ďťż
Photo Rating Website
000_strna_glowna 000_teskt_glowne_menu_0 000_teskt_glowne_menu_1 000_teskt_glowne_menu_2 000_teskt_glowne_menu_3
Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :) ďťż
Photo Rating Website
000_strna_glowna 000_teskt_glowne_menu_0 000_teskt_glowne_menu_1 000_teskt_glowne_menu_2 000_teskt_glowne_menu_3
Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)

aaaaNonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)aaaa



mysia82 - 2007-10-06 18:51
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  mnie rozbroila niestety negatywnie sytuacjia w ccc gdy kupowalicmy buty dla mojego (jeszcze wtedy) przyszlego meza.byla ostatnia para w jego rozmiarze i oczywiscie cos musialo byc z nia nie tak-odklejala sie wkladka w srodku i moj Pawel ze swoa zylka handlowca mowi-wezme te buty jak mi pani opusci z ceny to zaniose do szewca i bedzie oki.a pani na to ze nie moze bo maja swojego szewca u ktorego robia takie "poprawki".wiec pytamy ile to trwa->ok 2 tyg (kurde gdzie oni te buty wysylaja do naprawy a swoja droga az tak czesto maja buty z wadami ze az wlasnego szewca maja?).z tym ze do pawla obrony byly wlasnie 2 tyg i balismy sie, ze jak cos sie przeciagnie z tym ich szewcem to pawel bez butow zostanie.wiec wymyslilsmy ze sa jeszcze 2 inne ccc u nas w miescie, wiec tam pojedziemy.niestety nie bylo rozmiaru.zrezygnowani wracamy do ccc z felernymi butami a tu sie okazuje ze buty ktore pani schowala pod lade zeby poszly do szewca stoja na polce sklejone jakims klejem szybkoschnacym.rece nam opadly...po co bylo klamac????trzeba bylo powiedziec ze za taka wade nie daja upustu albo cos w tym stylu a nie sciemniac ze wysylaja do szewca...coz




Papiszynka - 2007-10-06 19:16
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna (Wiadomość 5464177) no sorry a co ma zrobic? jak nie ma wydac, bo kazdy stowe rzuca?:eek: Wg. niektorych pewnie zostawic klienta samego na sklepie :lol: albo co lepsze, wyprosic wszystkich ze sklepu i go zamknac :cojest:
truskawkowawiosno, dobrze gadasz :* niektorzy klienci maja niestety klapki na oczach, ja tam sie nie spotykam z niemila obsluga pewnie dlatego ze sama staram sie byc mila. Moze to ta Gdynia, ze tu wszyscy tacy mili... :rolleyes:
A co jeszcze do wydawania reszty, to ja zawsze musialam miec przy sobie min. 100zl rozmienione na drobne, co rano szlam do sklepu rozmienialam 10zl na zlotowki, bylo to bardzo meczace ale niektorzy klienci i tak wiedza swoje.

layla Ty to masz przezycia ;) bez kitu, ja chyba mam szczescie bo mnie takie rzeczy nie spotykaja :)



wewelinka - 2007-10-06 19:16
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  a ja sie czasami nei dziwie kasjerkom ze sa hamske w stosunku do klientów... czasami po 8-10h ma sie naprawde dosyc jak sie naschodzi np starszych ludzi co to marudza że to że tamto albo lepiej. dzisiaj stoje w sklepie pani liczy chlebek, mleczko i cos tam za mna stoi facet z jednym kartonikiem mleka... rzuca hamsko sprzedawczyni dwa zł i z łaska "reszty nie trzeba"

albo jeszcze lepsze: "stoi kobieta mówi że chce kawałek sera... ekspedientka daje jej juz zważony kawałek na co szanowna kupująca wyjeżdza z tekstem że ona chce z dużego kawałka krojony bo ten napewno dlugo leży"

a i tak najlepsze dla mnie jest : jak jest jedna dziewczyna na sklepie i obsługuje kogoś np:waży ser czy podaje wędline. kolejka stoi przy kasie i pierwsza osoba z kolejki nerwowo sie rozglada po sklepie widzi ze nie ma wiecej nikogo z obslugi i rzuca dumnie i z oburzeniem "czy ktos tu obsluguje przy kasie?" kiedys odpowiedzialam ze to nie ksero ze ekspedientki sie kseruje i jest ich wiecej....



layla_lbn - 2007-10-06 19:21
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Papiszynka (Wiadomość 5465931) layla Ty to masz przezycia ;) bez kitu, ja chyba mam szczescie bo mnie takie rzeczy nie spotykaja :) No, coz, nie od dzis na swiecie jestem :).
Moze ja mam jakiegos pecha. Albo w tyakim miescie mieszkam ;).
Jak na cale moje zycie to nie ma tych "przypadkow" wcale tak duzo.




_magdzia_ - 2007-10-06 19:27
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez wewelinka (Wiadomość 5465932)
a i tak najlepsze dla mnie jest : jak jest jedna dziewczyna na sklepie i obsługuje kogoś np:waży ser czy podaje wędline. kolejka stoi przy kasie i pierwsza osoba z kolejki nerwowo sie rozglada po sklepie widzi ze nie ma wiecej nikogo z obslugi i rzuca dumnie i z oburzeniem "czy ktos tu obsluguje przy kasie?" kiedys odpowiedzialam ze to nie ksero ze ekspedientki sie kseruje i jest ich wiecej....
A mnie czasami nurtuje po co są 3 stanowiska kasowe jak jest tylko jedna ekspedientka:rolleyes:



truskawkowawiosna - 2007-10-06 19:28
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez layla_lbn (Wiadomość 5465536) Jeden pan w kiosku mnie powalil, po prostu.
Jechalam na uczelnie, akurat mialam aerobic, ale skonczyl mi sie antyperspirant, wiec wysiadlam wczesniej, wyplacilam kase z bankomatu i poszlam do kiosku obok, chcialam kupic antyperspirant, papierosy, cos jeszcze, calkosc ok 15 zl kosztowala, dalam mu te 50 zl, wyplacone wlasnie z bankomatu, bo moj portwej pustkami swiecil, a pan zaczal sie na mnie drzec ze on ten bankomat "rozp**** kiedys", ze on nie ma drobnych, zeby mi wydac, ze co ja sobie mysle, ze powinnam (!), miec wyliczone pieniadze (no ja rozumiem, ze jakbym kupowala jedna gume za 30 gr+ zapalki, to tak nie bardzo placic 50zl :rolleyes:). Na co ja wzielam pieniadze z powrtoem powiedzialam, ze w takim razie to ja dziekuje, a ten sie wydarl, ze on na kase juz nabil, przeciez i teraz bedzie musial anulowac. Ja juz wyprowadzona z rownowagi pwoiedzialam "a co mnie to obchodzi?" i poszlam do innego sklepu :].
.
co za K-R-E-T-Y-N:mdleje: To co mialas zrobic wg niego? powiedziec "Eh nie trzeba reszty, niech Pan sobie kupi coś ładnego"?:cojest: a z tym, ze na kase nabite to klamstwo, bo chyba kazdy sprzedawca, ktory ma troche rozumu, gdy ktos robi zakupy na wieksza kwote(dla mnie 15 to nie jest az taka drobizna) drukuje paragon dopiero jak dostanie pieniadze od klienta. zanim wydrukuje, moze spokojnie anulowac, bez konsekwencji, to jest kwestia przytrzymania sekunde guziczka na kasie-STORNO i po klopocie, manka nie bedzie.

Cytat:
Napisane przez layla_lbn (Wiadomość 5465755) Kupujesz buty, po przyjsciu do domu okazuje sie, ze maja jakas wade (lub po tygodniu okazuje sie, ze sie rozklejaja), idziesz, mowisz, ze chcesz zlozyc reklamacje, a pan/pani zza lady mowi Ci, ze ich to nie obchodzi i ze masz je odeslac do producenta.

To samo dosc czesto dzialo sie w kioskach z kartami do telefonow. Pamietam taka sytlacje kiedys, kumpela kupila karte chyba za 30 zl w kiosku, okazalo sie, ze "kod nie wchodzi" i po prostu wydala 30 zl za nic, idzie do kiosku, w ktorym karte kupila, mowi kobiecie, ze ta karta "lipna" jest, a kobieta "to prosze sie zglosic do producenta".
uwazam, ze sprzedawca pelni role posrednika miedzy producentem a klientem, skoro przy zakupie dostajesz karte gwarancyjna, to reklamacje sklep musi przyjac

a co do tych kart. ja kiedys pojecia nie mialam jak ludzie potrafia w tej kwestii kantowac. kupuja karte, doladuja sobie, a potem zdzieraja calosc ostrym przedmiotem np kluczem, aby wiekszosc kodu doladowujacego byla calkowicie nieczytelna. potem przychodza do sklepu mowiac, ze karta byla wadliwa, bo przy lekkim zdrapywaniu sreberka, zdarl sie kod i chca zwrotu kasy. siec sklepow Germanos podobno przyjmuje takie reklamacje bez mrugniecia okiem od reki daja nowa karte, glupota... a np. w Empiku kazda reklamacje tego typu dokladnie sprawdzaja a takich spryciarzy odsylaja z kwitkiem;)



wewelinka - 2007-10-06 19:34
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez _magdzia_ (Wiadomość 5466025) A mnie czasami nurtuje po co są 3 stanowiska kasowe jak jest tylko jedna ekspedientka:rolleyes: w niektorych sklepach jest tak ze na np 2 godz przed zamknieciem sklepu i 2 godziny po otwarciu jest tylko jedna osoba a druga przychodzi na tzw środek.... były tam dwie kasy ale przy jednej byl kartonik z napisem" zapraszamy do kasy obok"



Luba - 2007-10-06 19:36
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna (Wiadomość 5464483)
ale wiesz, czasem po 10 godzinach pracy juz nie tryskasz energia i humorem, uwierz. chociaz zawsze staralam sie byc mimo wszystko grzeczna i nie traktowac tego klienta jak natreta, jak coniektore panie w sklepie:rolleyes:
truskawkowawiosenko, nie one jedne pracują po 10 godzin...
Ja tam wszytsko rozumiem, ale jednak żałuję, że czasami trafiałam na panie niezbyt miłe (czasami było to rano :D) a nie na Ciebie :)

Cytat:
Napisane przez primavera (Wiadomość 5465282) Podobnego typu nonsens z nieposzanowaniem czyjegoś czasu zdarza mi się w pracy dosyć często, niestety - a mianowicie przychodzące do przedszkola dzieci po pół godziny, 40 minut wcześniej - no i witanie mnie tekstem "No nareszcie pani jest, bo my już tu czekamy i czekamy" - no kurczę, skoro są podane godziny funkcjonowania placówki, to po kiego wcześniej przychodzicie? nawet jak jestem szybciej w pracy - to powinnam po chamsku zamknąć drzwi od środka i wpuszczać punktualnie - no ale nie potrafię tak... Inna kwestia- spóźniejące sie po dzieci mamusie i standardowy tekst "Dziękuję, że pani poczekała" - no a co mam niby zrobic? Zostawić dziecko samo czy sobie wziąć bonusa do domu?:cool:

Ech, ale koniec off-topowania.
primavero, ja wiem, ze to nie smieszne, wiem. Ale tak pieknie to opisałas, że nie mogłam śmiechu powstrzymać. (szczególnie ten "bonus" mnie rozbawił) Kocham Cię czytać :)

Cytat:
Napisane przez wewelinka (Wiadomość 5465932) albo jeszcze lepsze: "stoi kobieta mówi że chce kawałek sera... ekspedientka daje jej juz zważony kawałek na co szanowna kupująca wyjeżdza z tekstem że ona chce z dużego kawałka krojony bo ten napewno dlugo leży" Ale własciwie dlaczego to Cie oburza? To juz nie mozna kupic tego co sie chce, tylko należy brac to, co nam sprzedawca poda?

Cytat:
Napisane przez wewelinka (Wiadomość 5465932) a i tak najlepsze dla mnie jest : jak jest jedna dziewczyna na sklepie i obsługuje kogoś np:waży ser czy podaje wędline. kolejka stoi przy kasie i pierwsza osoba z kolejki nerwowo sie rozglada po sklepie widzi ze nie ma wiecej nikogo z obslugi i rzuca dumnie i z oburzeniem "czy ktos tu obsluguje przy kasie?" kiedys odpowiedzialam ze to nie ksero ze ekspedientki sie kseruje i jest ich wiecej.... Tez nie rozumiem.
Na cały sklep jedna ekspedientka? I tak lata od lady do kasy?



wewelinka - 2007-10-06 19:57
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Ale własciwie dlaczego to Cie oburza? To juz nie mozna kupic tego co sie chce, tylko należy brac to, co nam sprzedawca poda?

Dlaczego mnie to oburza? Nie zabraniam nikomu kupić to czego chce tylko taka głupia mentalnośc ze jak cos lezy to pewnie lezalo tam cale wieki a pani zza lady tylko odkurza co pewiem czas i stara sie usilnie wcisnac kawalek sera czy czegos tam akurat tej kobiecie. A ze ten kawałek był idealnie zważony co do grama to tym bardziej mnie to oburza...

Dlaczego tylko jedna?w mniejszym sklepie niezadko tak jest bo tak jest po prostu oszczedniej dla pracodawcy .... nie rozumiem co cie tak dziwi



truskawkowawiosna - 2007-10-06 19:57
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Papiszynka (Wiadomość 5465931) Wg. niektorych pewnie zostawic klienta samego na sklepie :lol: albo co lepsze, wyprosic wszystkich ze sklepu i go zamknac :cojest:
truskawkowawiosno, dobrze gadasz :* niektorzy klienci maja niestety klapki na oczach, ja tam sie nie spotykam z niemila obsluga pewnie dlatego ze sama staram sie byc mila. Moze to ta Gdynia, ze tu wszyscy tacy mili... :rolleyes:
A co jeszcze do wydawania reszty, to ja zawsze musialam miec przy sobie min. 100zl rozmienione na drobne, co rano szlam do sklepu rozmienialam 10zl na zlotowki, bylo to bardzo meczace ale niektorzy klienci i tak wiedza swoje.
z tym rozmienianiem kasy:kwasny:
na mojej zmianie bardzo pilnowalam aby bilon zawsze byl, jak pozbylam sie drobnych to szlam na żebry do innych sprzedawcow aby mi rozmienili. Bo wlasnie nie chcialam dopuscic do takich sytuacji przy kliencie.

A drobne oszczedzalam:lol: jak ktos rzucal banknotem to zawsze robilam rozczulajaca minke w dziubek, podwyzszalam glosik, trzepotalam rzesami i prosilam aby drobniaczki sie jednak znalazly. no i najczesciej sie znajdywaly po paru minutach szukania, a jak nie to klient czasem z litosci postanowil placic karta, zebym nie musiala wydawac, okropna jestem wiem:lol:

ale inni sprzedawcy tez niechetnie rozmieniaja, bo sami miec nie beda, ale ja zylam prawie z wszystkimi w bardzo dobrych stosunkach, wiec ratowali w potrzebie:ehem:

jak widze skwaszona mine pani w urzedzie/sklepie to stosuje sprawdzony trik: usmiecham sie szeroko, mowie spokojnie, ale glosno i wyraznie, nie przestaje sie usmiechac do sprzedawczyni i czasem zagaduje o cos. milusia na maxa, ale nie przepraszam, ze zyje, zaraz splywam:drzwi-strach:

prawie 100% takich sytuacji konczy sie moim zwyciestwem, siedzaca po drugiej stronie jest troche zmieszana, ze ona taka humorzasta a ja dalej mam ten usmiech i zaczyna mnie lepiej traktowac. bo ja nie probuje wlazic komus wiadomo gdzie:-p udaje, ze wcale nie widze tych min i nie slysze wzdychania. najwazniejsza jest sprawa, ktora chce zalatwic i gdy sie szczerze usmiecham i patrze odwaznie tej osobie prosto w oczy to zaczyna mnie traktowac powazniej:o

Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 5466101) truskawkowawiosenko, nie one jedne pracują po 10 godzin...
Ja tam wszytsko rozumiem, ale jednak żałuję, że czasami trafiałam na panie niezbyt miłe (czasami było to rano :D) a nie na Ciebie :)
no jasne, co ludzie, ktorzy pracuja jeszcze dluzej. Ale praca sprzedawcy to bardzo czesto praca stojaca, spedzasz caly dzien w pomieszczeniu bez okien, czesto wentylacji, w ostrym oswietleniu, jestes bez przerwy na widoku.

wiesz, ja uwazam, ze bycie miłą dla obcych ludzi wiele nie kosztuje, a tyle daje. widomo, ze sa dni, ze nie chce Ci sie nic, zero entuzjazmu, ale czasem warto sie przelamac i mimo wszystko usmiechnac spojrzec na drugiego czlowieka nie z wrogoscia, ale tak normalnie, po ludzku. naprawde to zauwazylam, jak usmiechasz sie szczerze to ludzi, to oni to najczesniej odwzajemniaja, poprawiasz im humor a przede wszystkim sobie:)



marcelina73 - 2007-10-06 20:01
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Jeśli coś 'ciekawego" spotyka mnie w jakimś sklepie, jestem tam po raz ostatni. Sklepów na szczęście jest na pęczki i można sobie wybrać. Od obsługi oczekuję zwykłej kultury, a gdy jej brak - żegnam.
Sama, można powiedzieć "żyję z klientów" - wiem, że od mojego podejścia do nich zależy mój "chleb". Dlatego, nawet gdy jestem zawalona robotą, po kilku godzinach pracy, nieprzespanej nocy, mam problemy w domu czy po prostu kiepski humor - dla klientów jestem miła, uśmiechnięta i profesjonalna. I takiego podejścia oczekuję od innych.

A największy nonsens - powszechny - to "nie mam wydać" - bez jakiejkolwiek propozycji rozwiązania problemu, albo wręcz niewydawanie reszty - bez słowa.

Jednocześnie oczywiście nie mało jest chamskich klientów w sklepach, którzy sami wywołują bzdurne awantury, czepiają się i generalnie zachowują tak, że nie tylko ekspedientka czy kasjerka wychodzi ze skóry, ale i cała kolejka.

Jednak muszę przyznać, że ja mam niewiele doświadczeń z niemiłymi zdarzeniami w sklepach, a w moim ulubionym sklepie blisko domu, gdzie zazwyczaj/zawsze robię zakupy spożywcze wszystkie panie - a jest ich dużo - są bardzo miłe i w ogóle ok.



Luba - 2007-10-06 20:09
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez wewelinka (Wiadomość 5466242) Ale własciwie dlaczego to Cie oburza? To juz nie mozna kupic tego co sie chce, tylko należy brac to, co nam sprzedawca poda?

Dlaczego mnie to oburza? Nie zabraniam nikomu kupić to czego chce tylko taka głupia mentalnośc ze jak cos lezy to pewnie lezalo tam cale wieki a pani zza lady tylko odkurza co pewiem czas i stara sie usilnie wcisnac kawalek sera czy czegos tam akurat tej kobiecie. A ze ten kawałek był idealnie zważony co do grama to tym bardziej mnie to oburza...
Ale ktos moze chciec inny kawałek. No moze. Wolna wola.

Gdybys kupowała bluzkę, wybrała sobie jakąs a pani w kasie podałaby Ci niby taką samą ale inną... to co brałabys tę którą Ty sama wybrałas czy tę która podaje Ci sprzedawca?

Cytat:
Napisane przez wewelinka (Wiadomość 5466242) Dlaczego tylko jedna?w mniejszym sklepie niezadko tak jest bo tak jest po prostu oszczedniej dla pracodawcy .... nie rozumiem co cie tak dziwi Jak nie rozumiesz, to my sie raczej nie dogadamy :)

Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna (Wiadomość 5466246) wiesz, ja uwazam, ze bycie miłą dla obcych ludzi wiele nie kosztuje, a tyle daje. widomo, ze sa dni, ze nie chce Ci sie nic, zero entuzjazmu, ale czasem warto sie przelamac i mimo wszystko usmiechnac spojrzec na drugiego czlowieka nie z wrogoscia, ale tak normalnie, po ludzku. naprawde to zauwazylam, jak usmiechasz sie szczerze to ludzi, to oni to najczesniej odwzajemniaja, poprawiasz im humor a przede wszystkim sobie:) Święta racja! :)

Ja jestem osobą wiecznie zeby wietrzącą, jak ta ikonka ----> :D
I czasami, tylko czasami ktoś tego uśmiechu nie odwzajemni... :)



wewelinka - 2007-10-06 20:15
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Luba doskonale wiem o czym mowisz.... ale ja nie mowie o bluzce ze przyszlam do sklepu mowie ze chce czarna a ta daje mi biala i ja musze kupic. Tylko mowie o sytuacji kiedy kobieta chce ser np.: gouda.No i lezy idealnie taki kawalek ile chce takiego sera jak chce i jest juz zwazony to ona chce koniecznie "nowy" przed chwila ukrojony to dla mnei jest nienormalne



Luba - 2007-10-06 20:19
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Ja mówie o takiej samej sytuacji :D

Pani w sklepie daje ci taka sama bluzkę, tego samego koloru i fason też ten sam ale to nie jest ta sama bluzka która Ty wybrałas. Taka sama, ale nie ta sama. :)
Podchodzisz do kasy, pokazujesz pani, którą bluzke wybrałas a ona na to: mam tu taka sama pod reką, niech pani weżmie tę...
Bierzesz? Bo ja nie :D



wewelinka - 2007-10-06 20:21
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 5466445) Ja mówie o takiej samej sytuacji :D

Pani w sklepie daje ci taka sama bluzkę, tego samego koloru i fason też ten sam ale to nie jest ta sama bluzka która Ty wybrałas. Taka sama, ale nie ta sama. :)
heh to sie zrozumialysmy:)



aga.vip022 - 2007-10-06 21:00
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez wewelinka (Wiadomość 5466408) Luba doskonale wiem o czym mowisz.... ale ja nie mowie o bluzce ze przyszlam do sklepu mowie ze chce czarna a ta daje mi biala i ja musze kupic. Tylko mowie o sytuacji kiedy kobieta chce ser np.: gouda.No i lezy idealnie taki kawalek ile chce takiego sera jak chce i jest juz zwazony to ona chce koniecznie "nowy" przed chwila ukrojony to dla mnei jest nienormalne z tym serem to akurat potrafię zrozumieć :P sama wolę gdy mam odkrojony od środka a nie niewiadomo ile zleżały...



Abuba - 2007-10-06 21:35
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez ŁAJKA (Wiadomość 5463330) Kumpel mi opowiadał,ze w USA nabył discman ,ktory mu za jakiś czas ...spadł no i troszke był poturbowany .Czujecie spadl mu a nie coś tam ;poszedł sam niedowierzając w pomyslnośc sprawy a babka nawet okiem nie mrugnęła i nowy dała :eek:
Tak to przezywał to ,ze 3 dni do tyłu chodził :D
W Stanach nie byłam, ale podczytuję w necie recenzje aparatów cyfrowych, i często oczy wychodzą mi na wierzch, gdy ktoś pisze, że kupił aparat X, a po tygodniu używania wymienił na inny lub oddał. Albo tak przez kilka dni testował różne modele, a na końcu zdecydował się na jeden.
I tutaj polski kontrast - w Media Markt nie mają naładowanych akumulatorów do aparatów, więc nawet w sklepie nie można uruchomić aparatu i przejrzeć menu czy zrobić testowe zdjęcie.

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA (Wiadomość 5463621) Ja tam do pań kasjerek nic nie mam .Juz w szczególności w tych dużych sklepach typu hiper ,super market.
Co więcej uważam ,że to jeden z bardziej niewdzięcznych zawodów .
Zgadzam się z powyższym. Dla kasjerek mam duży szacunek, ale nie chciałabym wykonywać ich pracy.

Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna (Wiadomość 5466246) wiesz, ja uwazam, ze bycie miłą dla obcych ludzi wiele nie kosztuje, a tyle daje. widomo, ze sa dni, ze nie chce Ci sie nic, zero entuzjazmu, ale czasem warto sie przelamac i mimo wszystko usmiechnac spojrzec na drugiego czlowieka nie z wrogoscia, ale tak normalnie, po ludzku. naprawde to zauwazylam, jak usmiechasz sie szczerze to ludzi, to oni to najczesniej odwzajemniaja, poprawiasz im humor a przede wszystkim sobie:) Też się podpisuję.
Kiedy widzę jakiegoś "zmarnowanego" sprzedawcę/urzędnika czy kogokolwiek innego z kim wchodzę w interakcję, staram się być dla niego miła i jakoś zagadać, żeby poprawić mu nastrój. A co :cool:

A wracając do tematu wątku. Trzy sytuacje:
1. sklepy Tchibo - ilekroć sprzedawczyni wychodzi z zaplecza do sklepu rzuca w powietrze "Dzień dobry" (już przedstałam odpowiadać).
2. ponownie sklep Tchibo - kiedyś kupowałam torbę do laptopa. To był jedyny egzemplarz w sklepie, i trochę niedbale zszyty. Ostatnia taka torba była na wystawie i poprosiłam o pokazanie jej. I dowiedziłam się, że niestety nie można, bo panie nie mogą nic zdejmować z witryny. (naprawdę nie mam nic do sprzedawczyń w tym sklepie, tylko raczej do jakiegoś specjalisty ds. sprzedaży, który wymyśla takie standardy).
3. A propos cen na półce - kupowałam kiedyś patelnię w realu, na półce była atrakcyjna cena i napis promocja. Przy kasie cena dużo wyższa. Kasjerka poprosiła kogoś z działu, aby sprawdził cenę na półce. Pan przyszedł do kasy i powiedział, że niestety nie ma ceny. A że był to weekend i nie było kogoś (nie wiem - informatyka, kierownika), to on nie może ustalić prawidłowej ceny.
Trochę się zdenerwowałam, że bezczelnie zdjął kartkę z ceną. Z drugiej zaś strony wprawił mnie w podziw, że tak to sprytnie wymyślił i problem ma z głowy. ;)



Fresa - 2007-10-06 22:15
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Abuba (Wiadomość 5467196) W Stanach nie byłam, ale podczytuję w necie recenzje aparatów cyfrowych, i często oczy wychodzą mi na wierzch, gdy ktoś pisze, że kupił aparat X, a po tygodniu używania wymienił na inny lub oddał. Albo tak przez kilka dni testował różne modele, a na końcu zdecydował się na jeden.
I tutaj polski kontrast - w Media Markt nie mają naładowanych akumulatorów do aparatów, więc nawet w sklepie nie można uruchomić aparatu i przejrzeć menu czy zrobić testowe zdjęcie.
W H. jest identycznie-masz 2 tygodnie na wypróbowanie towaru typu sprzęty elektroniczne,AGD i wszystkie tym podobne :).Po upływie czternastu dni można zwrócić towar za okazaniem paragonu oczywiście :) .
W Media Markt też.
Skoro to jedna firma,to dziwią mnie różnice w ich polityce ,w zależności od państwa.
Od czego to zależy :> :D.

Z mniejszymi sklepami jest problem,bo raczej nie ma takiej możliwości-ale we wszystkich dużych można smiało próbować ;) :D.



Aeterna - 2007-10-06 22:48
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  W Mediach (niezależnie od miasta ;-)) dostaje się tydzień na przetestowanie sprzętu, ale to ''tylko'' na wykrycie wad; tych kilka dni na wyłapanie usterek i ewentualną wymianę. Zresztą, w Mediach czy innych marketach nie robią aż takich tragedii z wymianą (mowa o sytuacji, gdy towar jest db), ale sam fakt, że to zależy wyłącznie od widzimisię sprzedającego... No i zwrot gotówki najczęściej (ale też nie zawsze jest z tym źle) nie wchodzi oczywiście w grę. I w innych wątkach można poczytać o problemach ludzi, którym nie chciano uwzględnić nawet reklamacji wadliwego towaru.

A tak podsumowując. ;) Właściwie nigdy nie miałam problemu w sklepach, problemów ''z paniami''. Nie pamiętam teraz jakichś przygód, pewnie i gdzieś po drodze były (a, wiedziałam, że coś było, warzywniak i moja prośba o ekstra siateczkę potraktowana jak gdybym zażądała nesesera :P ;-)), ale to rzadkie sytuacje, zazwyczaj spotykam się z miłą obsługą i życzliwym podejściem. I mam nadzieję, że to się nie zmieni. :P



Abuba - 2007-10-06 23:06
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  To ja jeszcze się wyżalę ;(

Kiedyś kupiłam w sklepie Euro Agd RTV golarkę damską firmy Remington. Pierwsze użycie - poparzone (obtarte? w każdym razie piekło) pachy. (Dodam, że pachy obeznane były z golarką Philips, która się po prostu zużyła i szukałam nowej) Sklep reklamacji nie chciał przyjąć - bo sprzęt jest sprawny. Zwrot tez nie wchodził w grę, bo golarka była używana. Golarkę oddałam mamie, zastanawiam się jednak jak powinno wyglądać asertywne i poprawne rozwiązanie tej sytuacji - może obdukcja lekarska byłaby podstawą do zwrotu sprzętu :eek:



ufcio - 2007-10-06 23:52
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  z tym "a ja nie mam wydac" to mnie denerwują babki.ale przeginaja jak do mnie mowia, ze "to niech pani idzie rozmienic do innego sklepu". :eek:



truskawkowawiosna - 2007-10-06 23:57
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez ufcio (Wiadomość 5467924) z tym "a ja nie mam wydac" to mnie denerwują babki.ale przeginaja jak do mnie mowia, ze "to niech pani idzie rozmienic do innego sklepu". :eek: a wiec co proponujesz, ze ma zrobic taka sprzedawczyni?:rolleyes:
roznica miedzy sprzedawczynią, która RYKNIE, ze masz iść rozmieniać, bo inaczej WON, a grzeczną prośba o drobne pieniadze jest wg mnie zasadnicza.



WioletaM - 2007-10-07 01:06
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Kiedyś byłam w hipermarkecie i robiłam zakupy. Zapłaciłam w kasie i chciałam, żeby kasjerka rozmieniła mi pieniądze na drobne. Powiedziała, że nie może, ale mogę rozmienić je w punkcie obsługi klienta. Szkoda, że nie zapytałam w punkcie dlaczego kasjerki nie moga rozmieniać pieniędzy. Spotkałyście się z taką sytuacją?



CzarnyElf - 2007-10-07 01:42
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Moze nie w sklepie ale w kasie biletowej.
Lebork-kasa biletowa.20 minut do odjazdu pociagu-a w kasie jedna kasjerka-2 pozostale kasy zamkniete.Przed ta jedna kasa kolejka okolo 50 ludzi.Pani obslugiwala 1 osobe okolo 5 minut.Oczywiscie w tej jednej kasie informacja i sprzedaz biletow w jednym.Po kilkunastu minutach druga kasjerka w koncu skonczyla jesc sniadanie i otworzyla 2 kase.Na pociag zdazylam w ostatniej chwili-niewiem jak inni ludzie ktorzy stali za mna.



primavera - 2007-10-07 08:14
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 5466101) primavero, ja wiem, ze to nie smieszne, wiem. Ale tak pieknie to opisałas, że nie mogłam śmiechu powstrzymać. (szczególnie ten "bonus" mnie rozbawił) Kocham Cię czytać :) A to cieszę się, ze poprawiłam ci humor:ehem:
Śmieję sie z TZ, że gdybym za każdym razem zabierała do domu takiego bonusa - to już drużyna piłkarska by się uzbierała, może nauczyłabym ich gotować i sprzątać i sama miałabym luz?;):D

Na szczęście jeszcze dwa tygodnie - a później "lenię" się w domu z moim brzuchem:p:

Co do nonsensów - to wspomniana już przez was różnica w cenie na półce a przy kasie. JA WIEm, że obowiazuje cena z półki - ale sprzedawczynie często sie ze mna o to sprzeczają. Teraz zawsze przy robieniu zakupów wgapiam się w czytnik - żeby widzieć ceny (aczkolwiek w mniejszych sklepach często jest on tak ustawiony, że widzi go kasjerka, broń Boże klient):cool:

Moje ostatnie "oszukanie" - kupiłam sobie maseczkę do twarzy, taką jednorazówkę, naszej polskiej firmy, koszt koło 2 zł - przy kasie wybiło 32zł:eek::eek:. Pani w punkcie obsługi klienta jak tylko wyjęłam maseczkę - to nawet się nie zdziwiła, tylko oddała kasę, chyba nie byłam pierwsza z tą maseczką:rolleyes:



layla_lbn - 2007-10-07 08:35
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna (Wiadomość 5466031) co za K-R-E-T-Y-N:mdleje: To co mialas zrobic wg niego? powiedziec "Eh nie trzeba reszty, niech Pan sobie kupi coś ładnego"?:cojest: a z tym, ze na kase nabite to klamstwo, bo chyba kazdy sprzedawca, ktory ma troche rozumu, gdy ktos robi zakupy na wieksza kwote(dla mnie 15 to nie jest az taka drobizna) drukuje paragon dopiero jak dostanie pieniadze od klienta. zanim wydrukuje, moze spokojnie anulowac, bez konsekwencji, to jest kwestia przytrzymania sekunde guziczka na kasie-STORNO i po klopocie, manka nie bedzie. No, coz, wiecej tam nie poszlam, to bylo 2 lata temu.
Chamow (i to jako kupujacych i sprzedajacyvh) po prostu nie brakuje, coz, na to poradzic.
Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna (Wiadomość 5466031) uwazam, ze sprzedawca pelni role posrednika miedzy producentem a klientem, skoro przy zakupie dostajesz karte gwarancyjna, to reklamacje sklep musi przyjac To jest regulowane przez prawo, sprzedajacy musi przyjac taki towar. Nie moze odmowic. Ale niestety, nie kazdy o tym wie i ludzie czasem lataja do producenta.
Cytat:
Napisane przez truskawkowawiosna (Wiadomość 5466031) a co do tych kart. ja kiedys pojecia nie mialam jak ludzie potrafia w tej kwestii kantowac. kupuja karte, doladuja sobie, a potem zdzieraja calosc ostrym przedmiotem np kluczem, aby wiekszosc kodu doladowujacego byla calkowicie nieczytelna. potem przychodza do sklepu mowiac, ze karta byla wadliwa, bo przy lekkim zdrapywaniu sreberka, zdarl sie kod i chca zwrotu kasy. siec sklepow Germanos podobno przyjmuje takie reklamacje bez mrugniecia okiem od reki daja nowa karte, glupota... a np. w Empiku kazda reklamacje tego typu dokladnie sprawdzaja a takich spryciarzy odsylaja z kwitkiem;) :eek: Szczerze mowiac pierwsze slysze :o. Cytat:
Napisane przez Aeterna (Wiadomość 5467730) W Mediach (niezależnie od miasta ;-)) dostaje się tydzień na przetestowanie sprzętu, ale to ''tylko'' na wykrycie wad; tych kilka dni na wyłapanie usterek i ewentualną wymianę. Zresztą, w Mediach czy innych marketach nie robią aż takich tragedii z wymianą (mowa o sytuacji, gdy towar jest db), ale sam fakt, że to zależy wyłącznie od widzimisię sprzedającego... No i zwrot gotówki najczęściej (ale też nie zawsze jest z tym źle) nie wchodzi oczywiście w grę. I w innych wątkach można poczytać o problemach ludzi, którym nie chciano uwzględnić nawet reklamacji wadliwego towaru. Oj, Media, dla mnie temat rzeka :P
DVD-mialo "czytac divixy", nie czytalo-zwrto taksy nie-wymiana bez problemu.
Telefon bezprzewodowy-3 telefony w "pakiecie", z czego 1 nie dziala-wymiana bez problemow, zwrotu kasy nie ma.
Ale to i tak dobrze, ze wymieniaja bez problemow :)
Moze dlatego teraz z tego, co wiem daja takie jakby "paragony" drukowane z kodem, gdzie nie trzeba nic zdrapywać :).



palomino - 2007-10-07 08:48
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez emememsik (Wiadomość 5456220) Dla mnie to jest kompletny bezsens, ja też pracuję w sklepie i u mnie można zrealizować płatność kartą nawet za ten 1 gr. Terminal nie ma żadnych swoich limitów, bo od tych płatności i tak odprowadza się dany procent pod koniec miesiąca. Oczywiscie, ze nie ma limitow na samym terminalu, ale czasami jest tak, ze sprzedawca placi od polaczenia terminalu. Mi się zdarzyla sytuacja (rok albo dwa lata temu), kiedy Pani ze sklepu chciała mi dac za darmo katkę świateczna, kiedy chcialam za nia zaplacic kartą (wawa) poniewaz powiedziala mi że jak zaplace karta to ona na tym wiecej straci :ehem:
Koniec koncow zajrzalam do torebki i roznych zakamarkow wygrzebalam te 4 zlote, ale liczy się fakt.



Kasiek1987 - 2007-10-07 08:58
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez WioletaM (Wiadomość 5468027) Kiedyś byłam w hipermarkecie i robiłam zakupy. Zapłaciłam w kasie i chciałam, żeby kasjerka rozmieniła mi pieniądze na drobne. Powiedziała, że nie może, ale mogę rozmienić je w punkcie obsługi klienta. Szkoda, że nie zapytałam w punkcie dlaczego kasjerki nie moga rozmieniać pieniędzy. Spotkałyście się z taką sytuacją? Pewnie właśnie dlatego, że za Tobą może pojawić się klient, płacący "grubszą" kasą, i okaże się, że pani nie ma wydać, bo wszystkie drobne oddała Tobie.



Katalin - 2007-10-07 09:28
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez WioletaM (Wiadomość 5468027) Kiedyś byłam w hipermarkecie i robiłam zakupy. Zapłaciłam w kasie i chciałam, żeby kasjerka rozmieniła mi pieniądze na drobne. Powiedziała, że nie może, ale mogę rozmienić je w punkcie obsługi klienta. Szkoda, że nie zapytałam w punkcie dlaczego kasjerki nie moga rozmieniać pieniędzy. Spotkałyście się z taką sytuacją? Kasjerka nie może rozmieniać pieniędzy, między innymi dlatego by nie trafić na jakieś podrobione, przynajmnie mi tak tłumaczono na szkoleniu ;)zawsze miałyśmy odsyłać do punktu obsługi.
Chociaż sama nie bardzo to kumam bo przecież w punkcie obsługi też były dziewczyny które siedziały na kasie:-p :crazy:
Wątpię żeby jakaś kasjerka rozmieniła Ci kiedykolwiek pieniądze bo często w ten sposób były robione tzw,,wózki testowe'' więc każda będzie się bała;)



layla_lbn - 2007-10-07 09:46
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Katalin (Wiadomość 5468590) Kasjerka nie może rozmieniać pieniędzy, między innymi dlatego by nie trafić na jakieś podrobione, przynajmnie mi tak tłumaczono na szkoleniu ;)zawsze miałyśmy odsyłać do punktu obsługi.
Chociaż sama nie bardzo to kumam bo przecież w punkcie obsługi też były dziewczyny które siedziały na kasie:-p :crazy:
Wątpię żeby jakaś kasjerka rozmieniła Ci kiedykolwiek pieniądze bo często w ten sposób były robione tzw,,wózki testowe'' więc każda będzie się bała;)
Ale przeciez jak place 200-tka to tez moze byc podrobiona :).



Katalin - 2007-10-07 10:00
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez layla_lbn (Wiadomość 5468702) Ale przeciez jak place 200-tka to tez moze byc podrobiona :). Ja to wiem ;) ale chyba ,,góra'' nie :-p



rusalka - 2007-10-07 10:04
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Ja raz mialam tak ze poszlam do sklepu i mierzylam sweter akurat bardzo mi sie podobal i pytam sie czy ma mniejszy rozmiar a ona na to ze to jest uniwersalny a co bylo najlepsze na swetrze byla normalnie wszyta metka z rozmiarowka jak jej to powiedzialam ona i tak ciagle swoje mowila i nie dala sobie przetlumaczyc normalnie paranoja



Justy - 2007-10-07 10:06
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez palomino (Wiadomość 5468370) Oczywiscie, ze nie ma limitow na samym terminalu, ale czasami jest tak, ze sprzedawca placi od polaczenia terminalu. dokładnie. terminale łączą się z bankiem i to kosztuje; do kosztu połączenia dochodzi prowizja od przeprowadzonej transakcji. razem może to przewyzszyc zarobek z danej sprzedaży.
limity (ich brak lub ich wysokość) to już kwestia polityki sklepu (i warunków wynegocjowanych z operatorem terminala).
sklep może wprowadzić dowolne ograniczenia w płatnościach kartami, ale o ile mi wiadomo, to jeśli klient nie jest uprzedzony przed zakupem o istneniu limitu (powiedzmy karteczka przy kasie: płatność kartą powyżej kwoty 10zł), to sprzedawca nie może odmówić przyjęcia płatności na niższą sumę.
tak samo polityka sklepu reguluje ewentualne zwroty pełnowartościowych produktów (czy przyjmują i na jakich zasadach); jest tylko jeden wyjątek- zakaz zwrotu leków.
co do drobnych- ma je zapewnić wlaściciel sklepu, a nie klient.
najlepsza metoda na niewlaściwą obsługę- wydawać swoje pieniądze gdzie indziej i zachęcać do tego znajomych



ilo16na - 2007-10-07 10:06
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Momo (Wiadomość 5465179) Zauważyłyście ,że przeważnie ważą więcej niż mniej?:> Ale ja jestem zawsze wtedy uparta.
Przyklad.

IDe do sklepu prosze 15 deka sera- babka kraje mi 17 i pyta czy moze byc :
Ja- nie ,prosilam 15 deka
Ona: :eek:
Ja:Prosze 15 deka nie 17.

I wychodze ze sklepu z 15 dekami sera:D
Jestem uparta- po co mi maja wciskac wiecej jak mi sie pozniej ten ser w lodowce zepsuje.



Fresa - 2007-10-07 10:07
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Aeterna (Wiadomość 5467730) W Mediach (niezależnie od miasta ;-)) dostaje się tydzień na przetestowanie sprzętu, ale to ''tylko'' na wykrycie wad; tych kilka dni na wyłapanie usterek i ewentualną wymianę. Zresztą, w Mediach czy innych marketach nie robią aż takich tragedii z wymianą (mowa o sytuacji, gdy towar jest db), ale sam fakt, że to zależy wyłącznie od widzimisię sprzedającego... No i zwrot gotówki najczęściej (ale też nie zawsze jest z tym źle) nie wchodzi oczywiście w grę. W takim razie ,u mnie (że tak powiem ;)) jest pod tym względem lepiej.
Ponieważ można zwrócić towar,gdy się 'odwidzi' ,a nie tylko wtedy,gdy ma jakieś wady,których przy zakupie nie dostrzegliśmy.
I w tych wielkich/hiper nie ma problemu ze zwrotem kasy.
Swego czasu oddaliśmy-po kilku dniach-komputer (MM) ,który właśnie TŻetowi się odwidział.Nie tylko bez problemu dostaliśmy kasę,ale nawet nikt się nie pofatygował;),żeby sprawdzić,czy w pudle jest aby na pewno to,co figuruje na paragonie :D.(zaręczam,że było :)) .



layla_lbn - 2007-10-07 10:10
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 5468869) Ale ja jestem zawsze wtedy uparta.
Przyklad.

IDe do sklepu prosze 15 deka sera- babka kraje mi 17 i pyta czy moze byc :
Ja- nie ,prosilam 15 deka
Ona: :eek:
Ja:Prosze 15 deka nie 17.

I wychodze ze sklepu z 15 dekami sera:D
Jestem uparta- po co mi maja wciskac wiecej jak mi sie pozniej ten ser w lodowce zepsuje.
Ciezko jest "ciachnac" dokldnie te 15 deko.
Ja raczej problemow nie robie.
Chyba, ze chce kilogram, a kobieta mi 2 kg wciska.



rusalka - 2007-10-07 10:16
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez Mirianka (Wiadomość 5461521) Szajajaba teraz juz w Carfurze:D u mnie ratują się pensją 1500zł na reke;) a i tak nikt nie chce imk tak pracowac :cojest: to jest zadziwiajace bo w Gliwicach dziewczyny w carrefourze na kasie pracuje za 600 zl z groszem ale bodajze za pol etatu i tyle dostaja jak dadza im cala premie



ilo16na - 2007-10-07 10:18
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez layla_lbn (Wiadomość 5468895) Ciezko jest "ciachnac" dokldnie te 15 deko.
Ja raczej problemow nie robie.
Chyba, ze chce kilogram, a kobieta mi 2 kg wciska.
Ale na serze ktory kupuje i lubie 15 deko to 15 plasterkow a 17 deko to 17 plasterow- wiec ja chce 15 plasterkow i tyle:D



pink69 - 2007-10-07 10:22
Dot.: Nonsensy w sklepach :) Co Was ciekawego spotkało podczas zakupów? :)
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 5468869) Ale ja jestem zawsze wtedy uparta.
Przyklad.

IDe do sklepu prosze 15 deka sera- babka kraje mi 17 i pyta czy moze byc :
Ja- nie ,prosilam 15 deka
Ona: :eek:
Ja:Prosze 15 deka nie 17.

I wychodze ze sklepu z 15 dekami sera:D
Jestem uparta- po co mi maja wciskac wiecej jak mi sie pozniej ten ser w lodowce zepsuje.
No rzeczywiście te 2dag się popsują jak nic.
To już jest moim zdaniem przesada.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ser-com.pev.pl



  • Strona 4 z 15 • Wyszukano 990 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15

    Hack metin

    Designed By Royalty-Free.Org