aaaaNonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)aaaa
calkiem-spoko - 2007-10-07 10:26
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez pink69
(Wiadomość 5469028)
No rzeczywiście te 2dag się popsują jak nic.
To już jest moim zdaniem przesada.
Moim też:ehem:
Zwykłe czepianie się ekspedientki, która też jest człowiekiem i ma prawo trochę z rozpędu za dużo odciąć.
Ja zawsze biorę te parę plasterków więcej, po co mam zmęczoną kobietę jeszcze irytować jakimś bezsensownym marudzeniem.
I wątpię, żeby pani chciała w ten sposób kogoś naciągnąć, bo raczej pensi przez te dwa plasterki więcej wyższej nie dostanie.
A ja nie zubożeję od tego.
karolina2020 - 2007-10-07 10:29
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5468869)
Ale ja jestem zawsze wtedy uparta.
Przyklad.
IDe do sklepu prosze 15 deka sera- babka kraje mi 17 i pyta czy moze byc :
Ja- nie ,prosilam 15 deka
Ona: :eek:
Ja:Prosze 15 deka nie 17.
I wychodze ze sklepu z 15 dekami sera:D
Jestem uparta- po co mi maja wciskac wiecej jak mi sie pozniej ten ser w lodowce zepsuje.
Nie przesadzasz troche? :rolleyes: Sprobuj sobie w domu ukroic kawalek o idealnej wadze i sprawdz to na wadze kuchennej, zycze powodzenia...
Rozumiem jakby babka ci wciskala 2 razy wiecej, ale te 2 dkg to naprawde taka roznica dla Ciebie? A pozniej ta kobieta dostaje ochrzan ze zostawia takie odkrojone male kawalki, ktore wysychaja, co ona wg Ciebie ma z nim zrobic?
EDIT: Doczytalam o plasterkach, to nie mozesz od razu jej powiedziec ze chcesz 15 plasterkow? :rolleyes:
Jak widac ludziom nie da sie dogodzic, jak pracowalam w cukierni to koles bral 3 kawalki roznych ciast, chcial 40 dkg z kazdego. Akurat mi sie ukroilo tak po 35-37 dkg, na co on ze ja mu takie male kawalki kroje, a on chcial 40 dkg i zaczyna sie na mnie wydzierac! :eek: Jakby od razu powiedzial, ze moze byc troche wiecej niz 40, to nie byloby problemu...
Apeluje o troche empatii
ilo16na :mdleje:
calkiem-spoko - 2007-10-07 10:35
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez karolina2020
(Wiadomość 5469088)
Jak widac ludziom nie da sie dogodzic, jak pracowalam w cukierni to koles bral 3 kawalki roznych ciast, chcial 40 dkg z kazdego. Akurat mi sie ukroilo tak po 35-37 dkg, na co on ze ja mu takie male kawalki kroje, a on chcial 40 dkg i zaczyna sie na mnie wydzierac! :eek: Jakby od razu powiedzial, ze moze byc troche wiecej niz 40, to nie byloby problemu...
No niestety, ludziska tak się zachowują w sklepach, a potem pretensje, że pani ekspedientka suuuper miła i uprzejma nie była.
Ja wychodzę z założenia, że bycie uprzejmym w takich właśnie prozaicznych sklepowych sytuacjach należy zacząć od siebie i nikomu bezsensownie życia nie uprzykrzać o 2 dkg sera czy jakiejś wędliny, bo szkoda na to czasu i nerwów.
pink69 - 2007-10-07 10:45
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Masz rację całkiem-spoko.
Rozumiem jeśli idzie o sporo większy kawałek danego produktu,bo jak przyszłam po 30dag a pani pyta czy może być 50 to to już lekka przesada,ale jak idzie o jakiś mały okruch,to nie róbmy sobie żartów.
To już jest zwyczajne chamskie czepianie się.
calkiem-spoko - 2007-10-07 10:48
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez pink69
(Wiadomość 5469252)
To już jest zwyczajne chamskie czepianie się.
Może źle to określam, może przesadzam, ale dla mnie takie ludzkie czepianie jest próbą pokazania ekspedientce, kto tu rządzi, kto jest na wyższej pozycji i kto ma "usługiwać", a nie wedle własnej woli bezczelnie odkroić 2 dkg więcej.
Chii1986 - 2007-10-07 10:49
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Ja mam uraz do marketu Real- wielki tam bałagan... kiedyś byłam, miałam odliczone pieniądze wiec wiedziałam ile mogę wydać- wziełam książeczke dla siostrzeńca, paszteciki dla psa i cośtam jeszcze... cena na książeczce 4.99, na pasztecikach 1.99... ale wiadomo,w Relau są czytniki to chciałam sobie sprawdzić czy to tyle napewno kosztuje- wszystkie czytniki nie działały "awaria systemu", przy kasie szykuję 10zł a pani mi tu mówi, że naście złotych...zapłaciłam,patr ze na paragon książeczka 6.99 (chociaż była na niej cena 4.99),paszteciki 2.99 a nie 1.99... ale byłam zła... pomysłałam sobie ok, następnym razem bede uważniejsza...
ostatnio znów byłam w realu kupiłam zabawke siostrzeńcowi- obiecałam,że mu coś przywiozę, specjalnie po to poszłam do marketu, stałam przy kasie ok 20min (bo wiadomo jakie w realu są kolejki)..przy kasie pani mi mówi,że nie odczytuje jej kodu z zabawki i jak mi bardzo zależy to mam iść do "tamtego pana" i mi pokazuje kogoś na drugim końcu marketu, ide do pana a pan:chwila,zaraz wracam... no to postanowiłam odłożyć zabwke i kupić inną, podobną... pytam się Tżtowi czy mam iść do tej kasierki czy gdzie,a Tż mnie uświadomił,że znów musze stanąć na końcu kilometrowej kolejki:rolleyes: zdenerwowałam sie, zostawiłam zabawke i wyszłam... swoją drogą obok kasjerki widziałam kosz z wieloma takimi rzeczami pozostawionymi przez klientów bo nie było na nie kodu...już chyba wole małe markety gdzie jest jakiś porządek,właściwe ceny i kody...
I jeszcze jedna niemiła sytuacja w jakimś większym markecie w centrum handlowym. Wcześniej kupiłam sobie torebke i miałam w reklamówce, poszłam do marketu, nie robiłam nic podejrzanego, wziełam co mi potrzeba i do kasy. A pani kasjerka do mnie:prosze mi pokazać co ma pani w tej reklamówce. Pokazałam. Ale z tego co wiem nie ma prawa mnie rewidować kasjerka ma prawo robić to ochrona...nawet nie jestem pewna czy ochrona ma prawo czy tylko policja. Może ktoś się na tym zna i mnie uświadomi?
Fresa - 2007-10-07 10:55
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Chiii-dziwne sytuacje rzeczywiście.
Kasjerka powinna zadzwonić po kogoś z obsługi pomocniczej,i ten ktoś powinien spisać na kartce kod do danej rzeczy i przynieść kasjerce.
W żadnym wypadku klient nie jest /nie powinien być obowiązany biegać po całym markecie w poszukiwaniu identycznego towaru z działającym kodem.Od tego jest obsługa.
rusalka - 2007-10-07 10:55
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Abuba
(Wiadomość 5467196)
A propos cen na półce - kupowałam kiedyś patelnię w realu, na półce była atrakcyjna cena i napis promocja. Przy kasie cena dużo wyższa. Kasjerka poprosiła kogoś z działu, aby sprawdził cenę na półce. Pan przyszedł do kasy i powiedział, że niestety nie ma ceny. A że był to weekend i nie było kogoś (nie wiem - informatyka, kierownika), to on nie może ustalić prawidłowej ceny.
Trochę się zdenerwowałam, że bezczelnie zdjął kartkę z ceną. Z drugiej zaś strony wprawił mnie w podziw, że tak to sprytnie wymyślił i problem ma z głowy. ;)
Bo czesto obsluga tak robi ze wyciaga nieprawidlowa cene albo na szybko dorabia nowa , masz takie prawo jezeli cena jest wyzsza np niz na cenowce placisz wyzsza kwote w kasie a roznice musza ci wyplacic w punkcie obslugi klienta duzo osob o tym nie wie i kupuja drozej
Justy - 2007-10-07 11:02
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Chii1986
(Wiadomość 5469290)
pani kasjerka do mnie:prosze mi pokazać co ma pani w tej reklamówce. Pokazałam. Ale z tego co wiem nie ma prawa mnie rewidować kasjerka ma prawo robić to ochrona...nawet nie jestem pewna czy ochrona ma prawo czy tylko policja. Może ktoś się na tym zna i mnie uświadomi?
rewidować ma prawo tylko policja.
ochroniarz może cię tylko poprosić o pokazanie zawartości torebki. możesz współpracować albo odmówić. jeśli odmowisz- musi wezwać policję, a nie samodzielnie zabierać się za rewizję.
karolina2020 - 2007-10-07 11:02
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko
(Wiadomość 5469281)
Może źle to określam, może przesadzam, ale dla mnie takie ludzkie czepianie jest próbą pokazania ekspedientce, kto tu rządzi, kto jest na wyższej pozycji i kto ma "usługiwać", a nie wedle własnej woli bezczelnie odkroić 2 dkg więcej.
Calkowicie sie zgadzam... Czesto ludzie przychodza i zachowuja sie w taki sposob jakby chcieli pokazac ze praca na kasie to conajmniej hanba, chyba zeby sie dowartosciowac :confused:
truskawkowawiosna - 2007-10-07 11:06
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
klient nasz Pan, ale sprzedawca też człowiek:-p
MoniaK - 2007-10-07 11:14
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez karolina2020
(Wiadomość 5469402)
Calkowicie sie zgadzam... Czesto ludzie przychodza i zachowuja sie w taki sposob jakby chcieli pokazac ze praca na kasie to conajmniej hanba, chyba zeby sie dowartosciowac :confused:
niestety :( Jeśli ktoś ma kompleksy i za przeproszeniem jest burak to nic go kultury nie nauczy :(
Aeterna - 2007-10-07 11:15
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Fresiaku, gdyby u nas odwidział :] Ci się komputer, to nie dość, że sprzedawca spojrzałby na Ciebie spod byka (
na pewno znalazłeś gdzieś lepszy/tańszy, spadaj cwaniaczku, ha ha), to jeszcze mógłby Ci zaserwować dla odmiany spojrzenie z cyklu:
po co bierzesz, jak cię nie stać, teraz masz problem. :]
:-p
W Mediach nie jest najtragiczniej, przynajmniej ja nie mam złych doświadczeń, zazwyczaj ludzie sa młodzi, nie są też zbytnio upierdliwi (za to kiedy kupiłam tanie słuchawki za kilkadziesiąt zł, i je przyniosłam mówiąc, że kiepsko przez nie słychać <postanowiłam, że tamte oddam i kupię sobie takie za 300, które mi się też bardziej podobały, a które łaskawie przecenili>, to mi pani powiedziała, że
czego się spodziewałam za taką cenę. Już jej nie chciałam mówić, że jakoś radziłam sobie przez ładnych parę lat z bezfirmowym ''rzęchem'', i sprawował się
świetnie, ani też pytać, ile ona kasy wydała na słuchawki do walkmana, że stówa za trochę kabla i gąbki ;) to wg niej taki mega bubel. Ale pieniądze oddała. A raz np. z premedytacją poszłam zwrócić pudełka na dyskietki; były dosłownie z 1 mm za małe, i po wepchnięciu w nie dyskietki, tylko strzelała i się rozpadała na 2 części.
Tak mnie zdrażniło wtedy to dziadostwo, że poszłam, i oddałam. Choć pan patrzył na mnie oczywiście, jak na świra, no bo jak można oddawać pudełka o wartości 3 zł jedno. :] :-p
layla_lbn - 2007-10-07 11:21
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Justy
(Wiadomość 5469400)
rewidować ma prawo tylko policja.
ochroniarz może cię tylko poprosić o pokazanie zawartości torebki. możesz współpracować albo odmówić. jeśli odmowisz- musi wezwać policję, a nie samodzielnie zabierać się za rewizję.
:ehem:
Dokladnie tak.
Ja raz mialam sytlacje taka, ze mi "pipczalo"-pisalam juz o tym, to byl papierek.
Ochroniarz mi "znany", bo codziennie bywam w tym sklepie, wiec wyjelam z torebki, co mialam. Zanim policja by przyjechala, z godzine by minelo :rolleyes:.
Aeterna - 2007-10-07 11:23
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
No. Mnie tam nie piszczało nic nigdy, gdyby tak się stało, pewnie dałabym sobie przejrzeć torebkę, by było szybciej, ale jeśli ochrona byłaby chamska, to zażyczyłabym sobie przyjazdu policji. Choć to i tak jest strata czasu klienta, bo ochroniarz to jest sobie w pracy, żadna mu różnica, czy odwala dniówkę na zapleczu, czy 'na sklepie', a klient za to musi siedzieć jak cieć ;) i czekać.
Odpukać. :-p
pink69 - 2007-10-07 11:29
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Ooo apropos komputerów.
Kupiłam notebooka z linuxem.
Chciałam windowsa XP,ale pan powiedział,że mój model nie ma,ale zamiana linuxa na winmdowsa to banalna sprawa.
Mój chłopak zna się na tym,totez kupiłam go.
W domu okazało się,że na linuxa ktoś założył hasło.
Zadzwoniłam do sklepu,pan obpytał kolegów i nie wiedzieli (!) jak ono brzmi.
Odesłali mnie do producenta KOMPUTERA.
Tam też chasła nie znali.
W efekcie sama zgadłam hasło :D
Które brzmiało ACER-czyli marka komputera.
A panowie po informatyce go nie znali.
Ale to nic.
Okazało się,że to nie system linux,a jego wersja demo i nijak nie da się usunąć tego systemu i zaminić na windows,gdyż nie widac dysku.
Poszłam do serwisu i pan mówi,że jak dają linuxa,to na xp juz się nie da zmienić :mad:
Mówię więc,że rezygnuję z komputera,na co on,że to zależy od kierownika,czy przjmą reklamację.
Zgodził się spróbować to zrobić,ale za 200zł.
Ja mówię,że nic nie dam,bo kupiłam komputer 2 dni temu i już mam płacić za jakieś naprawy?
To powiedział,że zacznie instalację,a ja sobie skończe.Zgodziłam się,bo to rzecz łatwa dla mojego chłopaka.
Kazał nam się przejść na 40 minut i będzie gotowe.
Ale to przerosło jego mozliwości.
I kazał pochodzić następne 15 minut.
Nastepnie kazał przyjść nazajutrz :rolleyes:
I na jego szczęście to zrobił.
To on studiował informatyke,nie ja,a jeden z drugim nie potrafili podac mi hasła,które sami założyli.
I tak cwaniakował,że z trudem utrzymywałam spokój.
_totally_ - 2007-10-07 11:30
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5468869)
Ale ja jestem zawsze wtedy uparta.
Przyklad.
IDe do sklepu prosze 15 deka sera- babka kraje mi 17 i pyta czy moze byc :
Ja- nie ,prosilam 15 deka
Ona: :eek:
Ja:Prosze 15 deka nie 17.
I wychodze ze sklepu z 15 dekami sera:D
Jestem uparta- po co mi maja wciskac wiecej jak mi sie pozniej ten ser w lodowce zepsuje.
Życzę Ci, abyś nigdy nie musiała pracować w sklepie.
Aeterna - 2007-10-07 11:31
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
I jeszcze pamiętam, z czasów szkolnych, ale to obowiązuje do dziś w centrach, piękny nonsens zakazu wnoszenia plecaków na sklep. Tzn., masz 15 czy 17 lat i nie możesz wejść z czymś, co zakładasz na plecy, ale stateczna pani, z torebeczką wielkości lotniska na ramieniu, być może w sam raz uszykowaną do zgarniania gadżetów z półek :-p, wchodzi bez problemu.
No i bardzo lubię, gdy wchodzisz do sklepu z drobiazgiem, niech to będzie notes kupiony w pobliskim papierniczym, pokazujesz, że masz, by się nie czepiali, to dostajesz śliczną naklejkę, której nie idzie później odlepić pazurami. :-p :] Btw, a sklepowe naklejki na sprzętach agd to już w ogóle nierzadko wymiatają, czasem mam ochotę zostawić na talerzyczkach te urocze kody kreskowe, i lansować nową modę. :-p
ilo16na - 2007-10-07 11:33
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez _totally_
(Wiadomość 5469696)
Życzę Ci, abyś nigdy nie musiała pracować w sklepie.
Ale chodzi o to ze te Panie nie kroja wiecej przez pomylke ale po to by wiecej sprzedac,proste.
°Alchemia - 2007-10-07 11:35
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5469721)
Ale chodzi o to ze te Panie nie kroja wiecej przez pomylke ale po to by wiecej sprzedac,proste.
Tak :]
Chyba nie sądzisz, ze ktos ma miarkę w oczach? Przeciez wazy się dopiero po ukrojeniu. Potem takie odkrojone 2 dkg się marnuje, bo co z tym zrobic?
Masz dziwne podejscie. W sklepach pracują ludzie, nie roboty.
Aeterna - 2007-10-07 11:36
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Proste to jest to, że
wykłócanie się o nie chciane 2 dkg sera jest głupie i upierdliwe. Kiedy panie ważą 20 więcej, to może być problem, ale tak..?
I dobra, dajmy już temu spokój, dopiero co skończyła się jedna zadyma. :-p
ilo16na - 2007-10-07 11:42
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez °Alchemia
(Wiadomość 5469743)
Tak :]
Chyba nie sądzisz, ze ktos ma miarkę w oczach? Przeciez wazy się dopiero po ukrojeniu. Potem takie odkrojone 2 dkg się marnuje, bo co z tym zrobic?
Masz dziwne podejscie. W sklepach pracują ludzie, nie roboty.
Ale to nie ja mam ostrzezenie za najazd na kogos:]
Nie marnuje sie bo widzialam jak kobitka sprzedala to Pani w kolejce za mna.
Albo przyklad w miesnym- mialam grube pieniadze(100 zl) babka mowila ze mi nie wyda- poszlam rozmienic (szynka czekala) wrocilam z rozmienionymi a ta mowila ze moja szynke juz sprzedala bo mnie dlugo nie bylo(ta.. bylam w sklepie obok:rolleyes:)
Chii1986 - 2007-10-07 11:44
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez °Alchemia
(Wiadomość 5469743)
Tak :]
Chyba nie sądzisz, ze ktos ma miarkę w oczach? Przeciez wazy się dopiero po ukrojeniu. Potem takie odkrojone 2 dkg się marnuje, bo co z tym zrobic?
Masz dziwne podejscie. W sklepach pracują ludzie, nie roboty.
Racja, moja mama pracowała w sklepie jako ekspedientka- nie jest łatwo idealnie coś odważyć, nie daje się też wiecej z premedytacją by np. zarobić. Nie zawsze idzie być też ciągle miłym-tym bardziej gdy klient ewidentnie ma zły dzień i jest niemiły.
Ale z drugiej strony moja mama jest też klientem, niedaleko nas jest sklep spożywczy- panie w tym sklepie wiecznie rozmawiają, plotkują przez co mylą się z wydawaniem reszty albo na przykład zapomną dać serka, zamiast 4 bułek dadzą 3... jak się robi dużo zakupów to nie zawsze da się to zauważyć bo pani pakuje wszystko do reklamówki, poza tym często mama je prosi o pokrojenie w plasterki na co słyszy: ja jestem tu nowa nie umiem tego obsługiwać wiec sprzedam pani w całości, albo dają dziwnie obkrojoną połówke sera tak że w domu później nie wiadomo jak go pokroić... tak wiec zawsze są dwie strony- nie ma co szykanować sprzedawców,to tylko ludzie,mają prawo do pomyłek,ale jeśli to ma miejsce notorycznie albo wynika z niedbalstwa i lenistwa to już inna sprawa i można kulturalnie skrytykować.
Katalin - 2007-10-07 11:44
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Fresa
(Wiadomość 5469350)
Chiii-dziwne sytuacje rzeczywiście.
Kasjerka powinna zadzwonić po kogoś z obsługi pomocniczej,i ten ktoś powinien spisać na kartce kod do danej rzeczy i przynieść kasjerce.
W żadnym wypadku klient nie jest /nie powinien być obowiązany biegać po całym markecie w poszukiwaniu identycznego towaru z działającym kodem.Od tego jest obsługa.
:ehem: bo tak jest kasjera dzwoni i wtedy pracownik danego działu podaje kod, zdarzało się tak że klient sam mówił że pójdzie po produkt z kodem żeby nie ,,drażnić'' kolejki i żeby zwyczajnie było szybciej;)
uwierzcie że nie tylko dla klienta jest to nerwowa sytuacja ale dla kasjera też, jak widziałam miny ludzi w kolejce(i złośliwe komentarze) to czasem miałam ochotę stamtąd uciec:-p;):o
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5469721)
Ale chodzi o to ze te Panie nie kroja wiecej przez pomylke ale po to by wiecej sprzedac,proste.
a skąd to możesz wiedzieć:confused:
layla_lbn - 2007-10-07 11:51
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5469721)
Ale chodzi o to ze te Panie nie kroja wiecej przez pomylke ale po to by wiecej sprzedac,proste.
Nie "weszylabym" na kazdym kroku zlych zamiarow sprzedajacych :).
Nikt przeciez w oczach miarki nie ma.
Troche zrozumienia, przeciez kazdy z nas jest tylko czlowiekiem, a jak wiadomo, nie ma ludzi nieomylnych.
karolina2020 - 2007-10-07 11:54
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5469721)
Ale chodzi o to ze te Panie nie kroja wiecej przez pomylke ale po to by wiecej sprzedac,proste.
No nie powiem, rozbawilas mnie :D
Jeszcze nie slyszalam zeby w spozywczym sklepie sprzedawczynie byly na procencie od utargu :cojest:
Luba - 2007-10-07 12:05
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Fresa
(Wiadomość 5468878)
W takim razie ,u mnie (że tak powiem ;)) jest pod tym względem lepiej.
Ponieważ można zwrócić towar,gdy się 'odwidzi' ,a nie tylko wtedy,gdy ma jakieś wady,których przy zakupie nie dostrzegliśmy.
I w tych wielkich/hiper nie ma problemu ze zwrotem kasy.
Swego czasu oddaliśmy-po kilku dniach-komputer (MM) ,który właśnie TŻetowi się odwidział.Nie tylko bez problemu dostaliśmy kasę,ale nawet nikt się nie pofatygował;),żeby sprawdzić,czy w pudle jest aby na pewno to,co figuruje na paragonie :D.(zaręczam,że było :)) .
U mnie (że tak powiem ;)) tak samo.
A na dodatek... nie wiem, czy mogę Was tak draznić, ale co tam, powiem :D
Tutaj już parę razy zdarzyło mi się, ze cos sie zepsuło przed samym końcem gwarancji (gwarancja 2 lata), komputer tak nam padł i zelazko, jakiś grajek...
Jak za pierwszym razem poszlismy do sklepu to z dusza na ramieniu, bo wiadomo, koncówka gwarancji, to pewnie nas zwyzywają i nic z tego nie będzie :) A tu pan zabrał kompa, rzucił okiem na gwarancję (tzn paragon, bo paragon jest gwarancją), zniknał na zapleczu i ... wrócił z nowym kompem, miny mielismy takie -----> :eek:. Wreczył nam nowego i życzył udanego uzytkowania :) Bylismy w niezłym szoku...
I reszta tak samo. Za kazdym razem jestem w szoku :D
Jeszcze mi się przypomniał jeden niezbyt dobry zwyczaj w polskich sklepach. Kultywowany na równi przez sprzedających i kupujących... Pakowanie wszystkiego w te koszmarne woreczki jednorazowe! To jakas obsesja jest :D Kazda duperelka w osobnym woreczku, chleb "zapocony" w woreczku...
Kto decyduje o tym, zeby ten chol...rny woreczek zamienić na papierową torebke czy papier zwykły?
Katalin - 2007-10-07 12:09
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Luba
(Wiadomość 5470033)
:D
Kto decyduje o tym, zeby ten chol...rny woreczek zamienić na papierową torebke czy papier zwykły?
bo te woreczki są tańsze:D
_totally_ - 2007-10-07 12:17
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5469791)
Ale to nie ja mam ostrzezenie za najazd na kogos:]
Ilo16no, zrozumiałabym, gdyby pisał to ktoś inny.
ŁAJKA - 2007-10-07 12:23
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Luba - jak Ty masz rację !
Z tymi woreczkami foliowymi to jest okropieństwo.
Żyjemy w erze woreczkowej .
Mam piekarnię po drodze i dziennie kupuję pół chleba /lub cały co drugi dzień / i
dziennie mówię pani,ze mi nie musi pakować dodatkowo w woreczek .Bo chleb juz jest w woreczku to sobie przeciez do auta tyle zaniosę .I uwierzycie ,ze dziennie jak na zacietej płycie tej samej ekspedientce mówię -
dzień dobry ,pół krojonego chleba ,nie musi mi pani dawać woreczka <bo ona zawsze mi go chce dać >
:( :D
Ludzie mają jakąś manię woreczkową chyba .Każdą bułkę z osobna by pakowali w woreczek .
Wiem ,ze w jakims mieście wprowadzili opłatę - bodajże 0,5 gr za woreczek o dziwo klienci zaczeli z siatkami przychodzić
o mam -w Łodzi tez cos zaczynają działać
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/w...h_w_41863.html
Aeterna - 2007-10-07 12:24
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Ale Alchemia nie ma ostrzeżenia za najazd na kogoś. Pobożne, tym razem, życzenie Ilonki. ;)
Też mówię, że bez woreczka. Wszystko do woreczków, nawet tubka pasty do zębów,
wstydziliby się, jak im tej Ziemi nie szkoda. :yyyy:
O papier (no droższy, fakt) też nie pytam, choć uwielbiam :P papierowe worki i
zapakowania, bo nie wiem co gorsze, ten plastik czy wycinanie drzew.
Abuba - 2007-10-07 12:25
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Luba
(Wiadomość 5470033)
Jeszcze mi się przypomniał jeden niezbyt dobry zwyczaj w polskich sklepach. Kultywowany na równi przez sprzedających i kupujących... Pakowanie wszystkiego w te koszmarne woreczki jednorazowe! To jakas obsesja jest :D Kazda duperelka w osobnym woreczku, chleb "zapocony" w woreczku...
Kto decyduje o tym, zeby ten chol...rny woreczek zamienić na papierową torebke czy papier zwykły?
Co do woreczków, to całkiem niedawno w Łodzi radni dyskutowali o zakazie używania torebek jednorazowych, wzorem np. Nowej Zelandii czy San Francisco. Nic z tego nie wyszło, ale było emocjonująco.
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,4483742.htmlPowoli przestawiam się na torby materiałowe, które noszę ze sobą na zakupy. W sklepach staram się dziękowac za reklamówki, bo naprawdę nie mam później z nimi co robić. Najgorzej jest w marketach, gdzie wszystkie warzywa trzeba pakować w oddzielne woreczki i naklejać wydruk z ceną. Moim zdaniem warzywa powinny być ważone przy kasie (a na stoisku tylko waga "kontrolna", żeby mieć świadomość, ile się kupuje).
Z tego co kojarzę to z toreb plastikowych zrezygnował już Polsce Yves Rocher oraz IKEA (chyba od września).
°Alchemia - 2007-10-07 12:25
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5469791)
Ale to nie ja mam ostrzezenie za najazd na kogos:]
A ja też nie, skoro już taka ciekawska jestes.
Po raz kolejny ktos "osmiela się" z tobą niezgodzic i w zamian otrzymuje złosliwą pyskówkę. Ech, dziewczyno.
°Alchemia - 2007-10-07 12:28
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Aeterna
(Wiadomość 5470219)
Ale Alchemia nie ma ostrzeżenia za najazd na kogoś. Pobożne zyczenie Ilonki, tym azem. ;)
O, ubiegłas mnie ;)
Wiem, ze ilonka mi bardzo tego zyczy, ale tutaj akurat ten punkcik mam z innego powodu i tak nie do końca, moim skormny zdaniem, słusznie, bo ktoś się bardzo postarał i doszukał, zebym została "ukarana" ;) :-p Było minęło, akceptuję. Koniec off topu ;)
BTW, Chii1986, moja babcia też pracowala w sklepie, tyle, że mięsnym, więc doskonale rozumiem jak nieraz jest ciężko, tyle godzin na nogach. A ktoś się czepia o 2dkg. Litosci.
_totally_ - 2007-10-07 12:30
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
(Ikea zrezygnowała z foliowych toreb.)
Aeterna - 2007-10-07 12:31
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
http://www.wizaz.pl/forum/announcement.php?f=14I nie ma zmiłuj. :-p
;)
A czepianie się o takie ilości jest nie tyle tylko głupie i upierdliwe, ale przede wszystkim: zwyczajnie złośliwe.
°Alchemia - 2007-10-07 12:33
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Aeterna
(Wiadomość 5470295)
http://www.wizaz.pl/forum/announcement.php?f=14
I nie ma zmiłuj. :-p
;)
Wiem, wiem :) Ale ja się upieram, że tresci nie zniszczyłam, sens zachowany został ;):-p Mądrala, wkleja, a sama lubiła ciach ciach :cmok: :-p
Aeterna - 2007-10-07 12:36
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
No i nadal :lol: lubię :yyyy:, (a odwyk brutalny), ale ciii... :D
calkiem-spoko - 2007-10-07 14:29
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez ilo16na
(Wiadomość 5469791)
Nie marnuje sie bo widzialam jak kobitka sprzedala to Pani w kolejce za mna.
Albo przyklad w miesnym- mialam grube pieniadze(100 zl) babka mowila ze mi nie wyda- poszlam rozmienic (szynka czekala) wrocilam z rozmienionymi a ta mowila ze moja szynke juz sprzedala bo mnie dlugo nie bylo(ta.. bylam w sklepie obok:rolleyes:)
Mówimy o tym, że te dwa dkg się marnują...
Nie uprzykrzaj życia paniom ekspedientkom, one NAPRAWDĘ nie czyhają na to, żeby z Ciebie to 50 groszy za 2 dkg zedrzeć.:p:
Aha, zapomniałam, masz na mnie włączonego ignora:D
°Alchemia - 2007-10-07 14:40
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko
(Wiadomość 5471198)
Mówimy o tym, że te dwa dkg się marnują...
Grunt, to uważne czytanie ;)
Mnie się też nie wydaje, żeby ktoś celowo chciał zedrzeć kilka groszy ;) Sama często kupuję coś na wagę i rzadko sie zdarza ukroić ekspedientce akurat co do grama równo, to jakis nonsens. Co innego rzeczy "sypane", a co innego odkrawanie z dużego kawałka.
sine.ira - 2007-10-07 15:02
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
A z moich śmieszno - tragicznych przygód wczoraj...to wprawiłam w furię panią "konsultantkę" z Douglasa po tym jak jej zwróciłam uwagę, że kartoniki z próbkami jakie mi wręczyła jako gratis do moich zakupów (kupiłam nową piątkę Diora - 770 Pink Idol - cuuudo) są PUSTE :D Byście widziały tę wariatkę :D Wyszarpnęła mi wszystko z dłoni i mówi "bardzo ciekawe rzeczy pani opowiada, ciekawe co to za cuda się pani przydarzają (a nie odzeszłam nawet jeszcze od kasy to chyba te cuda raczej jej się przydarzyły ;)). I jeszcze mówi z ironią: "to do tych cieni co je pani kupiła też trzeba zajrzeć bo i to pudełko ma pani pewnie puste". Ja jako, że nie cierpię jak mi ktoś grzebie w moich kosmetykach zaproponowałam, że sama zobaczę. A ta baba ani słucha - prawie gwałtem wyszarpnęła mi te cienie, otworzyła z wściekłością pudełko i...sruuuu....wywaliła wszystko na podłogę :D:D Myślałam, że się położę i będę turlać po sali ze śmiechu..o matkooo....byście Wy to widziały !! Jakaś pogrzana ta laska była :eek::D Więc jak już się uspokoiłam, wytarłam rozmazany ze śmiechu tusz spod oczu to poprosiłam inną panią o obsługę a tamtej poradziłam, że teraz to już chyba będzie musiała sobie kupić te rozwalone cienie z podłogi i zaproponowałam, żeby na otarcie łez znowu "poczęstowała" się próbkami :D
Wkleiam to w watku o NOUBIE ale tu sie bardziej nadaje :D
maswerka - 2007-10-07 15:18
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Co do woreczków foliowych, byłam ostatnio mile zaskoczona w sklepie Yves Rocher, kiedy pani ekspedientka powiedziała, że nie pakują już w foliowe torebki. I to się chwali.
Natomiast zachowanie samej pani sprzedającej pozostawiało wiele do życzenia; był konkurs, o którym powinnam zostać poinformowana, a niestety musiałam się upominać o kupon. Tak samo w Rossmanach, o wszystkie gratisy (opisane w gazetce) muszę sie pytać.
Fresa - 2007-10-07 15:27
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Aeterna
(Wiadomość 5469703)
Btw, a sklepowe naklejki na sprzętach agd to już w ogóle nierzadko wymiatają, czasem mam ochotę zostawić na talerzyczkach te urocze kody kreskowe, i lansować nową modę. :-p
Trzymam za słowo :D,jak przyjadę na kawę i ciacho ;),to mam nadzieję ,że zaserwujesz na takim modnym talerzyku :D.
A tak na marginesie też mnie to drażni :rolleyes: nie tylko 'na sprzętach' ,ale przede wszystkim (chyba) na podeszwach .Nie wiem,kto wpadł na taki genialny pomysł,żeby przyklejać super mocnym klejem info o rozmiarze i cenie ;) na spodzie bucika :rolleyes:.Najczęsciej za nic na świecie ;)nie idzie odkleić tego 'dziadostwa';ja sie wzięłam na sposób i odklejam,ile mogę-a to,co nie chce zejść traktuję odpowiedniego koloru pisakiem.
Ale nie raz i nie dwa widziałam elegantki śmigające z tym 'odblaskiem' :D.
Cytat:
Napisane przez Luba
(Wiadomość 5470033)
U mnie (że tak powiem ;)) tak samo.
A na dodatek... nie wiem, czy mogę Was tak draznić, ale co tam, powiem :D
Tutaj już parę razy zdarzyło mi się, ze cos sie zepsuło przed samym końcem gwarancji (gwarancja 2 lata), komputer tak nam padł i zelazko, jakiś grajek...
Jak za pierwszym razem poszlismy do sklepu to z dusza na ramieniu, bo wiadomo, koncówka gwarancji, to pewnie nas zwyzywają i nic z tego nie będzie :) A tu pan zabrał kompa, rzucił okiem na gwarancję (tzn paragon, bo paragon jest gwarancją), zniknał na zapleczu i ... wrócił z nowym kompem, miny mielismy takie -----> :eek:. Wreczył nam nowego i życzył udanego uzytkowania :) Bylismy w niezłym szoku...
I reszta tak samo. Za kazdym razem jestem w szoku :D
Odpukać,do sprzętu to mamy szczęście;jakoś nie pamiętam,żeby nam coś 'padło' w dosłownym tego słowa znaczeniu :D.
A ciekawa jestem,jaka byłaby reakcja-czy też by wymienili na nowe cacko ;).
WioletaM - 2007-10-07 20:59
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Poszłam kiedyś do małego sklepu na moim osiedlu i chciałam zapłacić kartą. Kasjerka powiedziała, że nie mogę nią zapłacić, bo ona się na tym nie zna, a osoba, która się zna poszła już do domu. Ręce mi opadły.
Maromavath - 2007-10-07 21:04
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez WioletaM
(Wiadomość 5474480)
Poszłam kiedyś do małego sklepu na moim osiedlu i chciałam zapłacić kartą. Kasjerka powiedziała, że nie mogę nią zapłacić, bo ona się na tym nie zna, a osoba, która się zna poszła już do domu. Ręce mi opadły.
To ewidentna wina pracodawcy, że nie przeszkolił pracowników... :rolleyes:
WioletaM - 2007-10-07 21:16
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Maromavath
(Wiadomość 5474534)
To ewidentna wina pracodawcy, że nie przeszkolił pracowników... :rolleyes:
W tym sklepie dzieje się dużo różnych rzeczy. Np. podeszłam kiedyś do lodówki z serkami i mało brakowało, a wylałabym kawę, która ekspedientka położyła sobie na brzegu lodówki.
Maromavath - 2007-10-07 22:00
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
No to ja może przekleję mój nonsens, który opisałam w wątku "Idiotyczne zachowania klientów"
Link do tego wątku:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...nia+klient%F3wCytat:
Byłam sobie kiedyś w sklepie spożywczym, stoję przy ladzie i mówię:
- Poproszę 20 dag ciasteczek ********
[S]przedawczyni: Już się robi. Proszę, 40 dag.
[Ja]: Ale ja prosiłam o 20 dag...
[S]:Nic tylko ja ja i ja..... A co JA mam zrobic tymi ciastkami??
[Ja] No moze je Pani przeciez sprzedac.... :confused:
[S] A Pani sobie myśli, że ja tak cały dzien bede stac i sprzedawac po 20 dag??!! Albo pani kupuje 40 dag albo pani nic nie sprzedam!!! (miałam w koszyku jeszcze pare rzeczy)
[Ja] Jednak poprosze 20 dag
Na to S wyrwala mi koszyk i powiedziala "po moim trupie"......
He he :hahaha: troche mnie zatkalo, a ze staram sie byc mila, grzecznie poprosilam jednak o 20 dag.... Na szczescie w tym momecie wszedl kierownik czy wlasciciel i Sprzedawczyni nie miala innego wyboru jak tylko mnie obsłużyć.... He he.... Do dziś dnia nie wiem o co jej wtedy chodzilo.....
Aggie125 - 2007-10-08 09:54
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Co do tego odważania:
Sprzedawca potrafi na oko odmierzyć np. 15 dkg sera, z niedużą różnicą. Ktoś, kto jest po raz pierwszy w pracy, może się o parę deko pomylić. Ale widywałam już takie panie, które na prośbę o 10-15 dkg kroiły po 25, 30 dkg, ważyły i informowały: "Należy się tyle a tyle". Takiego wciskania to ja nie lubię, bo wypada się spytac, czy może być trochę więcej, przecież bym te pare deko więcej kupiła.
A z tym płaceniem kartą i sprzedawczynią, która nie umiała jej obsługiwać. Niedobrze, że nikt nie przeszkolił tej pracownicy, w końcu zdarza się, że osoba umiejąca obsługiwac terminal zachoruje albo wyjedzie na urlop, i co wtedy? Przeszkolenie nie wymaga wiele czasu ani wysiłku.
dureksis - 2007-10-08 13:09
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
No to ja się wypowiem odnośnie :"Ale ja nie mam wydać!", rzuconym bardzo niegrzecznie w moją stronę, stronę stałej klientki.
Zdarzyło mi się to w piekarni, do której często uczęszczam.
Stałam w kolejce przy kasie głównej ale zauważyłam, że przy kasie z kanapkami jest ekspedientka.
Wyszłam więc ze swojej kolejki pewna, że tam kupię swoją kanapkę .
Ekspedientka sprzątająca po gościach kawiarnii odesłała mnie do kasy głównej. ok, wróciłam się mimo, że nie było kartki "proszę przejśc do drugiej kasy" która zwyczajowo bardzo często tam wisi :> Pokornie przeszłam do kasy głównej.
Po czym patrzę a ta ekspedientka jakiemuś facetowi daje 3 kanapki, bierze od niego pieniądze i się uśmiecha "coś jeszcze dla Ciebie?"
No kurna mać!! to już znajomych może obsługiwać myjąc filiżanki?
Wkurzona czekam na swoją kolej przy kasie głównej.
Nie mam drobnych a głodna jestem już co niemiara na dodatek w godzinach pracy, a Pani obsługująca do mnie :
Ale ja nie mam wydać!
Ja już turbo wściekła bo tam kilka ekspedientek jeszcze było i np. dokładało chleb. Mówię
" Ale przepraszam, czy to jest mój problem?"Eksp:
"Ale co ja mam zrobić?"Ja:
"No ktoś z personelu mógłby chyba iść rozmienić gotówkę??"Eksp. :
"No to ja Pani dam bilon!!" - z krzykiem oczywiście.
Ja mówię:
Nie ma problemu.I wydała mi 50 zł a resztę w bilonie -
rzucając monetami na podkładkę. Przysięgam- ona mi te pieniądze
rzuciła! Aż czekałam, aż się posypią po podłodze! I bez słowa - dziękuję, do widzenia itp zaczęła obsługiwać następnego klienta.
Nie odezwałam się też już słowem, bo szkoda gadać, naprawdę. Ale dzień mi zepsuła, oj zepsuła.
Koszmar, koszmar.
Kasiulka22 - 2007-10-08 13:45
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Szczyty!!!! Ręce opadają!!! Jakie chamice pracują, słów brak.
Ja pamiętam jedną taką sytuację, rano robiłam zakupy w delikatesach Centrum teraz aktualnie Frac. Kupiłam za ok 10 zł dałam całe 100 zł. I oczywiście baba do mnie, że nie ma wydać, czy nie mam drobnych, niestety nie miałam, więc nie dałam. Na to ona rozpoczęła pogawędkę z jakimś żulem za mną, jacy to są dzisiejsi klienci, jaki on porządny bo już jej sypnął drobniakami za jedno piwsko... oj zagotowało się wtedy ze mnie, zagotowało... :baba:
Aggie125 - 2007-10-08 13:47
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
Cytat:
Napisane przez Kasiulka22
(Wiadomość 5477740)
Szczyty!!!! Ręce opadają!!! Jakie chamice pracują, słów brak.
Ja pamiętam jedną taką sytuację, rano robiłam zakupy w delikatesach Centrum teraz aktualnie Frac. Kupiłam za ok 10 zł dałam całe 100 zł. I oczywiście baba do mnie, że nie ma wydać, czy nie mam drobnych, niestety nie miałam, więc nie dałam. Na to ona rozpoczęła pogawędkę z jakimś żulem za mną, jacy to są dzisiejsi klienci, jaki on porządny bo już jej sypnął drobniakami za jedno piwsko... oj zagotowało się wtedy ze mnie, zagotowało... :baba:
Trzeba było zacząć mówić do powietrza: "Ojej, jakie te dzisiejsze sprzedawczynie są niewychowane..."
Pewnie nawet skarga do właściciela nic by nie dała, płaca grosze i nie mogą wybrzydzać co do personelu.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plser-com.pev.pl
Strona
5 z
15 • Wyszukano 1041 wypowiedzi •
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9,
10,
11,
12,
13,
14,
15