a własciwie moj mąż ma większe. Jednak teraz wiem czego sie mogę spodziewac i jakoś tak spokojniej do tego podchodze. Jak widze zainteresowanie syna innymi dziecmi to bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze drugie dziecko musi byc :ehem:
gosiqa - 2009-01-29 10:23
Dot.: Metoda Vojty
dzidziu, ćwiczenia w gestii rehabilitantki 2x w tygodniu. trudno. jakoś to finansowo będziemy musieli łyknąć, najważniejsze, zeby mała była zdrowa. ja nie dam rady ćwiczyć i tyle. jeśli terapeutka powie, że te jej ćwiczenia 2x to za mało, to trudno- na więcej mnie nie stać. ja ćwiczę bobath- mam nareszcie komfort psychiczny, że nie troturuję dziecka układaniem do ćwiczeń.
rodzeństwo dla Agaty to podstawa- sama je mam i egoizmem byłoby ją tego pozbawiać. poza tym, przy kolejnym dziecku nie będzie takiej koncentracji na niej- to też krzywda dla dziecka, jak się na nie za mocno chucha.
Kanciu, no to będziemy 3mać kciuki- jak dobrze pójdzie dzidziuś na wiosnę za rok:)
Kancia - 2009-01-29 15:36
Dot.: Metoda Vojty
taki własnie jest plan ;) ale czy się uda, czas pokaze.
dzidzia11 - 2009-01-29 20:43
Dot.: Metoda Vojty
gosiqa, neurolog zawsze nam podkreślał, żeby było widać efekty z dzieckiem trzeba ćwiczyć 4 lub 3 razy dziennie, a u Ciebie 2 x w tygodniu, ile czasu rehabilitantka poświęca dziecku na jednym spotkaniu?:confused:
Kancia, no to przyrost naturalny o 1 do przodu:cmok:
Moja mała jak widzi inne dziecko to wyciąga do niego rączki, jest bardzo towarzyskim i żywym dzieckiem:D, a od 2 tygodni płacze mi w nocy przez sen, najprawdopodobniej przez wychodzące ząbki, pierwsze!! na dole, właśnie dzisiaj jeden się przebił, góra tez wygląda podejrzanie, Wy tez przeżywacie podobne nocne scesje?
gosiqa - 2009-01-29 21:02
Dot.: Metoda Vojty
[QUOTE=dzidzia11;10731193]gosiqa, neurolog zawsze nam podkreślał, żeby było widać efekty z dzieckiem trzeba ćwiczyć 4 lub 3 razy dziennie, a u Ciebie 2 x w tygodniu, ile czasu rehabilitantka poświęca dziecku na jednym spotkaniu?:confused:
[QUOTE]
no właśnie.... nam teraz dr powiedziała, że rodzice ile dadzą radę a rehabilitant tak jak poprzednio. terapeutka na każdym spotkaniu dotąd ćwiczyła jakieś 20-30 min. razem ze mną, natomiast samo jej ćwiczenie przetestujemy jutro.
może sie niejasno z tej radości wyraziłam- otóż ja nie ćwiczę vojty natomiast sama z małą pracuję bobathem.
opinia że nie można łączyć tych metod pochodzi od terapeutów pracujących wyłącznie tą określoną metodą- bierze się to stąd, zeby było wiadomo której metodzie można przypisać ewentualny sukces. nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby pracować zarówno jedną jak i drugą metodą.
u nas duży postęp jest po vojcie, na tyle duży, że teraz ćwiczymy w celu absolutnej symetrii, a nie skorygowaniu wady na tyle, żeby dziecku w życiu nie przzeszkadzało- optymalnie prawie to mamy ;)
przyznaję szczerze i otwarcie, ze to vojta nam pomogła osiągnąć takie efekty, ale kontynuować ja osobiście już nie daję rady, więc ćwiczę bobathem- to samo, tylko wolniej i mniej drastycznie.
vojtę oddamy pani, a jeżeli nie zgodzi się tak pracować, to niestety będziemy się musiały rozstać...
u nas 4 ząbki, na szczęście bezboleśnie, ale jaaakie przeżywałyśmy kolki :(
dzidzia11 - 2009-01-31 11:56
Dot.: Metoda Vojty
U nas została niewielka asymetria, więc mamy zamiar skorygować ja bobathem:ehem: raz w tygodniu spotykamy się z rehabilitantem, a dodatkowo ćwiczymy w domu np. na piłce:ehem: mała bardzo lubi te ćwiczonka.
gosiqa dajesz swojemu dziecku kasze manne np. w zupie? Jeden lekarz mówi, że to już najwyższy czas, drugi zaś dopiero jak dziecko skończy rok. Zaczęłam jej podawać i się wstrzymałam.
A Ty kancia, jak u Was było z tą kaszą manną?:jupi:
Kancia - 2009-01-31 16:03
Dot.: Metoda Vojty
dzidzia my nie jedlismy kaszy mannej. Jedlismy małę kawałki chlebka. Niestety mój syn ma nietolerancje glutenu z podejrzeniem celiakii. Także nie jemy glutenu wcale :) tzn ja jem po kryjomu :D
gosiqa - 2009-02-02 14:11
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Napisane przez dzidzia11
(Wiadomość 10753935)
U nas została niewielka asymetria, więc mamy zamiar skorygować ja bobathem:ehem: raz w tygodniu spotykamy się z rehabilitantem, a dodatkowo ćwiczymy w domu np. na piłce:ehem: mała bardzo lubi te ćwiczonka.
gosiqa dajesz swojemu dziecku kasze manne np. w zupie? Jeden lekarz mówi, że to już najwyższy czas, drugi zaś dopiero jak dziecko skończy rok. Zaczęłam jej podawać i się wstrzymałam.
A Ty kancia, jak u Was było z tą kaszą manną?:jupi:
no właśnie!!
dlatego ja też ćwiczę na piłce, czyli ndt, a nie masakryczna vojta.
kaszę mannę podawałam od 6 miesiąca zgodnie z zaleceniami, ale bez przesadyzmu- czyli nie codziennie, a jak mi się ugotowało a małej zjadło- jakieś 3-5 razy tygodniowo. po 2 miesiącach takiej diety zaczęłam podawać normalnie pieczywo- po troszeczku rogal pszenny itd.
teraz już pieczywo to standard :)
no i muszę się pożalić po ostatniej wizycie terapeutki...
praktycznie mnie wyśmiała, ze ćwiczę bobathem, próbowała mi wjechać na ambicję, powiedziała też że jestem miękka i ulegam dziecku, bo stanowczo i wyraźnie powiedziałam, ze ja NIE CWICZĘ JUŻ VOJTY BO TO PONAD MOJE SIŁY, a w dodatku, lekzrz też powiedział, że ćwiczyć jak damy radę.
a ona się uparła, vojta i koniec, więc ja na to do męża żeby on ćwiczył... no i ta go nauczyła pozycji nie na boku jak sugerował lekarz tylko pokazała mu na kolankach na stole. i każe mu małą budzić przed wyjściem do pracy- około 6.30 rano i po powrocie z pracy.
rozumiem, że ona chce dobrze, ale nie spodobało mi się jej krytykanctwo i deprecjonowanie ndt. no i mojego podejścia do ćwiczeń dziecka.
A! i jeszcze powiedziała, że ma nadzieję, ze teraz będą efekty...(teraz czyli kiedy ćwiczy TZ?) to co ja robiłam przez te 2 miesiace i wcześniejsze 2 i na co ona przyłazi i kasę zdziera jak nie ma dla niej efektów, mimo, że sama mówiła za każdym razem że jest poprawa no i najważniejsze- lekarz widzi postęp.
mam niezły mętlik w głowie... co Wy na to?
Kancia - 2009-02-02 14:43
Dot.: Metoda Vojty
gosiqa absolutnie się nie stresuj ztego powodu :* kazdy KAZDY terapeuta typowo od Vojty będzie krytykował Bobatha. Czego absolutnie nie rozumiem skoro przynosi efekty :confused: ale Ci terapeuci i lekarze są tak zaprogramowani chyba :]
Mi też lekarz i terapeuta od vojty młówił "oj tam da Pani rade" chociaz się od jakiegoś czasu skarżyłam ze nie daje rady. W końcu sie wkurzyłam i stwierdziłam, ze nikt mi nie będzie szpilek wbijał i podwazał tego co mówie.
Moja rada to taka, zeby byc stanowczym, jesli męzowi to nie robi problemu to niech cwiczy, jesli się Wam to nie podoba to powiedzcie jej, ze podjeliscie decyzje po KONSULTACJI z lekarzem i nie zamierzacie jej zmieniac. Cwiczen bobatha bym nie przerywała :) Jesli nadal będzie Ci przytykać co do Bobatha to mozesz jej podać nasz przykład :) to własnie Bobath nam pomógł a nie cudowna vojta na wszystko :]
wiem, ze to się tak łątwo mówi, ja jednak nie chcialam się ścierać z terapeutką po kilku prośbach o zmianę cwiczen poprostu jej podziękowałam i zmieniłam poradnie :)
dzidzia11 - 2009-02-02 21:15
Dot.: Metoda Vojty
Prawidłowo to wygląda następująco: Lekarz stwierdza nieprawidłowości, oraz przekazuje zalecenia dla rehabilitanta, a dobry rehabilitant powinien zapoznać się z zaleceniami i pod tym katem dobierać ćwiczenia.
Nasz pierwszy rehabilitant wogóle nie był zainteresowany opinią neurologa więc go zmieniliśmy.:jupi:
gosiqa, zgadzam sie całkowicie z Kancią "kazdy terapeuta typowo od Vojty będzie krytykował Bobatha", my też to przechodzilismy, zrobiono nam z mózgu sieczkę, że nie damy sobie radę, że te dwie metody razem dadzą negatywne skutki, absolutnie nie wolno łączyć!!! a my w to uwierzyliśmy!!!:mad:
Mój mąż szybko wymiękł, to ja zostałam sama z tymi torturami.
Jeszcze raz zacytuję Kancię "zeby byc stanowczym, jesli męzowi to nie robi problemu to niech cwiczy, jesli się Wam to nie podoba to powiedzcie jej, ze podjeliscie decyzje po KONSULTACJI z lekarzem i nie zamierzacie jej zmieniac. Cwiczen bobatha bym nie przerywała " moja rada była by taka sama.
gosiqa - 2009-02-13 12:44
Dot.: Metoda Vojty
witajcie Mamunie!!
u nas super, super, super, ale do rzeczy:
po pierwsze AGATA RACZKUJE!!!!!!!!:D
nauczyłam ją najpierw symetrycznie pełzać, a potem sama! poszła małymi kroczkami na kolanka.
co prawda najpierw zaczęła stawać przy meblach i poręczy, teraz drobi ze dwa kroczki w bok, ale raczkuje pięknie :) i wcale nie przeba było ćwiczyć rzczkowania vojtą. jak się okazuje, matczyna inriucja mnie tu nie zawiodła:)
po drugie podziękowaliśmy za współpracę pani od vojty- mąż poćwiczył raz i... na tym razie poprzestał. ćwiczenia rehabilitantki 2x w tyg to za mało na vojtę- potwierdzam ( za lekarzem), że w tej metodzie chodzi o regularne ćwiczenie co 3-4 godz.
więc ćwiczymy ndt, będziemy chodzić na basen i jest super, super, super!!!
Kancia - 2009-02-13 18:28
Dot.: Metoda Vojty
gosiqa no rewelacja :jupi: wyobrazam sobie jak się czujesz :ehem:
teraz pojdzie jak z płatka :D nim się obejrzysz to zacznie chodzić :), mój mały też najpierw nauczył się wstawać ( miał 7 mcy) dopiero pozniej raczkowac a na koncu siadac ;)
basen to super sprawa, jak zajęcia sa prowadzone własnie pod kątem cwiczen :ehem: my chodzilismy kilka miesiecy i było super :)
dzidzia11 - 2009-02-15 10:40
Dot.: Metoda Vojty
gosiqa to dobra wiadomość wkońcu psychika odpocznie:ehem: , ale nadal będziesz odwiedzać to forum?!:jupi: czekamy na nowe wiadomości:ehem:
moja w tej chwili zasuwa jak mały samochodzik, wszystko ściąga, dostaje się do szuflad no i oczywiście rewizja:ehem:, no i sama siada, ale nie stoi .Nadal ja obserwuje czy czasem nie krzywi mi sie w lewą stronę, bo właśnieta ta strona była krótsza.
kancia, jakie mieliście objawy uczulenia na gluten? jesteśmy od kilku dni na kaszy mannie, wydaje mi się, że w kupie widać odrbinki kaszy, ale nie jestem tego pewna.
Kancia - 2009-02-15 13:32
Dot.: Metoda Vojty
dzidzia po 4 miesiącach podawania glutenu nagle któregoś dnia pojawiła się brzydka kupa, ze sluzem, niestrawionymi resztkami. Dało mi to do myslenia bo to typowy objaw nietolerancji glutenu, do tego przemyslałam mały przyrost wagi małego a wląsciwie jego brak. Następego dnia było to samo i tak przez 4 dni. Po 4 ,5 takich kup. Poczytałam to i tamto, odstawiłam gluten po tygodniu wrocilo do normy wszystko. Poszlismy na konsultacje do gastroenterologa i mały ma stwierdzoną nietolerancje glutenu z podejrzeniem celiakii. Za jakis czas zrobimy próbę prowokacyjna. Robie takie co 6 mcy zeby sprawdzić czy to przypadkiem nie jest alergia. Jak na razie kazda konczy sie porazką :(
dzidzia11 - 2009-02-15 20:28
Dot.: Metoda Vojty
Kancia, to forum dotyczące Vojty, ale jak trochę pogadamy o innych sprawach to chyba nic się nie stanie?
Dopiero po 4 mc pojawiły sie objawy nietolerancji!:ehem: To na co moja ma uczulenie?:(właśnie takie kupy ze śluzem i resztkami pokarmowymi, brzydko pachnące są od długiego czasu, po 3-4-5 za nim wprowadziłam ciasteczka z Hipp, które zawierają właśnie gluten. Te objawy chyba nie mogą być alergią wziewną? tylko pokarmową.
A jakieś chrostki, sucha skórka, lub inne podobne objawy były przy nietolerancji glutenu?
A jak serduszko, rośnie zdrowo? Już z niego będzie duży chłopak. Wiesz jakie ja czuję odprężenie psychiczne jak nie ćwiczę z dzieckiem, powracam do normalności:ehem:tylko teraz żebym nie wpadla w obsesje na punkcie skrzywienia na lewy bok. :nie:
Kancia - 2009-02-15 20:40
Dot.: Metoda Vojty
no jasne, ze mozemy gadac tez o na inne tematy :D
no własnie nic prócz małego przyrostu wagi nic się nie działo. Wysypki się pojawiały ale po konkretnych produktach, np po burakach lub winogronie ( pozniej po ponownym podaniu juz się nie pojawiały). Kupy są dokładnie takie jak opisujesz ( jesteś pewna, ze wczesniej nie było zadnego glutenu:)?) bo jesli na 100% nie było to byc moze uczulenie na coś innego :noniewiem:
serduszko chyba OK :) generalnie on oprócz tej nietolerancji i przez to niskiej wagi jest zdrowym, energicznym i bystrym chłopcem :p: Jak na razie raz był chory :D tydzien temu na grypę ;) i to złapalismy ją w dzien szczepienia w przychodni :] taki pech no ;)
wierzę, ze super się czujesz :D ja od razu nabrałam większej chęci do zycia jak przestalismy cwiczyc :ehem: Co do zamartwiania się krzywieniem to ja nadal się zamartwiam chociaz nie cwiczymy juz 6 mcy :p: czasem mały jeszcze się przekrzywi no ale nie jest to często ufff
dzidzia11 - 2009-02-17 12:24
Dot.: Metoda Vojty
KanciaByłam z dzieckiem u lekarza, opowiedziałam jaki mamy problem. Zrobiłam posiew kału, bo może jakaś bakteria tam rządzi, ale wszystko w normie. Odstawiłam ciasteczka, które zawierają gluten, oraz produkty zawierające mleko.
jak podawałam jej kasze mannę, to na drugi dzień w kale było widać ziarenka tej kaszy. jak myślisz, jeśli mała ma uczulenie np. na sok jabłkowy to kał może zawierać resztki pokarmowe?:confused:
Teraz muszę jeść po kryjomu zwłaszcza chleb, a ona tak lubi pociamkać bułeczkę, co jej dać do rączki? :confused:oprócz jabłuszka nic! Doktor podsuneła mipomysł, aby upiec ciasteczka bez mleka i glutenu, Szukałam w internecie przepisów, są ale dla starszych dzieci, np. zawierają proszek do pieczenia. Nie wiem czy taki przepis mogę wykorzystać dla mojej? A Ty pieczesz?, czy kupujesz gotowe?
Tu gdzie mieszkam nie ma wielkiego wyboru, aby kupić mąkę kukurydzianą, ryżową itp.:nie:
Kancia - 2009-02-17 12:33
Dot.: Metoda Vojty
dzidzia nie wiem czy kawałki kaszy mannej w kupce to moze byc alergia. Jak odstawisz mleko i gluten to nie bedziesz wiedziec co uczuliło ( jesli cos uczula) odstaw najpierw gluten, jesli nadal ( około1 tygodnia) bedą brzydkie kupy wtedy odstaw tez mleko. Ja bym tak zrobiła :)
możesz upiec ciasteczka a'la kokosanki ;)
1 paczka kleiku ryzowego
1 szklanka kleiku kukurydzianego
3/4 kostki margaryny
0,5 szklanki cukru
wyrabiasz "ciasto" robisz kulki układasz na blache i rozgniatasz zeby powstał grubszy placuszek, mi wychodzi okolo 15 takich ciasteczek
pieczesz około 20 min az zrumienieją :)
mój dzidz przyzwyczajony do braku chleba więc nie mam problemów, oprócz glutenu je wszystko :)
tylko musisz pamietać zeby czytac etykiety bo czesto gluten jest ukryty :]
edit: tylko te ciasteczka są dośc twarde
inny przepis to ciasteczka ( te sa miekkie)
3 łyżki wody
2 łyżki sinlacu
1,5 łyzki kleiku ryzowego
1-2 łyżeczki cukru -
wymieszać + oliwa do smażenia na patelnię
dzidzia11 - 2009-02-17 17:42
Dot.: Metoda Vojty
Jeśli chodzi o ten pierwszy przepis, to margaryne muszę zastąpić czymś innym, a ten drugi to nie wiem czy mogę podac dziecku smażone na patelni, ale wielkie dzięki po modernizacji przepisu wykorzystam go napewno.:ehem:
Słyszałaś może o dodawaniu do ciastek lub tez innych wypieków preparatów mlekozastępczych typu Bebilon Pepti, u nas jest podejrzenie uczulenia na białko mleka krowiego, więc stosujemy takie mleczko.:ehem:
Przypomniało mi się, że te ciasteczka z glutenem stosujemy tak od grudnia, i jeśli miała by uczulenie na gl nie przybierała by na wadze, a jednak idzie do przodu.
:ehem:
Kancia - 2009-02-17 18:42
Dot.: Metoda Vojty
nie wszystkie obajwy występują razem :)
przypomij mi ile malutka ma miesiecy?
margarynę dawałam roslinną w sumie możesz spróbowac dac mniej zeby tylko sie kupy trzymało.
co do smażenia to własciwie chodzi tylko o zespolenie składników a na oliwie nie powinno się nic stać. Zesztą nie będziesz codziennie podawac :) ale oczywiscie zrobisz jak uwazasz za słuszne :ehem:
kupne bezglutenowe ciastka sa obrzydliwe :] Adik zadnych nie chciał zjesc :p: wyjadał tylko czekoladę z ciastek a' la HIT :rolleyes:
dzidzia11 - 2009-02-17 21:05
Dot.: Metoda Vojty
Masz racje, że powinnam odstawić mleko, albo gluten, a nie obydwa na raz:nie:Co dwie głowy to nie jedna:nie: Zacznę od mleka bo już dwa dni nie podaję jej takich produktów.
Nigdy nie miałam możliwości skosztowania produktów bg, ale sądze, że sa to produkty pozbawione smaku, tak jak czekolada dla cukrzyków.
A chlebek pieczecie?;)
Ala ma 8 mc, dlatego na necie szukałam przepisów odpowiednich do wieku, no i narazie musimy obejść mleko.
Jeszcze jedno, jak Adik w okresie kiedy nie przybierał na wadze pojawiły mu się siniaczki pod oczami? u nas są!
Kancia - 2009-02-18 08:07
Dot.: Metoda Vojty
nie, nie miał siniaków :) on poprostu był drobniutki ale całkowicie zdrowy, wyniki krwi i moczu tez miał idealne. Tylko ta waga stała no i po 4 mcach kupy, nic poza tym.
piekę chlebek jest pyszny ale tylko w dniu pieczenia, pozniej robi się suchy, dlatego jak upieke to zamrazam po 2 kromki jak sa potrzebne to daje małemu ( nie traca swierzosci w ten sposób). Jednak on generalnie nie przepada za chlebem :) ani glutenowym ani bezglutenowym :)
Jesli chodzi o produkty b/g to bardzo sobie chwalę makarony :) są smakowite, tak jak nasze :)
Co do malutkiej to faktycznie lepiej poczekac z smazonymi ;)
dzidzia11 - 2009-02-18 15:29
Dot.: Metoda Vojty
Kancia, podzielisz się sprawdzonym, dobrym przepisem na chlebek??:confused::D
tak, aby składnikowo był odpowiedni na wiek 8mc.
Kancia - 2009-02-18 16:45
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Chleb bezglutenowy
Dla dziecka od: 10. miesiąca
Autor: Joanna Szulc i Monika Beck-Pietrzak
Składniki
- 40 dkg mąki bezglutenowej (do kupienia m.in. w internetowych sklepach ze zdrową żywnością)
3 dkg drożdży
łyżeczka cukru
pół łyżeczki soli
4 łyżki oleju
ok. 2 szklanki wody
tłuszcz do wysmarowania formy
Sposób przyrządzania:
Drożdże rozetrzyj z cukrem i odrobiną letniej wody. Odstaw w ciepłe miejsce, aż urosną.
1,5 szklanki wody wlej do naczynia, dodaj rozczyn, olej, sól i mąkę. Wyrabiaj łyżką albo mikserem przez 5 minut.
Dodaj jeszcze 6-8 łyżek wody, by uzyskać konsystencję gęstej śmietany.
Formę keksową wysmaruj tłuszczem. Wlej ciasto. Na wierzch wylej 5 łyżek wody. Ponacinaj chleb w poprzek formy. Przykryj formę czystą ściereczką. Odstaw w ciepłe miejsce na 15-20 minut. Gdy ciasto zacznie rosnąć, wstaw do mocno nagrzanego piekarnika (250 st. C) i piecz ok. godziny.
Uwaga: Na rynku można dostać gotowe mieszanki bezglutenowe służące do wypieku chleba, ale uwaga: nadają się przeważnie dla dzieci powyżej 1. r.ż.
piekę taki ale skórka mi się nie podoba :D chociaz wydaje mi się, ze lepszej nie da sie uzyskać. Srodek chlebka po upieczeniu jest super, miękki i dobry, oczywiscie jak na chleb bezglutenowy
dzidzia11 - 2009-02-18 20:35
Dot.: Metoda Vojty
Ta mąka bezglutenowa, jest mieszanką mąk, czy konkretna np; kukurydziana, ryżowa,itp ?
Kancia - 2009-02-18 21:06
Dot.: Metoda Vojty
ja kupuję taka mieszanke z firmy Schar. Napisane jest na niej, ze mieszanka chlebowa. Kupuje w Carrefourze za 11 lub 13 zł/1kg. Wiem, ze przez neta mozna zamówić na
http://www.glutenex.com.pl/ ale przesyłka droga. Wiem tez, ze w niektórych sklepach PSS Społem sa produkty bezglutenowe i widziałam tam mieszankę własnie z Glutenexu.
moja wygląda mniej więcje tak ale jest do chleba a nie innych wypieków
http://www.allegro.pl/item510478994_..._dr_schar.htmlswoja drogą kogos porąbało ztą cena na tej aukcji :eek:
o znalazłam :D
http://www.schaer.com/en/gluten-free...ead-mix-mix-b/
dzidzia11 - 2009-02-19 10:53
Dot.: Metoda Vojty
Te półprodukty bg mają swoją cenkę:ehem: Wysłałam męża do Auchana, zobaczymy co kupi.
Korzystasz z przepisów konkretnej ksiazki?
Moje dziecko koniecznie chce zniszczyć fikusa:diabelek:, co podejdzie to połamie liścia, a jak mocniej pociągnie to wywróci, no i mama ma robote:ehem:
Kancia - 2009-02-19 11:08
Dot.: Metoda Vojty
dzidzia korzystam z neta :D na stronie
www.celiakia.pl na forum jest dużo przepisów.
MI oczywiście nie wszystkie wychodza :] bo noga jestem jesli chodzi o pieczenie :rolleyes:
dziś próbowałam zrobic pączki dla małego ale nie wyszły :mad: podejrzewam, ze z drożdzami cos nie tak było :baba:
jeszcze znalazłam takie przepisy ( musze spróbowac ale juz nie dziś)
DROŻDŻÓWKI KUKURYDZIANE
500 g mąki kukurydzianej
0,5 szkl. Mleka
jajko
0,5 kostki masła
4 dag drożdży
3 łyżki cukru
0,5 łyżeczki soli
Mleko zagrzej w garnuszku, by było ciepłe. Masło rozpuścić i przestudzić. Do miski wlej mleko, masło, dodaj pokruszone drożdże, sól, cukier i jajko. Dobrze wymieszaj. Dosyp mąkę i wymieszaj ciasto (będzie dość luźne i mało lepiące). Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 15 min. Następnie wyłóż na stolnicę, podsyp mąką zagnieć i uformuj płaski kwadrat. Rozwałkuj i wykrawaj kwadraty ok.8x8cm. Na środek każdego nałóż troczę nadzienia i zawiń zlepiając wszystkie rogi razem. Każde ciastko odwróć na drugą stronę, ułóż na blaszce pozostaw na ok. 15 min. Piecz w temp. 200st. Przez ok. 15 min.
Nadzieniem mogą być owoce, budyń, serek.
ROGALIKI BEZGLUTENOWE
25g drożdży
250ml rozpuszczonego Nutramigenu lub np. Prosobee
2 łyżki oleju
25 g glukozy lub cukru
350g mąki kukurydzianej
Do rozpuszczonego mleka dodać drożdże, glukozę i mąkę. Zmieszać i wyrobić ciasto. Pozostawić do wyrośnięcia. Po wyrośnięciu rozwałkować, wycinać trójkąty, posmarować np. dżemem i zwinąć. Można też zrobić bułeczki. Piec w temp.
200 st.
dzidzia11 - 2009-02-19 19:35
Dot.: Metoda Vojty
No i kupił, zamiast mąki na chleb, to mieszankę mąk na ciasto:nie: i chleba narazie nie bedzie:nie:, a i drożdze z mąką żytnią!
Też mam dwie lewe ręce do wypieków. Jutro próba generalna, jak nie wyjdzie to piesek nie pogardzi, to wielki łakomczuch :p:
Nie mam drożdzy, a jak bym dodała do rogalików proszek do pieczenia? Dlaczego do tych wypiekow potrzebna jest taka duż temperatura? 200C? nie spalą się za nim upieką?
Kancia - 2009-02-19 19:49
Dot.: Metoda Vojty
nie wiem czy moze byc proszek :p: a moze temp taka wysoka bo tylko 15 min pieczenia :noniewiem:
dzidzia11 - 2009-02-19 19:58
Dot.: Metoda Vojty
Znalazłam, proszek nie może być:nie: zawiera gluten, ale soda jest ok:ehem:
Kancia - 2009-02-20 12:03
Dot.: Metoda Vojty
daj znac czy wyszło :D
dzidzia11 - 2009-02-22 19:56
Dot.: Metoda Vojty
Kancia, jak juz wcześniej pisałam do pieczenia mam dwie lewe ręce:mad:
Skusiłam się na ciasteczka a"la kokosanki zamiast margaryny dodałam olej i wody , możliwe, że za dużo wię w trakcie pieczenia ciasteczka zlały się ze sobą, tak jakby ciasto podczas pieczenia zrzadłol:(
Do rogalików bezglutenowych dodałam sody zamiast drożdzy, w dniu upieczenia jak były jeszcze ciepłe dały się zjeść, lecz w miarę upływu czasy stwardniały. :mad:
Nie dałam z wygraną, dzisiaj udało się:jupi:, a więc ubiłam pianę z dwóch białek i łyżką cukru, do tego dołożyłam dwa żółtka i dwie łyżki mąki do ciasta Schar.
wyszedł pulchniutki biszkopcik:ehem: Teraz pokroje go w kromeczki, wysuszę, starczy nam na cały tydzień.
Przymierzam się do wypieku chlebka, ale to mała mieścina drożdzy, ani proszku b/g nie kupię:nie:
Wrócę jeszcze do twojego serduszka, jak nie przybierał na wadze to robiłaś mu morfologie? :ehem:Zaglądam codziennie do tych kup mojego dziecka i szukam sama nie wiem czego, od wczoraj odstawiliśmy wszystko co wspólnego ma z glutenem.
Znalazłam taki artykuł, jak masz chwilę czasu to zapraszam do poczytania.:jupi:
www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,268
Kancia - 2009-03-10 12:15
Dot.: Metoda Vojty
gdzies mi zawieruszyła subskrybcja tego wątku :]
dzidzia jak maluszek??
Adik miał wszytskie badania z krwi w porządku, hemoglobinę miał w gornej granicy ;) mocz w porządku. Nic nie wskazywało na chorobę czy alergię do momentu pojawienia się kupy.
Moja pediatra kiedyś powiedziała ( jak wprowadzałam gluten) ze takiej glutenowej kupy nie da się pomylić z czyms innym ;) i w sumie od razu jak się takie kupy pojawiły to wiedziałam, ze to to :p: było ich duzo, do 7 dziennie, o zapachu kwaśnym, z duzą ilościa sluzu.
My od prawie miesiąca jesteśmy na prowokacji glutenem :D jak na razie kupy się nie pojawiły. Jesli uda się pociągnąc to do 4 miesięcy to będziemy w stanie zrobić badania pod kątem celiakii :jupi:
mam nadzieję, ze się uda :ehem:
dzidzia11 - 2009-03-14 22:00
Dot.: Metoda Vojty
Witaj Kancia !
Fakt, nie było Cię tu długo. Aby się udało z tym glutenem:ehem: trzymam za Was wszystkie kciuki.
My bez glutenu jesteśmy jakieś 3 tygodnie, kupy są różne. Jednego dnia zatwardzenie i rozrzedzenie, albo całkiem normalne, niektóre mają zapach kwaśny, jest różnorodność. Lekarka przepisała inne mleczko z racji żadkich kup Humane MCT, jeśli po 3 dniach kup będą brzydkie podawać enzym trzustkowy. Narazie waham się z tym mleczkiem, a enzym mnie przeraża. Ja myślę, że to jeszcze brzuszek podrażniony przez bakterie, których nadmiar miała mając miesiąc. Dostawała wtedy antybiotyk. Jelitka dochodzą jeszcze do siebie.No i jeszcze ograniczam soki, które mogą podrazniać rozrególowany brzuszek.Robię codziennie notatki i nie widzę co może być przyczyną.
Jakie Wy pijecie mleczko?
Kancia - 2009-03-15 12:57
Dot.: Metoda Vojty
my pijemy teraz Hipp 3 waniliowe, wczesniej piliśmy Bebilon :) podajesz probiotyki? robiliscie jakies badania? Moim zdaniem 3 dni to za malo na uregulowanie kupki. Przynajmniej u nas tak było. Z tym, ze Adi mial zatwardzenie po zmianie mleka. Brzuszek musi miec czas zeby się przyzwyczaić. Z kolei częste zmienianie mleka i bombardowanie brzuszka ciągle czyms nowym nie jest chyba dobrym rozwiązaniem. Jaką diete ma malutka? Dajesz jej produkty zestalające? Np duzo ryzu, banany, nie pamietam co tam jeszcze :( Soki faktycznie lepiej ograniczyć.
Doczytałam o tym mleczku mct, moze faktycznie to dobry pomysł ale chyba trzeba podawac dłuzej jak 3 dni zeby zobaczyc jakies efekty :) Napisz co dokłądnie Cie martwi i malutkiej, co się dzieje nie tak :)
może razem coś wymyslimy ;)
my nadal jemy troszkę glutenu, jest jakaś wysypka lekka ale kupki są dobre :) takze nadal podajemy i czekamy ...
dzidzia11 - 2009-03-16 20:53
Dot.: Metoda Vojty
Kancia, mam propozycję przejścia z pogaduszkami na skrzynkę pocztową, co Ty na to?
Kancia - 2009-03-25 12:52
Dot.: Metoda Vojty
mi to obojetne gdzie piszę :)
dzidzia11 - 2009-04-03 20:42
Dot.: Metoda Vojty
Kancia, jesteś? nie było mnie tu długo bo sprzęt mi padł.:mad: teraz już będzie chyba ok:ehem:
Kancia - 2009-04-04 11:48
Dot.: Metoda Vojty
jestem, bywam ;)
dzidzia11 - 2009-04-07 15:54
Dot.: Metoda Vojty
Kancia, no więc przygoda z kupami chyba się unormowała, już przed wprowadzeniem Humany z MCT. Brak w niej śluzu jest lekko papkowata, tylko ma jeszcze taki kwaśny zapach, ale nie kazda jedna. Probiotyki dostaje już ok 1,5 mc. Od tygodnia jesteśmy na Bebilonie HA, kupki zrobiły sie trochę żadsze, ale brak śluzu, moze to reakcja organizmu na zmianę mleka.
Nie wiem jak długo mozna podawać probiotyk, opinia lekarzy jest różna.
Mała ma katarek i pokasłuje do tego górne dziąsełka są opuchnięte, lada dzień wyjdzie jedynka górna:D, smaruje jej Dentinox Gel, jest strasznie marudna, odmawia jedzenia łyzeczką.
Bylismy u neurologa w zeszłym tygodniu, przyznam, że miałam stracha przed wizytą mimo, że mała rozwija się fizycznie prawidłowo i nie widzę w niej żadnych nieprawidłowości. Sama próbuje chodzić trzymając się jedną rączką mebli, robi porządki w szafkach. Po tych wszystkich perypetiach z Vojtą nie spodziewałam się, że mała w 10 mc pójdzie na swoje nóżki. Nastepna wizyta za 4 mc, a jak Wy często teraz macie kontakt z neurologiem?
Napisz co z tym glutenem, udało się Wam?
Kancia - 2009-04-07 19:42
Dot.: Metoda Vojty
Na razie nie mamy kontaktu z neurologiem boje się, ze nam wcisnie jakieś cwiczenia :( Adi czasem podciaga jeden bark ale nie cały czas. Na razie czekam na bilansie 2 latka będę myslec co dalej.
na razie gluten podajemy i nic się nie dzieje, jeszcze miesiąc i bedzie mozna zrobić badania :) takze moze się uda pociagnac te 4 mce :)
Adi zaczął chodzić jak miał 11 mcy.
dzidzia11 - 2009-04-07 21:06
Dot.: Metoda Vojty
Neurolog do, którego chodziliście nie wyznaczał Wam wizyt kontrolnych? U nas szyjka jeszcze nie do końca się odsłoniła, pisałaś, że u Was to jak Adi zaczął chodzić, ale na początku czy jak chodziłsamodzielnie?
Maż ten tydzień ma wolne, zamieżaliśmy pojechac do Askotu rozejrzeć się za fotelikiem samochodowym powyżej 9 kg i rowerkiem, ale w tej sytuacji kiedy to dzidzia ma katarek, sama nie wiem, czy to wybrać się. Jaki macie fotelik?
Kancia - 2009-04-08 12:14
Dot.: Metoda Vojty
Adi samodzielnie zaczął chodzić, wstawał z podtrzymywaniem mebli juz jak miał 7 mcy pozniej raczkował, zaczynał chodzić jak miał 11, puszczał sie mebla i szedł. Dopiero jak miał jakoś 12,5 mca nauczył się stać i wstawać z podłogi bez podtrzymywania :p:
przy konczeniu cwiczen bylismy na kontroli u lekarza rehabilitacji. Stwierdził, ze jest ok. Pozniej już nie bylismy u neurologa bo nie widziałam zadnej potrzeby. Skontroluje małego tak jak pisałam na bilansie 2 latka jesli coś bedzie nie tak wtedy pojdziemy do neurologa.
my mamy ZOOTY od 0 do 25 kg.
dzidzia11 - 2009-04-10 20:31
Dot.: Metoda Vojty
To dość szybko osiągneliście etap chodzenia. Znajoma się martwi bo jej dzidzia jest młodsza od mojej 1 mc, i nie raczkuje, trochę pełza, sama nie siada, a już nie mówiąc o pierwszych kroczkach.
Kancia, pewnie do świąt już nic nie napiszę, troche mam roboty
pieczenie, sprzątanie itd
Fotelik zakupiony, rowerek nie i nie mamy kataru. Przez 2 dni z jednej dziurki leciao, a póżniej nic. moze to reakcja alergicznana na czynnik zewnętrzny.
Czy kasza gryczana sama w sobie posiada gluten?
Kancia - 2009-04-14 19:51
Dot.: Metoda Vojty
gryczaną i jaglaną można podawac bezglutenkom :)
dzidzia11 - 2009-04-17 13:43
Dot.: Metoda Vojty
Dzięki, za odpowiedz:ehem: jak minęły u Was Święta:confused:
Ja pozwoliłam swojej na chwile szaleństwa, spróbowała wszystko co się znajdowało na stole włącznie z chrzanem:ehem: i nawet się nie skrzywiła.
U mnie na wadze nic nie przybyło, a szkoda przydałoby się trochę ciałka, warze mniej niż przed ciążą, ale ze mnie chuderlak:mad:ta Vojta i stres mnie wyssały:(
Kancia - 2009-04-20 20:10
Dot.: Metoda Vojty
szybko zleciały :) mój tez buszował przy stole ciagle wołając "am, am, jaja, jaja".
oj ja bym chciała mieć mniej "ciałka" ehhhh
jak tam malutka?
dzidzia11 - 2009-04-21 21:15
Dot.: Metoda Vojty
Odebrałam wynik z posiewu moczu, i jest bakteria:mad: drugi z kolei raz, czeka nas długie leczenie. Kiedy dawałam jej sok z jabłek, taki wyciśnięty w domu to zakwaszałam mocz naturalnie, ale ze względu na śluz w kupie przestałam i wtedy pojawiło się zakażenie. Powracam do soku, ale w mniejsych ilościach. A tak ogólnie jest w pożądku, mamy ciepłe piękne dni, przebywamy sporo na powietrzu, zauważyłam, że mała dość szybko się opala na brązowo, jakiego kremu na słońce używacie? bo my Nivea, ale ma wade źle się rozprowadza, zostaje biała poświata na skórze.
Planujecie wyjazd wakacyjny? Mamy plany nad morze, ze względu na małą niech zmieni powietrze, ale dawno nigdzie nie byliśmy, mogłabyś mi coś polecić?:ehem:
A gluten nadal toleruje? :jupi:
Kancia - 2009-04-22 07:13
Dot.: Metoda Vojty
My mamy Lirene dla dzieci faktor 50 + Adi nie lubi się smarowac więc zawsze wychodzi biały na dwór :p: ale mysle ze generalnie się fajnie rozprowadza. Chociaz on się szybko opala pomimo kremu i tez jest juz brązowy. Na dworze siedzi około 8h :eek:
my jedziemy do Mielna ale nie mogę nic polecić bo ostatni raz byłam nad morzem 15 lat temu niestety. Teraz tez jedziemy ze względu na małego niech sobie zobaczy ;)
Moze jest coś innego prócz jabłka co zakwasi mocz?
no i dobrze, ze gluten toleruje :ehem:
dzidzia11 - 2009-04-22 13:10
Dot.: Metoda Vojty
Też byłam jakieś 10 lat temu w Kołorzegu, ale z dzieckiem szukam takiego miejsca, aby było blisko do morza, a jednocześnie z dala od centrum no i mała miejscowość, spokój, cisza:jupi:
Pamiętasz kiedy zaczęłaś dawałać swojemu całe jajko w formie jajecznicy na parze? i rybe?
My chcemy do miejscowości na zachód od Kołobrzegu, nie wiesz czy na dziecko za pobyt w pokoju jest zniżka?
Kancia - 2009-04-22 13:25
Dot.: Metoda Vojty
musisz na necie poszukać bo gdzieniegdzie jest a gdzie indziej nie ma.
hmmm rybe jadł w 9 miesiącu a jajko w 12 ale nie dam sobie głowy uciąc. Rybę dawałam z Hippa w słoiku. Jajecznicę smaże na maśle :) oczywiscie na parze zdrowiej :ehem:
dzidzia11 - 2009-05-12 20:40
Dot.: Metoda Vojty
Witaj
Zaczęło się ciepło robić więc mam coraz więcej pracy na ogrodzie, a to warzywka, kwiatki, podlewanie, plewienie itp;) zajmowanie się małą, męża nie ma całymi dniami, wszystko spada na mnie.:ehem: jestem tutaj dość Zadkim gościem.
Podaje małej rybkę, dorsz na parze, chrostki są, lecz nie wiam od czego:nie: kończy 11 mc, nie chce chodzić podtrzymując się mebli, tylko żebym trzymała ją za rączki, chodzik nieużywany wędruje na strych.
A co u Was słychać, zdrowi?
diablica26_26 - 2009-06-26 15:16
Dot.: Metoda Vojty
Witam, widzę że wątek upadł a szkoda bo właśnie zaczęłam Vojtę z moim maleństwem. Może jest ktoś jeszcze i chce porozmawiać?
Kancia - 2009-06-26 19:48
Dot.: Metoda Vojty
nie upadł poprostu mało kto sie udziela ;) pisz smiało jak tylko bede miec czas to odpiszę :)
co stwierdzono u Twojego malenstwa :)?
diablica26_26 - 2009-06-26 20:32
Dot.: Metoda Vojty
Dzięki za odzew. Mój mały ma asymetrię niestety już ze zmianami anatomicznymi dzięki "kochanej" pani doktor. Od czwartego tygodnia jeździmy do poradni, a ona dopiero teraz obudziła się, że coś jest nie tak. Mały na już siedem miesięcy. Jestem przerażona tą metodą, ale zaciskam zęby i ćwiczymy.
Kancia - 2009-06-27 11:02
Dot.: Metoda Vojty
no tak :] pediatrzy są tacy niedouczeni, ze az głowa boli :( mnie jak słysze, ze pediatra mowi, ze może dziecko wyrosnie to szlag jasny trafia :mad:
wiem, ze to przerazajacy widok te cwiczenia ale daja dobre efekty :) trzymam kciuki zebyscie się szybko uporali z asymetrią :ehem:
ja przy kolejnym dziecku to chyba od razu pojde do neurologa na badanie, chce miec pewnosc, ze w razie czego szybko zaczniemy cwiczyc i szybko skonczymy zanim się asymetria utrwali :rolleyes:
moj syn został zdiagnozowany defacto prze zemnie :] w wieku 2/3 mcy i cwiczylismy samą vojta 5 mcy :( gdyby ktos wczesniej zwrocił uwage na nieprawidłowosci to moze cwiczylibysmy 2 mce :] ale jak juz pisałam lekarze (pediatrzy) sa niedoinformowani :(
diablica26_26 - 2009-06-27 17:40
Dot.: Metoda Vojty
Niestety Kancia to nie pediatra, tylko lekarka z poradni rehabilitacyjnej:(
Trafiliśmy do niej bo mały przekrzywiał główkę w lewą stronę. Cały czas nas zbywała, że jest ok, odruchy prawidłowe, kręczu nie ma. Jedna wizyta, druga, trzecia i nagle okazało się, że ok nie jest :mad: Zapisała nam masaże, Vojtę i bobatha. Myślałam, że szlak mnie trafi. Rehabilitantka od Vojty powiedziała, że jakbyśmy trafili do niej jak mały miał cztery miesiące, to bylibyśmy już na połowie drogi. Trzeba dużo naprawić, miednica przekrzywiona, barki źle ustawione, połowa odruchów zaburzona, opóźnienie ruchowe. Po tej wizycie ryczałam jak głupia. Jak można takich rzeczy nie zauważyć, przecież to fachowiec:confused: Szkoda słów.
Ania mama Buddy - 2009-06-27 18:05
Dot.: Metoda Vojty
diablica26_26- Kochana powiedz co Ci powiedzieli lekarze od vojty jak prognozują Twojego maluszka tzn czy mówili jak długo mniej-więcej będziecie ćwiczyć czy wspominali coś o tym, ze może się nie powieść ze względu na wiek dziecka??? Jesteś jedyną osobą, której malec zaczyna w podobnym wieku jak mój.... Tu na wątku jest moja historia więc nie będę pisac kolejny raz. My zaczynaliśmy vojtę gdy synek miał 8 miesięcy i prognozy był bardzo niedobre, teraz ma 19 miesiećy iw ciąż jest rehabilitowany, vojta ale już raz dziennie a nie 4 razy dziennie jak kiedyś, do tego cwiczenia bierne na macie i piłce, plus basen 4 razy w tygodniu. Z końcem lipoca lecę z synkiem do polski i tam na kontroli dowiem sie co dalej, czy postęp jest prawidłowy czy jednak decydujemy się już na bardziej drastyczne rozwiązania..... Współczuję każdej mamusi i malcowi którzy przeżywają taki stres i cierpienie z winy niedouczonych, niedoświadczonych lekarzy którzy nie są skłonni zasięgnąć porad u specjalistów bo myślą, ze wszytsko mogą sami i nie chcą sie przyznać że czegoś mogą nie być pewni, a na tym cierpią nasze dzieci!!!!!!!!!!! :mur:
Kancia - 2009-06-27 18:31
Dot.: Metoda Vojty
diablica :eek: no to jeszcze lepiej :mdleje: nie da sie tego jakoś załatwić, "zadoścuczynienia" ? jakby nie było lekarz naraził dziecko na uszczerbek na zdrowiu :mad: no przeciez to się w głowie nie mieści i ona diagnozuje dzieci ?? przeciez więcej moze byc takich "zdiagnozowanych" maluszków, no nie mogę :mur:
Aniu co masz na mysli piszac "bardziej drastyczne rozwiązania" ?? :(
Ania mama Buddy - 2009-06-27 19:53
Dot.: Metoda Vojty
Kanciu- z bardziej drastycznych wymieniano nam: kołnierz ortopedyczny na pół roku, ostrzyknięcia toksyną botulinową która zwiotcza mięśnie lub operacja. Te pierwsze dwie metody po konsultacjach z góry odrzucamy więc w naszym przypadku jeśli nie zaproponują innego skutecznego wyjścia i ocenią stan małego jako nieuleczalny dalszą rehabilitacją to czekać nas będzie najprawdopodobniej operacja (oby nie)
diablica26_26 - 2009-06-28 18:52
Dot.: Metoda Vojty
Aniu nic mam konkretnie nie powiedziała co do czasu rehabilitacji, ale dużo trzeba naprawić u małego. Powiedziała tylko, że może za trzy miesiące postawimy go na czworaki. Mały powinien czworakować żeby poprawić kręgosłup.
---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------
Położyłam moje słoneczko więc mogę się bardziej rozpisać:ehem: U nas wygląda to tak: mały zacząłby chodzić, może trochę później, ale jednak i pewnie te wszystkie braki tez by nadrobił, ale brak rehabilitacji teraz spowoduje wady kręgosłupa w późniejszym wieku. Dlatego tak ważne jest żeby zaczął raczkować, bo w tej chwili odcinek lędźwiowy kręgosłupa jest za wysoko i to nie pozwala mu porządnie podeprzeć się na rękach.
Aniu trzymam kciuki za twoje maleństwo!
Kancia szkoda nerwów i czasu na szarpanie się z tą babą. Z lekarzami ciężko wygrać. Jak pytałam rehabilitantki czy to wina lekarki, że mały jest w takim stanie, to się zaczęła wykręcać, że nie może odpowiedzieć jednoznacznie:mur:
Powiedz, czy ćwiczyłaś ze swoim maleństwem cztery razy dziennie?
Ja się staram, ale czasem jest to niemożliwe:( A ostatnio wydaje mi się, że mały coraz mniej reaguje na ćwiczenie:( Tylko nie wiem co robię nie tak, a wizyta dopiero w czwartek.
Kancia - 2009-06-28 19:41
Dot.: Metoda Vojty
diablica tak, cwiczyłam 4 razy przez jakiś czas a pozniej 3 razy. Raz w tyg kontrola u rehabilitantki i ewentualna zmiana cwiczenia.
ania no to niewesoło :( ale trzymam kciuki oby operacja nie była konieczna :*
Ania mama Buddy - 2009-06-28 21:09
Dot.: Metoda Vojty
Kanciu- thx :cmok: też mam taką ogromną nadzieję
diablica26_26- tak my ćwiczyliśmy 4 razy dziennie nigdy sobie nie odpuszczaliśmy, pomimo że było lato upały po 30 stopni, całą zimę to samo. Rehabilitant był 2 razy w tygodniu co drugi tydzień wprowadzał zmiany w ćwiczeniach. Później vojta zaczęła być 1 raz dziennie plus 1,5h ćwiczeń biernych z rehabilitantką 3 razy w tygodniu. Teraz nadal jest 1 raz vojta plus poszukiwania nowej rehabilitantki (mieszkmy w Irl i tutaj trudno kogoś znaleść) sami od siebie dołożyliśmy basen. Mam nadzieję, że nasze starania nie pójdą na marne i w lato usłyszę iż synuś poczynił ogromny postęp tutaj daję Ci linka do zdjęć naszego synka już w trakcie rehabilitacji, ma on już to co grozi Twojemu malcowi czyli zmiany u ustawieniu kręgosłupa, ramion itd. Życzę Ci wytrwałości i zdrowia dla macla!! :cmok:
http://picasaweb.google.com/ania.maz...37133041840946
diablica26_26 - 2009-06-29 12:15
Dot.: Metoda Vojty
Aniu dziękuję. Po obejrzeniu zdjęć widać, że ta rehabilitacja daje bardzo dużo! Śliczne oczka ma Twój synuś. Mój też ma takie duże i niebieskie:ehem:
Pocieszające dla mnie jest to, że mój mały zaraz po ćwiczeniach jest pogodny i uśmiechnięty. Bardzo bałam się, że będzie nerwowy i płaczliwy, ale odpukać na razie nic takiego się nie dzieje. Mam nadzieję, że tak zostanie. Chyba zaczynam widzieć małe sukcesy, choć zastanawiam się, czy to jeszcze nie za wcześnie. Mały zaczyna podnosić dupkę;) jak leży na brzuszku i podkurczać pod siebie nóżki.
Dziewczyny jeszcze jedno pytanie: czy trzeba trzymać się ustalonych godzin ćwiczeń, czy można trochę pozamieniać?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plser-com.pev.pl
Strona
5 z
6 • Wyszukano 637 wypowiedzi •
1,
2,
3,
4,
5,
6