aaaaNonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)aaaa
Tereskaa - 2008-03-01 09:35
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Papiszynka
(Wiadomość 6750487)
taka jest ich praca, kazdy klient jest potencjalnym zlodziejem - niestety :( tymbardziej ze to jest sklep gdzie jest pelno drobiazgow. Mi to nigdy nie przeszkadzalo - wiem ze nic nie ukradne wiec moze nawet za mna stac i czytac etykiety z moich zakupow, nie robi mi to poprostu :-p poza tym taki ochroniarz nigdy nie bedzie mial pewnosci, a sprawdzic musi, wiec nie widze tutaj powodow zeby sie dasac. Taki jest kraj, dopoki sporo osob bedzie kradlo dopoty wszyscy beda potencjalnymi zlodziejami. Kiedys mi spodnie "piszczaly" w hipermarkecie, ochroniarz wzial mnie do swojego pokoiku, tez sie mialam obrazic? :confused:
Ogólnie praca pracą, ale tak w pracy jak wszędzie kultura jest wskazana. Jak można śledzić klienta na każdym kroku, przecież gdyby nie my to sklep by nie istniał i oni by pracy nie mięli. Takim zachowaniem jedynie odstraszają klientów, ja przynajmniej nie chodzę do sklepów gdzie za plecami czuję oddech ochroniarza. Od tego jest monitoring i niech tam posadzą ochroniarzy a nie każą im deptać ludziom po piętach i w przypadkach kiedy rzeczywiście ktoś kradnie powinni interweniować.
Kasiek1987 - 2008-03-01 11:48
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez hamster_killer
(Wiadomość 6659929)
Mozna poprosić o sprawdzenie czy dana rzecz jest w innym salonie.
To też nie jest do końca tak. Kiedyś przy poszukiwaniach kurtki właśnie w RE poprosiłam panią o sprawdzenie, w którym sklepie znajdę mój rozmiar. Okazało się, że sklepy RE dzielą się na "sieciowe" i "prywatne" (nawet gdzieś w regulaminie RE widziałam taki podział, wraz z adresami sklepów), i tylko asortyment tych sieciowych jest w takim centralnym systemie i tylko w tych sklepach może sprawdzić, za to dała mi numery telefonów do tych salonów prywatnych.
Zielone_korale - 2008-03-01 14:03
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
ostatnio w biedronce bylam z kolezankami i postawilysmy na polce zakupy a ja liczylam pieniadze. podchodzi do nas ochroniarz i czepia sie nas ze rozwalilysmy soczki ( te pakowane po 5), a my mowimy ze nie, a on twierdzi ze tu grzebalismy, kolezanka zmierzyla go wzrokiem i poszlysmy dalej. denerwuje mnie takie traktowanie jak zlodzieja, poniewaz nigdy bym niczego NIE ukradla :( moglam mu powiedziec zeby sprawdzil sobie w kamerze (jesli tam sa) ale o tym pomyslalam pozniej. co dziwnego doroslej osoby nie bedzie sie czepial tylko wlasnie mlodsze osoby ;/
w reserved zdarzyla mi sie raz taka sytuacja, ze kupilam bluze, zaplacona i wychodze ze sklepu, a ta bramka piszczy. podchodzi do mnie ochroniarz i sprawdza ta torbe z zakupami, no i w bluzie byla jescze dodadkowo taka naklejka magnetyczna w rekawie, ktorej sprzedawczini nie odkleila. tu nie mam protenji, kazdemu moze sie zdarzyc, a ochroniarz powiedzial, ze widzial jak placilam akurat i przeprosil, ale ile ja sie wtedy wstydu najadlam ....
Beatka 23 - 2008-03-01 15:36
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Przeszłam przez cały wątek i w większości są tam narzekania na sprzedawczynie.Ja jestem po drugiej stronie pracuje za ladą i przez pierwsze dwa lata potrafiłam ryczeć na zapleczu przez wrednych klientów. Ludzie potrafią przyjść i robić awantury o byle co, potrafią zmieszać sprzedawcę z błotem tylko dlatego, że mają zły humor. Ja lubię swoją pracę jestem u siebie i niektórych klientów naprawdę lubię i szanuję, ale są takie osoby, że nerwy puszczają i później choćbym się bardzo starała nie jestem w stanie stać za ladą uśmiechnięta. Uważam, że klientom też brakuje kultury też nie mówią dziękuję itp mimo, że ja staram się być uprzejma i zawsze mówię dziękuję nawet pijakowi czy małemu dziecku a klienci często to olewają. Mogłabym podać setki przykładów na chamstwo i głupotę klientów, na to, że trakują sprzedawców z góry bez szacunku. Mój sklep mam już parę lat nie jest to praca moich marzeń, ale staram się podchodzić do ludzi z szacunkiem i uśmiechem i tego samego oczekuję od klientów ale czasem są to marzenia. Więc myślę, że czasem zły humor sprzedawczyni i jej kwaśna mina wynika z tego, że np przed chwilą obsłużyła pana, który zrobił jej awanturę o konserwę, która mu nie smakowała. Także myślę, że ,,czarne owce" są wszędzię...A praca za ladą to nie takie fajne czasem zajęcię jakby się mogło wydawać. Aha i żeby nie było to oczywiście jest też dużo świetnych ludzi, dzięki którym chce się pracować z uśmiechem na twarzy.
Ale se ponarzekała sorki ale tak to wygląda z drugiej strony....:rolleyes:
Sunny20 - 2008-03-01 17:06
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Zielone_korale
(Wiadomość 6758481)
w reserved zdarzyla mi sie raz taka sytuacja, ze kupilam bluze, zaplacona i wychodze ze sklepu, a ta bramka piszczy. podchodzi do mnie ochroniarz i sprawdza ta torbe z zakupami, no i w bluzie byla jescze dodadkowo taka naklejka magnetyczna w rekawie, ktorej sprzedawczini nie odkleila. tu nie mam protenji, kazdemu moze sie zdarzyc, a ochroniarz powiedzial, ze widzial jak placilam akurat i przeprosil, ale ile ja sie wtedy wstydu najadlam ....
To nie powód do wstydu, to się ciągle zdarza.
Mnie też czasem zapiszczy i wtedy od razu daję ochroniarzowi torbę z zakupami, sprawdza, dziękuje i przeprasza. Norma :D
Ginchy - 2008-03-01 18:06
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Wszystkie sklepowe, marketowe, zaladowe i przypółkowe.... :glasiu:
Ja rozumiem jak ciężka i męcząca - psychicznie zwłaszcza - jest ta praca. Niestety dla większości młodych ludzi (i nie tylko młodych, bo też ludzi mających rodzinę i miliony obowiązków poza pracą), , jest to jedyna możliwa forma zarobku. No bo handel jest dźwignią wszystkiego:rolleyes:
A te kupujące, którym zachce się wydrzeć dzioba na sprzedawczynię, radzę się najpierw policzyć do dziesięciu, porządnie zastanowić czy to ona jest winna i znaleźć w sobie odrobinę empatii!!!
:tasaczek:
Powiedziałam co wiedziałam.:D
Umbra - 2008-03-01 18:29
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Ginchy- czemu nie napiszesz, że te sprzedawczynie i ci ochroniarze (którzy fukają na klientów, są opryskliwi i chamscy, też czasem krzyczą) też powinni 'policzyć do dziesięciu (...)'?
magda j - 2008-03-01 18:59
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Byłam przed chwilą w spożywczym i pani przy kasie walnęła tekstem do pana, który stał przede mną w kolejce: "drobne, albo nie wydam!". Zabrzmiało, jak groźba ;) Już się bałam co będzie ze mną, bo nie miałam drobnych.
Pani (prawie dosłownie) rzuciła mi resztę, a ja słodkim głosikiem powiedziałam "dziękuję" :]
I powiem Wam, że czuję satysfakcję :D ;)
Ginchy - 2008-03-01 19:43
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Umbra - wszędzie zdarzają się wyjątki, ale najczęściej to po prostu zwykłe ludzkie wyczerpanie.
Btw. pracowałaś bądź pracujesz w sklepie? Z naciskiem na 'sklep' a nie "butik"?
Moim zdaniem przyjmując kogoś np. na kasę do większego spożywczaka który spore powiększające się grono klientów, powinni robić testy na wytrzymałość psychiczną.:rolleyes:
Bo nie każdy ma do tego predyspozycje. Owszem, niektórych może to nie ruszać, i po 'entym' kliencie nadal będą spokojni, ale co wrażliwsze osoby, po pewnym czasie mogą się czuć przytłoczone.
Każdy klient który ma jakąś fanaberię myśli że jest pierwszy i ostatni. Ok. Gdyby tak było, uśmiechnięta sprzedawczyni pewnie go obsłuży i uraczy miłym słowem.
ALE.
JEŚLI, jest to 20 lub 30 klient w ciągu połowy zmiany, na której jest tyle do zrobienia że nie ma się czasu na łyka ciepłej herbaty?
JEŚLI klient nadal myśli że jest tego dnia pierwszy i nie chce mu się choć przez chwilę pomyśleć że tak nie jest...?
I w końcu, JEŚLI nie chce chwilę poczekać, bądź narzeka na tempo pracy, które i tak jest już nakręcone na maksa?
Naprawdę, nie chcę generalizować, bo na pewno zdarzają się wredne miotły które w pracy wydalają z siebie wszelkie żółcie z prywatnego życia, ale myślę po prostu, że lepiej przy ogólnym bilansie będzie, jeżeli wykażemy się wszyscy odrobiną zrozumienia, a klient robiąc zakupy, również zachowa życiowe udręki dla siebie.
hamster_killer - 2008-03-01 19:52
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Kasiek1987
(Wiadomość 6757008)
To też nie jest do końca tak. Kiedyś przy poszukiwaniach kurtki właśnie w RE poprosiłam panią o sprawdzenie, w którym sklepie znajdę mój rozmiar. Okazało się, że sklepy RE dzielą się na "sieciowe" i "prywatne" (nawet gdzieś w regulaminie RE widziałam taki podział, wraz z adresami sklepów), i tylko asortyment tych sieciowych jest w takim centralnym systemie i tylko w tych sklepach może sprawdzić, za to dała mi numery telefonów do tych salonów prywatnych.
Nie ma czegoś takiego. Wszystkie sklepy RE podlegają pod LPP i są przez nie zaopatrywane i mają jeden system. Z tymi 'prywatnymi' to jest to na trochę innej zasadzie, ale albo pani była niedoinformowana albo poprostu nie chciało jej się sprawdzać.
Umbra - 2008-03-01 20:05
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Ginchy- a no właśnie, 'wszędzie'. w tym się zgadzamy. z tym, że Twój pierwszy w tym wątku post zabrzmiał jak oskarżenie wrednych klientów. jeżeli Ty masz prawo do takich oskarżeń i wierzysz w ich słuszność, tak samo mogą postępować osoby z drugiej strony lady- czyli my, klienci.
nie, nie pracowałam nigdy w sklepie. i nie zamierzam raczej. w butiku też nie.
Izaluka - 2008-03-01 20:18
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez magda j
(Wiadomość 6761782)
Pani (prawie dosłownie) rzuciła mi resztę, a ja słodkim głosikiem powiedziałam "dziękuję" :]
I powiem Wam, że czuję satysfakcję :D ;)
Dobrze zrobiłaś :ehem:
Też to stosuje :-p
Ginchy - 2008-03-01 20:34
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Umbra
(Wiadomość 6762533)
nie, nie pracowałam nigdy w sklepie. i nie zamierzam raczej. w butiku też nie.
I dlatego właśnie zawsze będziesz po tej 'drugiej stronie lustra'.
"Nie zamierzasz"... (gratuluję wyborów życiowych, fuksów, znajomości lub wytrwałej pracy:-p. Nie no, serio gratuluję, fajnie że nie musiałaś dorabiać w takim miejscu.)
A myślisz że ktokolwiek zamierza? Takie marzenia o staniu za ladą mają 5-letnie dziewczynki, a nie dorośli ludzi mający ambicję i marzenia. To jest praca aby przeżyć, wyżywić rodzinę, bądź zarobić na studia aby móc znów zarobić -więcej- na to, by spełnić marzenia i te ambicje. Ale to, jak się ludziom w życiu układa i dlaczego pracują w np. spożywczaku jest już materiałem na inny wątek.
Nikogo nie oskarżam. Jak już napisałam wcześniej, wiem że zdarzają sie wyjątkowo niemiłe osoby. Z tym że ja, ponieważ pracowałam kiedyś w dwóch jak to nazywam 'ubojniach', wiem jak ciężko jest czasami znieść niektóre sytuacje, jakie się tam wydarzają. Dlatego nawet jak spotkam już tą 'niemiłą' Panią, to nie potraktuję jej zachowania jako bezpośredni atak na moją osobę. Nie jestem świętą krową i pępkiem świata. Potraktuję to jako kumulację wszystkiego co się jej dziś przydarzyło. A jak już będzie naprawdę NIEMIŁA, to postaram się jej to uświadomić w uprzejmy sposób.
Kurcze... przecież zawsze musi być + i - .
Zielone_korale - 2008-03-02 15:18
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Sunny20
(Wiadomość 6760514)
To nie powód do wstydu, to się ciągle zdarza.
Mnie też czasem zapiszczy i wtedy od razu daję ochroniarzowi torbę z zakupami, sprawdza, dziękuje i przeprasza. Norma :D
wiem, ze wielki powod do wstydu to nie jest, skoro zaplacilam, ale zdarzylo mi sie to pierwszy raz, bylam cala czerwona ze wstydu, najwzniejsze, ze przeprosil i ok.
Umbra - 2008-03-02 15:27
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Ginchy
(Wiadomość 6762927)
"Nie zamierzasz"... (gratuluję wyborów życiowych, fuksów, znajomości lub wytrwałej pracy:-p. Nie no, serio gratuluję, fajnie że nie musiałaś dorabiać w takim miejscu.)
nie lubię takich nieszczerych 'gratulacji', więc i dziękować nie będę.
nie widzę związku z tematem, to, że nigdy nie pracowałam z sklepie nie ma związku z tym, że jakaś ekspedientka ma zły dzień (złe dni?) i warczy na mnie. co z tego, że jestem n-tą klientką? każdego powinna traktować równie uprzejmie.
no ale dyskusja na ten temat raczej nie ma sensu.
layla_lbn - 2008-03-02 15:39
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Umbra
(Wiadomość 6770565)
nie lubię takich nieszczerych 'gratulacji', więc i dziękować nie będę.
nie widzę związku z tematem, to, że nigdy nie pracowałam z sklepie nie ma związku z tym, że jakaś ekspedientka ma zły dzień (złe dni?) i warczy na mnie. co z tego, że jestem n-tą klientką? każdego powinna traktować równie uprzejmie.
no ale dyskusja na ten temat raczej nie ma sensu.
:ehem:
A nie tyczy to tylko pan pracujacych za lada.
Adwotak tez ma byc mily nawet dla n-tego klienta.
Kazdy pracownik, w kazdej branzy, w ktorej pracuje z ludzmi, powinien byc mily. To chyba normalne?
justysia171 - 2008-03-02 16:40
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez layla_lbn
(Wiadomość 6770727)
:ehem:
A nie tyczy to tylko pan pracujacych za lada.
Adwotak tez ma byc mily nawet dla n-tego klienta.
Kazdy pracownik, w kazdej branzy, w ktorej pracuje z ludzmi, powinien byc mily. To chyba normalne?
Jasne, że powinien być miły ale np dzisiaj byłam w supermarkecie i byłam świadkiem następującej sytuacji
Kasjerka prosi mnie, żebym powiedziała, żeby nikt się za mną w kolejce nie ustawiał bo ona musi na chwilę zejść do toalety poza tym jej słabo(byłą bardzo blada i mówiła z trudem),no więc ja mówię, że kas zamknięta itp większość ludzi po prostu przechodziła do kasy obok ale zdarzyła się starsza babcia, która zaczęła krzyczeć na cały sklep, że ją to nie obchodzi ona jest klientem ma 3 rzeczy i nie będzie szla do innej kasy, w której jest kolejka ( wiadomo w tej nie było , zresztą była zastawiona koszykami i było widać, że będzie zamykana) i nic do niej nie docierało! Ona jest klientem a klient to władca. Dlatego j się naprawdę dziwię tek kasjerce , która mimo krzyków itd starała się kilkakrotnie wytłumaczyć tej kobiecie, że ona naprawdę musi zejść! Na co starsza babka, że ona w takim razie idzie na skargę do kierownik! To jest dla mnie totalny nonsens, już 2 raz spotykam się z tą sytuacją, było naprawdę dużo kas czynnych. Finał jest taki, że potem taka kasjerka siedząca tam wiele godzin bez przerwy nie ma nawet prawa iść do toalety a już jak się źle poczuje to ma tam paść bo w przeciwnym razie dostaje upomnienie od kierownika;/ Przepraszam za chaos wypowiedzi ale jak sobie przypomnę tą babcię, to mnie "trzepie"
layla_lbn - 2008-03-02 16:53
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez justysia171
(Wiadomość 6771476)
Jasne, że powinien być miły ale np dzisiaj byłam w supermarkecie i byłam świadkiem następującej sytuacji
Kasjerka prosi mnie, żebym powiedziała, żeby nikt się za mną w kolejce nie ustawiał bo ona musi na chwilę zejść do toalety poza tym jej słabo(byłą bardzo blada i mówiła z trudem),no więc ja mówię, że kas zamknięta itp większość ludzi po prostu przechodziła do kasy obok ale zdarzyła się starsza babcia, która zaczęła krzyczeć na cały sklep, że ją to nie obchodzi ona jest klientem ma 3 rzeczy i nie będzie szla do innej kasy, w której jest kolejka ( wiadomo w tej nie było , zresztą była zastawiona koszykami i było widać, że będzie zamykana) i nic do niej nie docierało! Ona jest klientem a klient to władca. Dlatego j się naprawdę dziwię tek kasjerce , która mimo krzyków itd starała się kilkakrotnie wytłumaczyć tej kobiecie, że ona naprawdę musi zejść! Na co starsza babka, że ona w takim razie idzie na skargę do kierownik! To jest dla mnie totalny nonsens, już 2 raz spotykam się z tą sytuacją, było naprawdę dużo kas czynnych. Finał jest taki, że potem taka kasjerka siedząca tam wiele godzin bez przerwy nie ma nawet prawa iść do toalety a już jak się źle poczuje to ma tam paść bo w przeciwnym razie dostaje upomnienie od kierownika;/ Przepraszam za chaos wypowiedzi ale jak sobie przypomnę tą babcię, to mnie "trzepie"
Alez ja nie odbiaram kasjerce prawa do pojscia do toalety, tym bardziej jak zle sie czuje :).
Pisalam po prostu o tym, ze zarowno kasjerka, adwotak jak i inny "pracownik" powinien wykazac sie kultura.
A to, ze ludzie przychodzacy do sklepow potrafia czasem tak dopiec kasjerce to wiem i tez bylam swiadkiem takich akcji.
Umbra - 2008-03-02 16:58
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
justysia- czy ta klientka spotkała się z kierownikiem, a kasjerka otrzymała upomnienie?
nikt tu raczej nie odbiera kasjerce prawa do pójścia do toalety.
justysia171 - 2008-03-02 17:02
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Umbra
(Wiadomość 6771662)
justysia- czy ta klientka spotkała się z kierownikiem, a kasjerka otrzymała upomnienie?
nikt tu raczej nie odbiera kasjerce prawa do pójścia do toalety.
Kasjerka zeszłą z kasy bo ja byłam ostatnim klientem a babcia poszła do informacji pytać o kierownika krzycząc nadal na cały sklep:)
Nie wiem jak się to ostatecznie skończyło ale już 2 raz jestem świadkiem takiej sytuacji w tym sklepie i kiedyś właśnie tamta kasjerka dostałą upomnienie bo kierownik stwierdził, że klient jest najważniejszy;/. Myślę sobie po prostu, że ten kierownik to jakiś idiota
A ja nie miałam na myśli tego, że ktoś odbiera im prawo pójścia na przerwę czy do toalety tylko tego zachowania klientów. Ja się widocznie nie nadawałabym do takiej pracy bo nie potrafiłabym być miła dla takich osób. Podsumowując nie dziwię się, że czasem obsług jest zmęczona i coś burknie pod nosem ,to też ludzie i mogą mieć gorszy dzień czy gorzej się czuć
Umbra - 2008-03-02 17:19
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
czyli w tym przypadku nie wiesz, jak to się skończyło. no ale jeżeli to kolejny raz to faktycznie masz prawo czuć się oburzona.
layla_lbn - 2008-03-02 17:30
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Ja kiedys mialam taka sytuacje /w tym roku, w sumie to w zeszlym-2007 w Wigile/, ze kupowalam 2 rzeczy, jedna dla mamy, druga dla siebie, za jedna placilam normalnie-gotowka, a za druga karta. I nie byly to rzeczy za "2zl", ale ja nie mam po drodze bankomatu, zeby kase wyplacic, to bylo w Wigilie, tuz przed zamknieciem tego supermarketu. Na koncie mialam okreslona sume pieniedzy, tak, ze akurat starczyloby mi na ten produkt, za ktorego karta placilam /sprawdzilam przed wyjsciem z domu nawet, coby wstydu nie bylo, bo wiedzialam, ze kasa mi sie konczy na koncie/. No, wiec kupuje te rzeczy, zaplacilam za zakupy mamy. I przyszedl czas na moje, pani kasjerka policzyla mi moje rzeczy i jeszcze z rozpedu chyba pana, ktory za na stal! Ja mowie, ze to nie moje i, zeby cofnela te tranzakcje, bo ja nie bede za czyjes zakupy placic, na co pani wymyslila, ze jest Wigilia i ona nie ma czasu na takie zabawy, wlasnie powinna prace konczyc i takie tam i wpadla na super pomysl, ze pan da mi kase za swoje zakupy a ja za wzystko zaplace swoja karta. Na co ja mowie, ze ja nie mam na koncie tyle kasy, zeby zaplacic za zakupy tego pana i swoje. I zeby skasowala z mojego rachunku zakupy pana, podalam jej karte. A ta nie kasujac zakupow tego pana przeciaga przez terminal i mowi mi, ze ja nie mam kasy na koncie i ze nie kupie! To jej tlumacze jak krowie na miedzy, ze ja mam kase, ale na swoje zakupy! Wlaczyla sie inna babka /nie wiedziala, o co w ogole chodzi/ ze sklepu i tez mi wciska, ze ten produkt, ktory chce kupic kosztuje tyle ile jest nabite na kasie, wiec jej tez tlumacze, ze ta kasjerka po prostu do moich zakupow doliczyla mi zakupy pana stojacego za mna w kolejce. W koncu udalo mi sie-pani skasowala wszystkie zakupy i pwoiedziala, ze policzy mi tylko moje, ni z tego, ni z owego z tekstem, ze i tak na kasie na pewno bedzie nebite tyle ile wtedy bylo, ze mi sie cos pomylilo. Okazalo sie, ze nabite jest duzo mniej-czyli tyle ile moje rzeczy kosztowac mialy. Na co kasjerka dalej swoje, ze na pewno i tak nie mam kasy na koncie i nie kupie tych vrzeczy. Przeciagnela karte przez terminal, przez pol min. nic sie nie dzialo /wiadomo, Wigilia kupa ludzi robi zakupy, wiec wolniej troche wszystko szlo/, wiec pani z szerokim usmiechem na twarzy mowi, "a nie mowilam", na co ja, ze mam kase na koncie, jestem tego pewna, za chwile zaczelo sie drukowac potwierdzenie obciazenia konta, na co ja "a nie mowilam :]". I tak bylam mila, stwierdzilam, ze Wigilia jest i nie chce mi sie z nikim klocic. Poza tym spieszylo mi sie, bylo chyba przed 16, a mama jeszcze jaies ciasto chciala robic, a ja kupowalam skladniki. W innym przypadku na samym poczatku, jak kobieta nie chciala skasowac zakupow nastepnego kielnta poprosilabym o rozmowe z kierownikiem sklepu.
justysia171 - 2008-03-02 17:43
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Umbra
(Wiadomość 6771884)
czyli w tym przypadku nie wiesz, jak to się skończyło. no ale jeżeli to kolejny raz to faktycznie masz prawo czuć się oburzona.
Właśnie niestety śpieszyło mi się
A przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja z tego sklepu
Zrobiłam ogromne zakupy na dużą imprezę, stoję w dużej kolejce wszystko skasowane no i przychodzi do płacenia coś koło 200 zł i babka do mnie z tekstem, że nie zapłacę kartą bo nieczynne terminale od rana i mam iść do bankomatu. no to ja jej na to , że nie dziękuje bo nie będę płacić 10 zł albo i więcej prowizji i powinni wywiesić kartkę, że terminale nieczynne zwłaszcza, że terminale nieczynne od rana a ja robiłam zakupy ok16. Babka była straszliwie oburzona, że musi to wszystko cofać itd i w ogóle 3 razy mi powtarzała prawie krzycząc, że przecież mogę iść do bankomatu wypłacić pieniądze:)
Umbra - 2008-03-02 18:01
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
layla- to było wyjątkowo idiotyczne zachowanie kasjerki, jednej i drugiej.
city girl - 2008-03-02 18:09
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
ja się już po wspomnianej wcześniej sytuacji z dworca że w Polsce karta płatnicza nie ułatwia tylko utrudnia życie;) wolę nie myśleć co będzie jak będzie można płacić z telefonu komórkowego jak podobno już można w japonii:confused:
Umbra - 2008-03-02 18:40
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
to prawda, z kartami i terminalami są problemy. czasem złośliwość rzeczy martwych, czasem złośliwość sprzedawców, czasem głupota klientów, czasem głupia polityka sklepów.
*kasieńka* - 2008-03-02 18:46
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
layla_lbn o matko, gdzie Cię tak pięknie obsłużyli?
*kasieńka* - 2008-03-02 18:47
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
dubel
layla_lbn - 2008-03-02 18:52
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez *kasieńka*
(Wiadomość 6772998)
layla_lbn o matko, gdzie Cię tak pięknie obsłużyli?
W Carrefourze, tym na Kalinie.
justysia171 - 2008-03-02 19:08
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Rozumie, że terminale się psują itp tylko nie rozumie czemu nie wieszają kartki przy kasie, że są nieczynne lub ewentualnie nie informują jak podejdziesz do kasy
layla_lbn - 2008-03-02 19:14
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez justysia171
(Wiadomość 6773332)
Rozumie, że terminale się psują itp tylko nie rozumie czemu nie wieszają kartki przy kasie, że są nieczynne lub ewentualnie nie informują jak podejdziesz do kasy
Zgadzam sie, jak problemy trwaja kilka godzin to powinni o tym informowac. Tym bardziej, ze jakby nie patrzec wielu klientow placi kartami, tym bardziej w supermarketach/hipermarketach.
W Reaslu pamietam, ze kiedys byl problem z terminalem to trabili o tym przez "glosniki" caly czas.
WioletaM - 2008-03-02 22:02
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Pracowałam kiedyś w kasie, ale nie był to sklep tylko biuro. Było to wiele lat temu, ale pamiętam te 2 nieprzyjemne sytuacje.
1. Przyszedł starszy pan i zapłacił. Wydałam mu resztę, w której znajdowało się trochę grosików. Niestety nie miałam grubszych bilonów. Klient mówi, że on tego nie chce. Tłumaczę mu, że inaczej nie mam wydać. Był zły, ale wziął resztę. Po miesiącu przyszedł znowu płacić i na biurko rzucił mi woreczek z jednym papierkiem i z mnóstwem grosików. Zrobił to celowo jak sam powiedział. Powiedziałam, że tego nie przyjmę, bo liczenie zajęłoby mi mnóstwo czasu, a ustawiała się kolejka. Po drugie było to złośliwe. Powiedział mi, że jak nie przyjmę tych pieniędzy, to złoży na mnie skargę. Dalej się upierałam, ale musiałam zmięknąć, bo moja ówczesna przełożona nie darzyła mnie sympatią i bałam się stracić pracę. Jak sobie teraz to przypomnę, to jestem zła na siebie, że przyjęłam te pieniądze. Nie wiem skąd w tym kliencie było tyle złośliwości. Przecież jak wtedy miałabym grubsze pieniądze, to wydałabym mu. Zaznaczę, że codziennie ja albo koleżanka chodziłyśmy do banku i starałaysmy się mieć zawsze pieniądze do wydawania. Czasami te pieniądze kończą się i znowu trzeba lecieć do banku.
2. Inny dzień. Znowu siedziałam w kasie. Byłam sama, bo koleżanka była na urlopie. Kolejka do kasy długa jak to po wypłacie. Była zima. Do naszego biura wchodziło się prosto z dworu, więc podłoga szybko się brudziła i były mokre ślady z chlapy.
Jedna klientka-paniusia zwróciła mi uwagę, że mam wytrzeć podłogę, bo ona stoi w wodzie. Żadnej kałuży tam nie było. Ciśnienie mi podksoczyło. Nie pamiętam juz co odpowiedziałam.
Mając wysoką kasę nie widziałam co jest na podłodze. Nasze biuro to nie był Mc Donald, że non stop jeździłyśmy na szmacie. Same musiałysmy sprzątać. Jak byłysmy we dwie i nie było klientów, to brałyśmy mopa i wycierałyśmy, bo nieprzyjemnie pracuje się w takim miejscu. Bezczelność niektórych klientów nie zna granic.
kennademerkedo - 2008-03-02 23:15
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
kurcze, pisalam z 10 minut i mnie wywalilo:eek:...teraz dla bezpieczenstwa krotsze posty
1. Kilka lat temu wybieralam sie na urlop do Polski, tutaj bylo jeszcze w miare cieplo, wiedzialam jednak ze w kraju ojczystym juz chlodniej. Chcialam kupic plaszcz, ale wykombinowalam, ze zeby sobie zbednego balastu nie dokladac kupie go juz w Polsce i sobie w nim po prostu wroce. Czego nie przewidzialam- lekkiego pozlizgu we wprowadzaniu trendow (nie wiem czy tak jest do tej pory, ale wowczas to bylo 6-12 miesiecy...chyba zreszta jest, sadzac po podkoszulkach z topornymi napisami). Do rzeczy jednak...okazalo sie, ze w moim miescie rodzinnym plaszczy w ukochanym fasonie niet- jedynie "dyplomatki"- nie dawalam za wygrana i snulam sie jak dusza potepiona od sklepu do sklepu, w kazdym opisujac dokladnie o co mi chodzi. Poddalam sie, kiedy pani sprzedawczyni zakrzyknela gromko: "nie ma, kochana i dobrze, ze nie ma, bo gdybys taki zalozyla, to bys z siebie posmiewisko zrobila, bo niemodny!". Zjezylam sie, bo nie lubie jak ktos mnie TYka (ani nie mam nastu lat, ani na nascie nie wygladam)ani tez jej o porade w kwestii mody nie prosilam. Jako ze mam dobre serce poradzilam jej, zeby juz zaczela szukac u hurtownikow bo jednak modne beda...Kupilam w koncu "dyplomatke" bo zimno bylo- oczywiscie w innym sklepie:)
emememsik - 2008-03-03 13:45
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez WioletaM
(Wiadomość 6775572)
1. Przyszedł starszy pan i zapłacił. Wydałam mu resztę, w której znajdowało się trochę grosików. Niestety nie miałam grubszych bilonów. Klient mówi, że on tego nie chce. Tłumaczę mu, że inaczej nie mam wydać. Był zły, ale wziął resztę. Po miesiącu przyszedł znowu płacić i na biurko rzucił mi woreczek z jednym papierkiem i z mnóstwem grosików. Zrobił to celowo jak sam powiedział. Powiedziałam, że tego nie przyjmę, bo liczenie zajęłoby mi mnóstwo czasu, a ustawiała się kolejka. Po drugie było to złośliwe. Powiedział mi, że jak nie przyjmę tych pieniędzy, to złoży na mnie skargę. Dalej się upierałam, ale musiałam zmięknąć, bo moja ówczesna przełożona nie darzyła mnie sympatią i bałam się stracić pracę. Jak sobie teraz to przypomnę, to jestem zła na siebie, że przyjęłam te pieniądze. Nie wiem skąd w tym kliencie było tyle złośliwości. Przecież jak wtedy miałabym grubsze pieniądze, to wydałabym mu. Zaznaczę, że codziennie ja albo koleżanka chodziłyśmy do banku i starałaysmy się mieć zawsze pieniądze do wydawania. Czasami te pieniądze kończą się i znowu trzeba lecieć do banku.
Pieniądze to pieniądze, nie widzę nic złego w tym, że ten pan zapłacił w drobnych. Tak jak on nie mógł odmówić reszty w bilonie, tak ty również nie mogłaś mu odmówić.
Vivienne - 2008-03-03 13:54
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez emememsik
(Wiadomość 6779624)
Pieniądze to pieniądze, nie widzę nic złego w tym, że ten pan zapłacił w drobnych. Tak jak on nie mógł odmówić reszty w bilonie, tak ty również nie mogłaś mu odmówić.
Ale facet sam powiedział, ze zrobił to specjalnie, ze złośliwości. I to właśnie jest tutaj nie halo.
Tereskaa - 2008-04-23 16:15
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Vivienne
(Wiadomość 6779731)
Ale facet sam powiedział, ze zrobił to specjalnie, ze złośliwości. I to właśnie jest tutaj nie halo.
Niezrozumiałe skąd w ludziach tyle złośliwości :rolleyes:
Serduszko92 - 2008-04-23 16:34
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
No to teraz moja historia.
Wchodzimy z koleżankami do Żabki, jest straszna wichura, wieczór.
Pani ekspedientka z marszu krzyczy do nas że jeżeli przyszłyśmy się ogrzać do do widzenia dziewczynki!
Zatkało nas, przyszłyśmy kupić tylko chrupki! Przy kasie się tylko głupio uśmiechała.
Wychodzimy - proszę nie dotykać gazet! Bo będziecie układać!
Miałam ochotę uderzyć tę krowę.
Umbra - 2008-04-23 16:36
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
lol. to ja bym poprzekładała trochę te gazety, uśmiechnęła się i wyszła. :D
Tereskaa - 2008-04-23 17:13
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Ja kiedyś poszłam z kumpelą na zakupy po ciuszki bo trochę się znam na materiałach i wykonaniu i chciała żeby jej pomóc coś dobrego jakościowo wybrać (lata spędzone w odzieżówce), a taka jedna cizia z Orsaya do mnie: uuuuuuu, w pani rozmiarze to my nic nie mamy więc nie ma pani co tu oglądać :eek: Ale mi się przykro zrobiło i głupio :( Ale, że ja nie w ciemię bita to laluni odpowiedziałam: oooooo, tam za rogiem jest apteka, mają tam skuteczny preparat dodający inteligencji :D A następnym razem za taką bezczelność będzie pani na dywaniku u kierownika. Po czym zaczęłyśmy z kumpelą oglądać dalej ubranka :ehem:
WioletaM - 2008-04-23 17:21
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez emememsik
(Wiadomość 6779624)
Pieniądze to pieniądze, nie widzę nic złego w tym, że ten pan zapłacił w drobnych. Tak jak on nie mógł odmówić reszty w bilonie, tak ty również nie mogłaś mu odmówić.
Tu chodziło o złośliwość klienta, a nie o bilon.
myszka197 - 2008-04-23 18:55
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Tereskaa
(Wiadomość 7332462)
Ja kiedyś poszłam z kumpelą na zakupy po ciuszki bo trochę się znam na materiałach i wykonaniu i chciała żeby jej pomóc coś dobrego jakościowo wybrać (lata spędzone w odzieżówce), a taka jedna cizia z Orsaya do mnie: uuuuuuu, w pani rozmiarze to my nic nie mamy więc nie ma pani co tu oglądać :eek: Ale mi się przykro zrobiło i głupio :( Ale, że ja nie w ciemię bita to laluni odpowiedziałam: oooooo, tam za rogiem jest apteka, mają tam skuteczny preparat dodający inteligencji :D A następnym razem za taką bezczelność będzie pani na dywaniku u kierownika. Po czym zaczęłyśmy z kumpelą oglądać dalej ubranka :ehem:
gratuluję odwagi i intiligencji:cmok:, mnie by na Twoim miejscu po prostu zatkało....tak Trzymaj!!!!!!!!!
Tereskaa - 2008-04-23 19:00
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez myszka197
(Wiadomość 7333713)
gratuluję odwagi i intiligencji:cmok:, mnie by na Twoim miejscu po prostu zatkało....tak Trzymaj!!!!!!!!!
Dziękuję :cmok: W sumie to już przyzwyczaiłam się do głupich uwag ludzi więc potrafię walczyć z chamstwem, szkoda, że tak łatwo nie jest walczyć z dodatkowymi kilogramami :mur:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plser-com.pev.pl
Strona
15 z
15 • Wyszukano 1602 wypowiedzi •
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9,
10,
11,
12,
13,
14,
15