ďťż
Photo Rating Website
000_strna_glowna 000_teskt_glowne_menu_0 000_teskt_glowne_menu_1 000_teskt_glowne_menu_2 000_teskt_glowne_menu_3
Anglia cz. II ďťż
Photo Rating Website
000_strna_glowna 000_teskt_glowne_menu_0 000_teskt_glowne_menu_1 000_teskt_glowne_menu_2 000_teskt_glowne_menu_3
Anglia cz. II

aaaaAnglia cz. IIaaaa



koculek - 2009-01-07 14:32
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Vedma (Wiadomość 10381195) A'propos: po kilkugodzinnej podrozy przez Polske wjezdzamy do mojego rodzinnego miasta. Jest godzina 20.00. Dostajemy wiadomosc od mojej Mamy, z prosba o kupienie pieczywa. Zmeczeni, zatrzymujemy sie przed pustym o tej porze Tesco, kupujemy siatke bulek, okocim dla TZa i jedna butelke Redsa dla mnie. Przy kasie pani obrzuca mnie niechetnym spojrzeniem i pyta "Po ile te bulki?". Przez moment zaniemowilam - to chyba klient powinien zadawac tego typu pytania, a kasjer znac odpowiedz? W koncu wydukalam, ze nie wiem. Pani nabija na kase randomalna cene i okazuje sie, ze za 6 bulek (buleczek?) placimy ponad 5 zl. Na moja uwage, ze to chyba cos za duzo, zostaje obdarzona kolejnym wscieklym spojrzeniem: "Bo to bulki wegierskie". Towar importowany, jak rozumiem? Droga lotnicza? Pani skanuje mojego Redsa i... okazuje sie, ze pokazuje sie jej jako czesc czteropaku. Na uwage TZa, ze butelki staly pojedynczo na polce pani wzrusza ramionami, zgarnia butelke i... chowa ja pod lade. Nie proponuje, zeby towar zamienic, nie wstukuje kodu pojedynczego produktu, nie robi nic! TZ probuje z pania polemizowac, ale moja cierpliwosc sie konczy, place i syczac, ze "Tu nie Anglia" (no, musze przyznac, ze takie gloryfikowanie UK nieczesto mi sie zdarza) ciagne TZa do wyjscia. Zbyt gwaltowna reakcja? Alez oczywiscie! Powinnam byla zrobic w tyl zwrot, wybrac inna butelke, sprawdzic cene bulek i spokojnie rozmawiac z kasjerka.
... ale bylam zbyt zajeta powstrzymywaniem sie przed wyciagnieciem pani zza kasy i uzyciem rekoczynow.

Jest mi przykro, bo jestem pewna, ze ani w USA ani w UK taka sytuacja by sie nie zdarzyla.
Vedma czasami naprawde rece opadaja. Przyznam szczerze, ze podczas mojego 2 tygodniowego pobytu w Poznaniu bylam tylko z 3 razy w malym sklepie i bylam potraktowana przyjaznie i po ludzku. Wole chodzic po duzych sklepach, gdzie nie czuje na sobie oka ochroniarza.
W Polsce problemy zawsze sie zaczynaja, kiedy chce sie cos zwrocic. Tutaj nie ma problemu a w PL jest to praktycznie niemozliwe. Co najwyzej pozwola wymienic produkt na inny.

Cytat:
Napisane przez Lovely_Girl (Wiadomość 10379695) jaki kolor? :> Tz kupil sobie jakis czas temu-Gralam na jednej gierce , fajna rzecz aczkolwiek zagralam 2 razy i juz mi sie znudzilo :-p zielony metalic, sliczny i swiezy. Nie bede go uzywala do grania tylko odtwarzania muzyki i przechowywania zdjec, abym mogla miec je zawsze przy sobie. Musze jednak czekac az kupie nowy komputer, gdyz ten ipod wymaga itunes 8, a tego nie moge zainstalowac bo moj win nie jest oryginalny. Tz ma na laptopie oryginal ale za stary aby zainstalowac itues 8. Nie chce mi sie tez kopiowac calej muzyki i zdjec na Apple Tzta, bo ja jakos wole PCty. Poczekam jeszcze kilka tygodni i kupie nowego kompa, i tak mam to w planach na styczen badz luty.

Cytat:
Napisane przez polcia26 (Wiadomość 10379830) Witam Was Dziewczyny!
Jestem tutaj nowa... i nowa w UK...
Tak sobie Was czytam i czytam od jakiegoś czasu i mi trochę z Wami milej...
A jak przeczytałam ostatnio post anka! to pomyślałam że nie tylko mi tu czasem tak źle.
Może zanim przystąpie do plotkowania z Wami to przedstawię się :)
Moja historia z przyjazdem do UK była bardzo zakręcona. Od dawien dawna miałam złamane serce... i siedziałam w PL z nadzieją że może kiedyś kogoś znajdę ... no i tak się stało.
Poznaliśmy się i w niedługim czasie zauważyliśmy że mamy tyle ze sobą wpólnego, poglądy, gust, zainteresowania itd itp, tak tak milość zakwitła. Po pierwszej randce powiedział mi że wyjeżdża do UK za kilka miesięcy,bo od dawna ma tam zaplanowaną pracę. Bardzo długo się zastanwiałam co zrobić, ale nie chciałam go stracić bo do końca życia bym sobie tego nie wybaczyła. Więc nie miałam dużego wyboru - a że należę do tych zwariowanych i lubiących wyzwania - wziełam bezpłatny urolop z mojej firmy, wynajełam moje mieszkanie i przeprowadziłam się tutaj.
Najgorsze jest to że ja nie znam angielskiego (tzn uczyłam sie z 1,5 roku - coś tam rozumiem ale nie czuje się na siłach aby rozmawiać z anglikami) do tego mam straszną blokadę. Jestem tu 4 miesiące, chodzę do szkoły raz w tygodniu a od lutego mamy poszukać mi prywatnego nauczyciela.
Czasem jest mi naprawdę ciężko, nie znam tutaj nikogo oprócz Niego, nie mam z kim poplotkować, czy nawet wyjść na kawe, każdy dzień wygląda tak samo. W PL byłam aktywną zawodowo kobietą, zawsze niezależna. W UK mieszkam w Stafford to małe miasto.
Oj ale nasmuciłam ale mam nadzieje że mi wybaczycie. Chciałam to z siebie wyrzucić.
A no i mam nadzieje że może w ciągu tego roku jakoś się zaaklimatyzuje i przełamię się z angielskim i go w końcu oanuję i znajdę jakąś pracę.
Czy któraś z Was też przyjechała nie znając angielskiego?

P.S. Właśnie zaczoł padać śnieżek :) może pokryje tę warstwę która już stopniała :) ślicznie jest tak biało - przypomina naszą Polską zimę :)
rzeczywiscie szalona jestes, choc znajac siebie tez bylabym w stanie rzucic wszystko dla milosci :) Bez milosci nie ma zycia :D Jak zaczelam czytac Twoja historie to pomyslalam ze zakoczy sie tym, ze Ty rzucilas wszystko a potem on Ciebie zostawil. Na szczescie to nie tej przypadek.
Wizaz to zdecydowanie dobre miejsce aby sie wyzalic, byc moze nawet spotkasz tu kogos ze swojego miasta aby isc na kawe. Londynskie wizazanki spotykaja sie od czasu do czasu, ale ostatnie spotkanie bylo daaawno temu. Mozesz tez zerknac na NK i poszukac kogos z Twojego regionu. Musi byc ciezko kiedy jedyna osoba do ktorej mozesz sie odezwac to Tz. Probowalas zagadac kogos z Twojego kursu?
Polecam nie unikac poslugiwania sie jezykiem bo im szybciej sie przelamiesz tym latwiej bedzie Tobie byc niezalezna i tutaj. Usciski :cmok:

Cytat:
Napisane przez olka_222 (Wiadomość 10380423) Witajcie wszystkie, nowe i stare Emigrantki ;)

sysunia spędzam uroczo czas w PL. Spaceruję wieczorami po mrozie i śniegu, tak że skrzypi pięknie pod nogami, droczę sie z siostrami, z jedną zasypiam na wersalce nawet, obżeram się polskimi smakołykami, piję popołudniową kawę z rodzicami i odwiedziłam Prawie wszystkie osoby na których mi zależało :jupi: A do tego wszystkiego przeszukiwałam oferty pracy i pisałam list motywacyjny do pewnej pracy w PL na której by mi bardzo zależało....

luno bateryjki trochę podładowane, niesamowicie szczęśliwie spędziłam te 2 tyg w PL, podjęliśmy z TZ pewne decyzje, no a teraz to już dzisiaj czeka nas powrót do obowiązków i rzeczywistości.
ALe muszę powiedzieć ze pomimo iż brakuje nadal kultury osobistej ludziom to pewne przeobrażenia w PL można zauważyć. Umknęli mi gdzieś ludzie z mojego pokolenia... Już nie pracują na kasach w supermarketach albo sklepach mięsnych... Nie wiem czy wyjechali czy może bardziej ambitne stanowiska zajmują... Naprawdę na kasach i w sklepach pracują osoby które (nie chcę nikomu ubliżać) sa troszkę mniej wykształcone, może mniej inteligentne, bardziej proste, co widać w zachowaniu i słychać w rozmowie...

Tymczasem dzisiaj znowu muszę przemęczyć 2,5 h lotu (czego po prostu nei znoszę) i przebrnąć, byle do wiosny ;) A w Pl duzooo lotów opóźnionych jest nawet o 2-3 h...
olka sniegu moze i tutaj brak, ale zimno tutaj! Nie to co w PL (mama mowi ze -15), ale jak na UK zimno :ehem:




saharija - 2009-01-07 16:41
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Vedma (Wiadomość 10381195) A'propos: po kilkugodzinnej podrozy przez Polske wjezdzamy do mojego rodzinnego miasta. Jest godzina 20.00. Dostajemy wiadomosc od mojej Mamy, z prosba o kupienie pieczywa. Zmeczeni, zatrzymujemy sie przed pustym o tej porze Tesco, kupujemy siatke bulek, okocim dla TZa i jedna butelke Redsa dla mnie. Przy kasie pani obrzuca mnie niechetnym spojrzeniem i pyta "Po ile te bulki?". Przez moment zaniemowilam - to chyba klient powinien zadawac tego typu pytania, a kasjer znac odpowiedz? W koncu wydukalam, ze nie wiem. Pani nabija na kase randomalna cene i okazuje sie, ze za 6 bulek (buleczek?) placimy ponad 5 zl. Na moja uwage, ze to chyba cos za duzo, zostaje obdarzona kolejnym wscieklym spojrzeniem: "Bo to bulki wegierskie". Towar importowany, jak rozumiem? Droga lotnicza? Pani skanuje mojego Redsa i... okazuje sie, ze pokazuje sie jej jako czesc czteropaku. Na uwage TZa, ze butelki staly pojedynczo na polce pani wzrusza ramionami, zgarnia butelke i... chowa ja pod lade. Nie proponuje, zeby towar zamienic, nie wstukuje kodu pojedynczego produktu, nie robi nic! TZ probuje z pania polemizowac, ale moja cierpliwosc sie konczy, place i syczac, ze "Tu nie Anglia" (no, musze przyznac, ze takie gloryfikowanie UK nieczesto mi sie zdarza) ciagne TZa do wyjscia. Zbyt gwaltowna reakcja? Alez oczywiscie! Powinnam byla zrobic w tyl zwrot, wybrac inna butelke, sprawdzic cene bulek i spokojnie rozmawiac z kasjerka.
... ale bylam zbyt zajeta powstrzymywaniem sie przed wyciagnieciem pani zza kasy i uzyciem rekoczynow.

Jest mi przykro, bo jestem pewna, ze ani w USA ani w UK taka sytuacja by sie nie zdarzyla.
Ha, ha, smieszne i smutne zarazem, ja nie wiem skad sie to bierze, rozumiem, ze pani byla zmeczona, czy cos i nie ma ochoty suszyc zebow, ale przeciez ona tam pracuje, wiec powinna wykonywac swoja prace, a jej zachowanie naprawde szokuje.
Z tym, ze dla Polakow w Polsce to normalka.
Pamietam jak zgubilam komorke w pociagu i znalazl ja jakis chlopak, moja siostra przez tydzien nie mogla uwierzyc, ze on do mnie zadzwonil i umowil sie ze mna zeby mi ten telefon oddac.
Kiedys tez zostawilam torebke w pociagu, dojechala do stacji koncowej i tam ja sobie odebralam
Albo raz zostawilam nowo kupione spodnie w pociagu i wypelnilam taka forme na stronnie przewoznika i skontaktowali sie ze mna zeby torbe odebrac.
Siostra w szoku:eek:
Ja to wogole czesto cos gubie w tym pociagu, taka zaczytana jestem.
Lubie czytanie w metrze i pociagu, podoba mi sie, ze wszyscy to robia, a nie gapia sie na siebie i obgaduja, jak to w PL.
U mnie nadal nudy, gram w karty na kurnik.pl:o



American dream - 2009-01-07 19:02
Dot.: Anglia cz. II
  Hej dziewczyny,mam małą prosbę :) .Mogłybyście mi powiedzieć,ile to jest np. 5'3" na centymetry?Z góry dziękuję :)



aaliyah - 2009-01-07 19:24
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez American dream (Wiadomość 10388349) Hej dziewczyny,mam małą prosbę :) .Mogłybyście mi powiedzieć,ile to jest np. 5'3" na centymetry?Z góry dziękuję :) http://answers.yahoo.com/question/in...1200907AAOuDuX ;)




American dream - 2009-01-07 19:34
Dot.: Anglia cz. II
  Dzięki :)



polcia26 - 2009-01-07 20:03
Dot.: Anglia cz. II
  Lovely_Girl and Koculek - dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie! Dodałyście mi siłę! Cmok



koculek - 2009-01-07 20:10
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez polcia26 (Wiadomość 10389698) Lovely_Girl and Koculek - dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie! Dodałyście mi siłę! Cmok pozytywne myślenie, to lubimy :ehem:

Ale jestem padnieta. Wczoraj siedziałam do 1 w nocy przed kompem, dzis zapieprz mentalny w pracy. Już jestem w łóżku :D Tż gotuje dla mnie rosołek :p:



sylwunia3009 - 2009-01-07 22:09
Dot.: Anglia cz. II
  Witam nowa czlonkinie.
Koculku ale Ci dobrze.

Widze ze zaczal sie temat o nie milych ekspedientkach. Nie cierpie robic zakupow w Polsce, czegolniesz ubran, chodza za Toba krok w krok, czuje sie potencjalny zlodziej. tutaj pelen luzik



Kofika13 - 2009-01-08 09:24
Dot.: Anglia cz. II
  Witam nową wizażankę:cmok:

Co do pań ekspedjętek .... to ja akurat miałam "przeprawę" z panią na dworcu pkp, z premedytacją poszłam kupić bilety dla teściowej i jej córki gdyż chciałam się przekonać czy zmieniło się "coś" w obsłudze klienta... oczywiście rozczarowałam sie niemiłosiernie nie tylko zachowniem kasjerki,ale także osób czekających w kolejce. Tragedia,tragednia kiedy ten nasz naród wyjdzie w końcu z tego kołtuństwa i chamstwa.....

A ja jakoś przez ostatnie dni czuję się jak śnięta mucha,nic mi się nie chce, do tego moja była managerka mnie wkurza,wyobraźcie sobie że nie zdążyła do tej pory wystawić mi referencji... wczoraj byłam w agencji zanieść im dokument CRB,a oni na to, że "super" ale nadal nie mogą zacząć szukac mi pracy gdyż juz od miesiąca czekaja na ref dzwonją proszą, ona podobno i owszem twierdzi że wyśle je w najbliższym czasie....po czym .... tak sie nie dzieje!!!!!
Sama nie wiem co mam robić,niecierpię tej kobiety dostaje gęsiej skórki gdy mam osobiście z nią rozmawiać, więc siłą rzeczy obawiam się przed kontaktem z nią nawet telefonicznym..... nie wiem co mam zrobić....do tego dobija mnie świadomość że może jakaś fajna okazja właśnie "przechodzi" mi koło nosa.....
może maila napisać nie wiem poradzćie co robić?
buziaki



katakumba - 2009-01-08 10:53
Dot.: Anglia cz. II
  kofika ja bym dzwonila, wiem ze to moze byc przykre dla ciebie, ale na maila to ona moze wzruszyc ramionami. a tak, po ktoryms tam telefonie bedzie miala dosc i ci napisze te ref

nie pracujesz juz z nia? to ja miej w glebokiej d*upie, i dzwon



saharija - 2009-01-08 11:05
Dot.: Anglia cz. II
  Kofika
ja tez mysle, ze powinnas dzwonic, az do skutku, a lepiej jesli jest taka mozliwosc pofatyguj sie tam, ludziom zwykle jest trudniej sciemniac komus prosto w twarz, a email mozna latwo ignorowac.



koculek - 2009-01-08 11:42
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Kofika13 (Wiadomość 10394862) Witam nową wizażankę:cmok:

Co do pań ekspedjętek .... to ja akurat miałam "przeprawę" z panią na dworcu pkp, z premedytacją poszłam kupić bilety dla teściowej i jej córki gdyż chciałam się przekonać czy zmieniło się "coś" w obsłudze klienta... oczywiście rozczarowałam sie niemiłosiernie nie tylko zachowniem kasjerki,ale także osób czekających w kolejce. Tragedia,tragednia kiedy ten nasz naród wyjdzie w końcu z tego kołtuństwa i hamstwa.....

A ja jakoś przez ostatnie dni czuję się jak śnięta mucha,nic mi się nie chce, do tego moja była managerka mnie wkurza,wyobraźcie sobie że nie zdążyła do tej pory wystawić mi referencji... wczoraj byłam w agencji zanieść im dokument CRB,a oni na to, że "super" ale nadal nie mogą zacząć szukac mi pracy gdyż juz od miesiąca czekaja na ref dzwonją proszą, ona podobno i owszem twierdzi że wyśle je w najbliższym czasie....po czym .... tak sie nie dzieje!!!!!
Sama nie wiem co mam robić,niecierpię tej kobiety dostaje gęsiej skórki gdy mam osobiście z nią rozmawiać, więc siłą rzeczy obawiam się przed kontaktem z nią nawet telefonicznym..... nie wiem co mam zrobić....do tego dobija mnie świadomość że może jakaś fajna okazja właśnie "przechodzi" mi koło nosa.....
może maila napisać nie wiem poradzćie co robić?
buziaki
w UK trzeba truc d*** do skutku!

My od 7 tyg czekamy na refund za hotel i od 5 za skasowany lot (a refund mial byc po 3 dniach!)



polcia26 - 2009-01-08 11:50
Dot.: Anglia cz. II
  Kofika13 - ja mam takie samo zdanie jak Saharija - najlepiej będzie jak pójdziesz osobiście do niej, z doświadczenia wiem że takie prośby szybciej się spełnia, niż te wypowiedziane przez telefon. Powodzenia i trzymam kciuki!!



Vedma - 2009-01-08 12:55
Dot.: Anglia cz. II
  Potwierdzam, Kofika, trzeba dreczyc do skutku - telefonicznie lub osobiscie. Nawet, jesli Cie skreca na jej widok ;)



Lovely_Girl - 2009-01-08 13:11
Dot.: Anglia cz. II
  Popieram. Tu jak sie nie upomnisz tak nic nie bedziesz miec. Trzeba truc i truc.. do skutku:ehem:



Kofika13 - 2009-01-08 13:34
Dot.: Anglia cz. II
  Dzięki dziewczyny za wszelkie rady....
tyle ze moja agencaja naucz wydzwania juz do niej od mies i ona za kazdym razem deklaruje ze juz wypelnia ten formularz i wysyla go faxem.....chyba nie moze zniesc ze ja poprostu tak zostawilam..... i ze szukam czegos ambitniejszego ..... ech no nic sprobuje sie przelamac i zadzwonic jak skonczy prace....
dzieki:cmok:paaaaaaa



koculek - 2009-01-08 14:00
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Kofika13 (Wiadomość 10398003) Dzięki dziewczyny za wszelkie rady....
tyle ze moja agencaja naucz wydzwania juz do niej od mies i ona za kazdym razem deklaruje ze juz wypelnia ten formularz i wysyla go faxem.....chyba nie moze zniesc ze ja poprostu tak zostawilam..... i ze szukam czegos ambitniejszego ..... ech no nic sprobuje sie przelamac i zadzwonic jak skonczy prace....
dzieki:cmok:paaaaaaa
Ja bym zadzwonila do pracy, jako ze to jest sprawa zawodowa. Przyznam szczerze, ze moj pierwszy pracodawca do dnia dzisiejszego nie wystawil mi referencji a w mojej nowej pracuje juz ponad 2,5 roku. Przez pierwsze pol roku tutaj przychodzili do mnie po te referencje a ja kontatkowalam ex-pracodawce, potem moj obecny pracodawca sie z nimi kontaktowal i bylo jak w Twoim przypadku: juz wysylamy i nic nie dochodzilo. Moj pracodawca po pol roku dal sobie spokoj z tymi referencjami, bo juz sie sprawdzilam :)

Ale dzis cieplo i slonecznie!



Kofika13 - 2009-01-09 09:17
Dot.: Anglia cz. II
  heja
i zadzwoniłam i nie wyobrazacie sobie jaka byla mila happy new year mi zyczyla i pytala jak christams ...... idiotka a jak powiedzialam po co dzwonie to juz zmienila ton glosu....powiedziala ze wysle dzis rano...zobaczymy

a ja cholera znowu nie potrafilam powiedziec nie...... bylam raz ze znajoma i jej dzieckiem u lekarza i dzis rano wyobrazcie sobie zadzwonila do mnie z zapytaniem czy nie pojde raz jeszcze bo ma wizyte na 10;20, oczywiscie wie ze nie pracuje no i zrobila to z zaskoczenia co bym nie powiedzial ze mam juz inne plany, ja pierdziele uwielbiam takie sytuacjie,owszem moge pomoc ale nie jestem w koncu czyims etatowym tlumaczem. Zreszta wiecie jak tu wygladaja wizty u lekarzy... do tego owa znajoma to bardzo upierdliwa i bezposrednia osoba i zawsze chce wyciagnac wszystko co sie jej niby nalezy lub tez nie.... poprzednim razem wymyslila ze jej sie nalezy darmowe mleko..... a ja jak ten idiota musze sie glupio usmiechac do lekarki i wyjasniac jej o co chodzi.....
przepraszam ze tak sie tu "wypisuje" o swojej jak by nie bylo glupocie,ale taka jestem zla, caly dzien mi zepsula...wrrrrrrrrrrrrrr rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr r
ok pa lece miłego dnia,mam nadzieje ze dla was taki bedzie



koculek - 2009-01-09 14:31
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Kofika13 (Wiadomość 10409345) heja
i zadzwoniłam i nie wyobrazacie sobie jaka byla mila happy new year mi zyczyla i pytala jak christams ...... idiotka a jak powiedzialam po co dzwonie to juz zmienila ton glosu....powiedziala ze wysle dzis rano...zobaczymy

a ja cholera znowu nie potrafilam powiedziec nie...... bylam raz ze znajoma i jej dzieckiem u lekarza i dzis rano wyobrazcie sobie zadzwonila do mnie z zapytaniem czy nie pojde raz jeszcze bo ma wizyte na 10;20, oczywiscie wie ze nie pracuje no i zrobila to z zaskoczenia co bym nie powiedzial ze mam juz inne plany, ja pierdziele uwielbiam takie sytuacjie,owszem moge pomoc ale nie jestem w koncu czyims etatowym tlumaczem. Zreszta wiecie jak tu wygladaja wizty u lekarzy... do tego owa znajoma to bardzo upierdliwa i bezposrednia osoba i zawsze chce wyciagnac wszystko co sie jej niby nalezy lub tez nie.... poprzednim razem wymyslila ze jej sie nalezy darmowe mleko..... a ja jak ten idiota musze sie glupio usmiechac do lekarki i wyjasniac jej o co chodzi.....
przepraszam ze tak sie tu "wypisuje" o swojej jak by nie bylo glupocie,ale taka jestem zla, caly dzien mi zepsula...wrrrrrrrrrrrrrr rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr r
ok pa lece miłego dnia,mam nadzieje ze dla was taki bedzie
tez mam taka jedna znajoma, ktora dzwoni tylko jak tlumacza potrzebuje. Kiedys z nia chodzilam po urzedach, bankach i wypisywalam rozne formularze. Mieszkala blisko takze nic mnie nie kosztowalo pomoc. Teraz mieszka na drugim koncu Londynu i dzoni czy moge przyjechac z jak w Twoim przypadku isc do lekarza z coreczka. :eek: Powiedzialam ze niestety nie mam czasu.

Jutro jedziemy na lyzwy do somerset house - moim zdaniem najladniejszego lodowiska w Londynie. Musielismy zabookowac miesiac temu!

http://www.somersethouse.org.uk/ice_rink/

Milego dnia :cmok:



Kofika13 - 2009-01-09 15:35
Dot.: Anglia cz. II
  ej kobity tylko sie wsytdu przez nia najadlam ...... az nie chce mi sie o tym pisac, bo juz mam cos innego na glowie:) moja kolezanka zadzwonila i przyjezdza dzis po mnie i mamy pidzama party u niej w domu, gdyz tz pojechal na 2 tyg do polski :D
wiec ja zostawiam swojego tz , kupuje winko i cala noc nasza.......

koculek fajnie tam na tym lodowisku wlsnie przegladnelam stronke, ja bardzo lubie taka rozrywke .... u nas w miescie nie ma:( ale bylismy w tamtym roku w Paryzu przy Hotelu de Ville podobny klimat i super frajda,niestety trzebabylo uwazc na szybko jezdzacych wariatów..... to bylo nawieksze utrapienie ale zeycze milego spedzenia soboty i reszty weekendu paaaaaaaaa



poiglot91 - 2009-01-09 16:15
Dot.: Anglia cz. II
  hey kochane :*

brala tu ktoras z waas slub cywilny ?:)



saharija - 2009-01-09 16:18
Dot.: Anglia cz. II
  Tez mam znajoma-wykorzystywaczke, sama niestety ja do tego przyzwyczailam, choc szczerze mysle, ze ona to mnie nawet chyba nie lubi, bo teraz to juz nawet nie pyta co u mnie, tylko od razu mowi, co chce, przykro mi jest bardzo, bo ta wlasciwie taka blizsza (tak myslalam) kolezanka, no ale po tym jak nawet nie dostalam esemesa na swieta i nowy rok,moim postanowieniem noworocznym jest bycie bardziej asertywna.
Z tym, ze nadal jest mi przykro, bo zawsze bylam na jej kazde zawolanie i nie zrobilam nic zlego, a ona mnie tak olewa i dzwoni tylko wtedy kiedy czegos potrzebuje :(



poiglot91 - 2009-01-09 16:20
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez saharija (Wiadomość 10414958) Tez mam znajoma-wykorzystywaczke, sama niestety ja do tego przyzwyczailam, choc szczerze mysle, ze ona to mnie nawet chyba nie lubi, bo teraz to juz nawet nie pyta co u mnie, tylko od razu mowi, co chce, przykro mi jest bardzo, bo ta wlasciwie taka blizsza (tak myslalam) kolezanka, no ale po tym jak nawet nie dostalam esemesa na swieta i nowy rok,moim postanowieniem noworocznym jest bycie bardziej asertywna.
Z tym, ze nadal jest mi przykro, bo zawsze bylam na jej kazde zawolanie i nie zrobilam nic zlego, a ona mnie tak olewa i dzwoni tylko wtedy kiedy czegos potrzebuje :(
glowka do gory kochana..:cmok::ehem:
ja wogole nie mam tu znajomych... zadnych kolezanek:(
smutno mi jak cholera...
Tak bardzo bym chciala wyskoczyc gdzies z kumpela, poplotkowac,:rolleyes:



sylwunia3009 - 2009-01-09 17:07
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez poiglot91 (Wiadomość 10414913) hey kochane :*

brala tu ktoras z waas slub cywilny ?:)
ja nie, ale moja siostra brala



Kofika13 - 2009-01-09 17:10
Dot.: Anglia cz. II
  sorrry to ja juz nie wiem co lepsze ..... taka co to w kazdej chwili bezczelnie do ciebie dzwoni i to zazwyczaj jak ma interes czy nie miec zadnej.... a ja nie potrawfie omawiac szczegolnie gdy moge pomoc, tyle ze co za duzo to nie zdrowo.... to juz wykorzystywanie:mad:



poiglot91 - 2009-01-09 17:14
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez sylwunia3009 (Wiadomość 10415645) ja nie, ale moja siostra brala a moglabys naisac cos wiecej?
co bylo jej potrzebne?(jakie papiery,dokumenty)
gdzie sie z tym zglosila?
ile sie za to placi?ile mniej wiecej czeka..
no i czy cala ceremonia.. jest w jezyku ang?



sylwunia3009 - 2009-01-09 18:03
Dot.: Anglia cz. II
  Potrzebne im byly tylko paszporty i potwierdzenie adresu. zadnych zaswiadczen o stanie cywilnym itp. slub moze sie odbyc bardzo szybko, jezeli maja miejsce. nie pamietam ile ich to dokladnie kosztowalo, wiem, ze ok£60 podczas wypelniania jakis formularzy i podpisywaniu oswiedczenia ze sa wolni i chyba 40 funtow za akt slubu. Ceremonia jest po angielsku, wczesniej dostali rozne propozycje przysiegi i mogli sobie spokojnie pocwiczyc w domu zeby nie strzelic gafy. do tego lista piosenek granych podczas ceremoni. od swiadkow nie bylo wymagane nic, nawet dowod tozsamosci
A wszystko odbywa sie w register office i tam tez trzeba sie udac, nie wiem ile masz dokladnie lat, ale musisz miec skonczone 18



poiglot91 - 2009-01-09 18:08
Dot.: Anglia cz. II
  ahas okej dziekuje :* mam 18 :)



koculek - 2009-01-09 18:41
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Kofika13 (Wiadomość 10414413) ej kobity tylko sie wsytdu przez nia najadlam ...... az nie chce mi sie o tym pisac, bo juz mam cos innego na glowie:) moja kolezanka zadzwonila i przyjezdza dzis po mnie i mamy pidzama party u niej w domu, gdyz tz pojechal na 2 tyg do polski :D
wiec ja zostawiam swojego tz , kupuje winko i cala noc nasza.......
baw się dobrze!



***luna - 2009-01-09 19:18
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez poiglot91 (Wiadomość 10416386) ahas okej dziekuje :* mam 18 :) chyba będziesz miała:>



poiglot91 - 2009-01-09 19:19
Dot.: Anglia cz. II
  no tak ale to w sumie niedlugo
a do slubu bede juz miala skonczone:)



Lovely_Girl - 2009-01-10 08:59
Dot.: Anglia cz. II
  Mam nadzieje ze gafy nie walne.... Sylwunia Ty tez wychodzisz za máz niedlugo co? :>



kuseczka - 2009-01-10 12:27
Dot.: Anglia cz. II
  Laptop nam odmowil posluszenstwa. Bedziemy wgrywac nowy system :( Nie mam za bardzo jak was podczytywac teraz...Odezwe sie jak wszystko bedzie ok :ehem:



sylwunia3009 - 2009-01-10 17:26
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Lovely_Girl (Wiadomość 10422760) Mam nadzieje ze gafy nie walne.... Sylwunia Ty tez wychodzisz za máz niedlugo co? :> No za calkiem niedlugo chyba. Tzn planujemy jakos w pazdzierniku ale jeszcze nie zdecydowalismy sie do konca, opcja gdzie tez nie zostala ustalona, jacys tacy nie zdeydowani jestemy. poza tym to tylko cywilny i tylko najblizsza rodzina (rodzice i rodzenstwo)



Kofika13 - 2009-01-11 11:47
Dot.: Anglia cz. II
  oooooo jak tu cicho.....czyzby wszytskie w karnawałowyh nastrojach,balowały cały weekend?
Koculek i jak po łyżwiarskich szaleństwach?były jakieś pirłety? :D
Ja natomiast bardzo miło spędziłam noc z piątku na sobotę,gadałysmy do 4 nad ranem,no brakowało mi tego szczególnie po intensywntch wakcjach w polsce....gdzie cały czas przebywało sie miedzy ludzmi...ech dobija mnie ta monotonia jak ja bym poszła do pracy..... do tego marzy nam sie zmiana mieszkania,gdzies pod miastem jakis fajny domek,ale jak ja nie zaczne pracowac to oczywiscie szans nie ma.... a juz zaczelam ogladac oferty i normalnie az mnie skręca...... juz cgce sie wyprowadzac.....
ok ok niedziela jest a ja smece nie wiem czy jakas depresja mnie nie dopada,mamy podobno isc dzis na basen,ale przy moim nastroju nie wiem czy cos z tego wyjdzie..... trzymajcie sie i milej niedzieli paaaaaaaa



Zmijka - 2009-01-11 13:47
Dot.: Anglia cz. II
  ja dzis wyszłam po zakupy, no i przez przypadek kupiłam kozaczki takie ala kowbojki, były za 18, a przy kasie sie okazało, że są 50% tansze :D

Koculek napisz jak było, ja sama bym sie na łyżwy wybrała :ehem:

u was tez tak wieje:> u mnie na ulicy smiecie z całej okolicy wiatr przywiał, a tak czysto ostatnio było :rolleyes:

Kofika ja tez z przyjemnoscia bym okolice zmieniła, ale tak troszke :-p



Vedma - 2009-01-11 14:02
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Kofika13 (Wiadomość 10437548) oooooo jak tu cicho.....czyzby wszytskie w karnawałowyh nastrojach,balowały cały weekend? Caly weekend to moze nie, ale w piatek mielismy tequila party :D tak wiec w sobote, gdy sie juz obudzilismy, stwierdzilismy ze pol dnia nam zniknelo. Nie powstrzymalo nas to przed wycieczka do miasta. Po raz pierwszy odwiedzilismy drugi z polskich sklepow (tak, tak, u nas sa dwa plus regal w Tesco plus polska polka w hinduskim sklepie, wiec nie jest zle) - niestety, nie zrobil na mnie dobrego wrazenia. Ale przeciez czlowiek uczy sie na bledach ;)
Dzisiaj z kolei zaliczylismy spacer po naszym rezerwacie ptakow, bardzo pieknie bylo, choc ludzi sporo. Widac nie tylko my wpadlismy na pomysl niedzielnego spacerku.

A wyprawa na lodowisko to moje marzenie od dawna, tylko ze... nie umiem jezdzic :)



Zmijka - 2009-01-11 15:01
Dot.: Anglia cz. II
  Vedma szybko bys sie nauczyła jezdzisc, ja byłam na łyzwah tylko 3 razy w moim zyciy, tak to na rolkach nie udolnie jezdziłam, a jazda na łyzwach nie ejst taka trudna, ale siniakow sie mozna dorobic :-p



polcia26 - 2009-01-11 16:41
Dot.: Anglia cz. II
  A u nas leniwa niedziela...
Właśnie oglądneliśmy film "Mała wielka miłość" i uśmiałam się z TŻ-tem :) polecam fajna komedia :)

Teraz staram się przerobić coś z połfabrykatów do jedzenia - bo lodówka nam się popsuła ... nową przywiozą dopiero we wtorek, a na dworze tak się zrobiło ciepło, że nie można już przechowywać tam żywnośći :( a myślałam że będe się cieszyć jak się ociepli :/

A co do zmian to nam się marzy samochód, aby nareszcie można gdzieś się wyrwać bo w tym małym miasteczku nie ma zadnych atrakcji :( no ale on też dopiero wtedy jak pójde do pracy i jak podszkole angielski.
Ale... wczoraj byliśmy w polskim klubie i znalazłam ogłoszenie o pośrednictwie pracy (z opieką polskiego konsultanta - chyba to najbardziej mi się spodobało :))... spróbuję moze i bez dobrego angielskiego gdzieś mnie zechcą i w ten sposób szybciej wyrwę się z domku i poszlifuję język. Aż mi się wczoraj tak weselej z tego powodu zrobiło och ! :) Zobaczę innych ludzi i wyrwę się z domku :) Zacznę działaś od poniedziałku :)

Cmok dla Was wszystkich :)



koculek - 2009-01-11 17:05
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez Kofika13 (Wiadomość 10437548) oooooo jak tu cicho.....czyzby wszytskie w karnawałowyh nastrojach,balowały cały weekend?
Koculek i jak po łyżwiarskich szaleństwach?były jakieś pirłety? :D
Ja natomiast bardzo miło spędziłam noc z piątku na sobotę,gadałysmy do 4 nad ranem,no brakowało mi tego szczególnie po intensywntch wakcjach w polsce....gdzie cały czas przebywało sie miedzy ludzmi...ech dobija mnie ta monotonia jak ja bym poszła do pracy..... do tego marzy nam sie zmiana mieszkania,gdzies pod miastem jakis fajny domek,ale jak ja nie zaczne pracowac to oczywiscie szans nie ma.... a juz zaczelam ogladac oferty i normalnie az mnie skręca...... juz cgce sie wyprowadzac.....
ok ok niedziela jest a ja smece nie wiem czy jakas depresja mnie nie dopada,mamy podobno isc dzis na basen,ale przy moim nastroju nie wiem czy cos z tego wyjdzie..... trzymajcie sie i milej niedzieli paaaaaaaa
Przez piewszą minutę byłam przerażona, jak widziałam 80% ludzi przyczepionych do barierki, ale z łyżwami to jak z pływaniem. Tego się nie zapomina także bawiliśmy się wspaniale. Niestety lodowisko w niektórych miejschach nie było do końca zamrożone. Za te pieniąde to nie powinno mieć miejsca :nie: Poza tym doskonała organizacja. Każda grupa ma godzinę, potem wszystkich wypraszają, czyszczą taflę i następna grupa wchodzi. Po lodowisku jeździło 5 pomocników w zielonych kamizelkach, którzy pomagali ludziom wstawać i odpowiadali na pytania odnośnie jazdy na łyżwach. Po łyżwach poszliśmy do restauracji pojeść i popić :D Zimno było wczoraj jak...brrrrrr. Dziś za to super pogoda. Kupiłam sobie perfum Versace Bright Cristal :-p

Cytat:
Napisane przez Zmijka (Wiadomość 10439530) ja dzis wyszłam po zakupy, no i przez przypadek kupiłam kozaczki takie ala kowbojki, były za 18, a przy kasie sie okazało, że są 50% tansze :D

Koculek napisz jak było, ja sama bym sie na łyżwy wybrała :ehem:

u was tez tak wieje:> u mnie na ulicy smiecie z całej okolicy wiatr przywiał, a tak czysto ostatnio było :rolleyes:

Kofika ja tez z przyjemnoscia bym okolice zmieniła, ale tak troszke :-p
Nie ma to jak przyjemne niespodzianki przy kasie ;)

Cytat:
Napisane przez polcia26 (Wiadomość 10442245) A u nas leniwa niedziela...
Właśnie oglądneliśmy film "Mała wielka miłość" i uśmiałam się z TŻ-tem :) polecam fajna komedia :)

Teraz staram się przerobić coś z połfabrykatów do jedzenia - bo lodówka nam się popsuła ... nową przywiozą dopiero we wtorek, a na dworze tak się zrobiło ciepło, że nie można już przechowywać tam żywnośći :( a myślałam że będe się cieszyć jak się ociepli :/

A co do zmian to nam się marzy samochód, aby nareszcie można gdzieś się wyrwać bo w tym małym miasteczku nie ma zadnych atrakcji :( no ale on też dopiero wtedy jak pójde do pracy i jak podszkole angielski.
Ale... wczoraj byliśmy w polskim klubie i znalazłam ogłoszenie o pośrednictwie pracy (z opieką polskiego konsultanta - chyba to najbardziej mi się spodobało :))... spróbuję moze i bez dobrego angielskiego gdzieś mnie zechcą i w ten sposób szybciej wyrwę się z domku i poszlifuję język. Aż mi się wczoraj tak weselej z tego powodu zrobiło och ! :) Zobaczę innych ludzi i wyrwę się z domku :) Zacznę działaś od poniedziałku :)

Cmok dla Was wszystkich :)
Trzymam kciuki abyś coś znalazła :cmok:



Beekeeper - 2009-01-11 17:33

  Cytat:
Napisane przez polcia26 (Wiadomość 10442245) A u nas leniwa niedziela...
Właśnie oglądneliśmy film "Mała wielka miłość" i uśmiałam się z TŻ-tem :) polecam fajna komedia :)
tez widzialam ostatnio ten film, bardzo mi sie spodobal, zwlaszcza pokazane jak POlacy sobie radza z obcokrajowcami nie mowiacymi po PL. Scena na komisariacie z rosyjska "tlumaczka"-prostytutka, jedyna ktora znala ang jako tako byla prezzabawna :D



anka! - 2009-01-11 17:44
Dot.: Anglia cz. II
  Polcia26 witaj :)
Tak naprawde to wcale nie jest mi tu zle, akurat wtedy mialam gorsze dni, ale to chyba przez to, ze swieta spedzilam bez rodzinki pierwszy raz w zyciu, sylwka bez znajomych itp. Natomiast ogolnie to uklada mi sie calkiem niezle.
Jedyne co mi nie pasuje to fakt, ze nadal nie mieszkamy z TZ u siebie (tylko u jego siostry). Szykujemy sie do przeprowadzki, ale to nie takie proste. Nie wiemy na jakie miejsce sie zdecydowac, bo TZ ciagle szuka pracy. Ja poki co dojezdzam. Chcielibysmy mieszkac w takim miejscu, zebysmy oboje mieli jak najmniejsza droge do pokonania do pracy. Dlatego to tyle trwa. No ale juz sie rozgladamy powoli za czyms w okolicach mojej pracy.

I tu pytanie do Was babki, bardziej doswiadczonych: wiem, ze wszystko zalezy, w jakim miejscu sie szuka mieszkania albo pokoju, ale pytam tak ogolnie, orientacyjnie. W tej czesci Kent, gdzie ja pracuje pokoje dwuosobowe sa za okolo 400 funtow (rachunki sa wliczone, albo czesciowo, lazienka oddzielnie itp). Studio flat sa za okolo 430-450, ale rozumiem, ze tu dochodza rachunki, council itp czyli w sumie mogloby mnie to wynosic 6 stowek miesiecznie. Jednak studio to studio - nie dziele sie lazienka, kuchnia, jestem "u siebie". Jak myslicie warto szukac od razu studio flat?? (oczywiscie przy zalozeniu, ze TZ nadal nie znajdzie pracy). Na co zwrocic uwage przy ogladaniu i o co pytac?? Porady mile widziane :D
A tak w ogole to mam straszne zaleglosci, bo mam czas tylko raz w tygodniu, zeby tu zajrzec. W pracy straszny mlyn (koniec roku - poczatek roku itp)

Dzieki za wszystkie mile komentarze na temat mojej sukni, zostala juz zamowiona. Zmierzylam sie dokladnie z pomoca TZ, mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok ;)

Vedma
mialam bardzo podobna sytuacje w supermarkecie. Kiedys wybralam sie na zakupy z TZ do supermarketu (w pl oczywiscie), kupilismy buleczki, a przy kasie dziewczyna do mnie z pytaniem: a po ile te bulki? Takim tonem, jakby moim obowiazkiem bylo to wiedziec ;) Ja, ze zwykle sprawdzam co za ile kupuje, to powiedzialam cene,a ona do mnie: a moglaby pani sie przejsc i to sprawdzic? :eek: Mnie zatkalo. TZ zareagowal za to od razu i powiedzial, ze sie obejdziemy bez tych bulek.

Eh jak mi tu brakuje kolezanek, znajomych. Dobrze, ze jest chociaz wizaz.



olka_222 - 2009-01-11 19:33
Dot.: Anglia cz. II
  Na łyżwy sama bym sobie poszła, muszę poszukać jakiegoś lodowiska w okolicy....

U mnie sobota minęła leniwie, wczoraj na zakupach spożywczych i oglądaniu całej 4 serii Prisone Break a dzisiaj wyskoczyliśmy z TZ pochodzić po centrum handlowym. Myśleliśmy żeby kupić sobie do domu dobry komplet noży, garnki, zastawe stolową i parę innych rzeczy. Zaszliśmy do House of fraser a tam fajne przeceny na wszystko, a ile gadżetów (choćby nóż do sera z zieloną rączką) uhuhuh Nie jestem gadżeciarą ale wykupilabym tam połowę asortymentu.

Orientujecie się się może co do garnków- jakiej firmy są dobre i lekkie, nieprzypalające się? NIe mam silnych rąk i wszystko z czym pracuję musi być lekkie. Napotkałam się na firmę Linea, Le Creuset, Jamie Olivier, Tefal, Meyer, ale nic mi one nie mówią...

A z ubrań.. Nic ciekawego... Rozczarowałam się niesamowicie, myślałam że coś fajnego będzie a tu klapa...Nawet butów po przecenie nie ma fajnych... Lepsze w PL za podobne ceny widziałam...



koculek - 2009-01-11 19:35
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez anka! (Wiadomość 10443323)
I tu pytanie do Was babki, bardziej doswiadczonych: wiem, ze wszystko zalezy, w jakim miejscu sie szuka mieszkania albo pokoju, ale pytam tak ogolnie, orientacyjnie. W tej czesci Kent, gdzie ja pracuje pokoje dwuosobowe sa za okolo 400 funtow (rachunki sa wliczone, albo czesciowo, lazienka oddzielnie itp). Studio flat sa za okolo 430-450, ale rozumiem, ze tu dochodza rachunki, council itp czyli w sumie mogloby mnie to wynosic 6 stowek miesiecznie. Jednak studio to studio - nie dziele sie lazienka, kuchnia, jestem "u siebie". Jak myslicie warto szukac od razu studio flat?? (oczywiscie przy zalozeniu, ze TZ nadal nie znajdzie pracy). Na co zwrocic uwage przy ogladaniu i o co pytac?? Porady mile widziane :D
A tak w ogole to mam straszne zaleglosci, bo mam czas tylko raz w tygodniu, zeby tu zajrzec. W pracy straszny mlyn (koniec roku - poczatek roku itp)
.
Zdecydowanie szukałabym studio flat, zwłaszcza jeśli różnica w cenie jest niezauważalna. Komfort posiadania własnej łazienki i kuchni, swoboda chodzenia po mieszkaniu nago. Nie wyobrażam już sobie dzielić domu z kimś innym niż Tżtem :nie:
Popytaj dokładnie czy nie musisz płacić swoich rachunków i council taxu jak wynajmujesz studio. Często tak to właśnie wygląda. Małe ale własne!



Zmijka - 2009-01-11 20:08
Dot.: Anglia cz. II
  Tez bym szukała flata. Nie ma to jak samemu mieszkac :ehem:



Vedma - 2009-01-11 20:45
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez olka_222 (Wiadomość 10445453) Orientujecie się się może co do garnków- jakiej firmy są dobre i lekkie, nieprzypalające się? NIe mam silnych rąk i wszystko z czym pracuję musi być lekkie. Napotkałam się na firmę Linea, Le Creuset, Jamie Olivier, Tefal, Meyer, ale nic mi one nie mówią... Tefal polecam zdecydowanie! Mam garnki, patelnie i wok. Dla mnie to naczynia idealne!



Kofika13 - 2009-01-11 22:04
Dot.: Anglia cz. II
  [QUOTE=anka!;10443323]Polcia26 witaj :
I tu pytanie do Was babki, bardziej doswiadczonych: wiem, ze wszystko zalezy, w jakim miejscu sie szuka mieszkania albo pokoju, ale pytam tak ogolnie, orientacyjnie. W tej czesci Kent, gdzie ja pracuje pokoje dwuosobowe sa za okolo 400 funtow (rachunki sa wliczone, albo czesciowo, lazienka oddzielnie itp). Studio flat sa za okolo 430-450, ale rozumiem, ze tu dochodza rachunki, council itp czyli w sumie mogloby mnie to wynosic 6 stowek miesiecznie. Jednak studio to studio - nie dziele sie lazienka, kuchnia, jestem "u siebie". Jak myslicie warto szukac od razu studio flat?? (oczywiscie przy zalozeniu, ze TZ nadal nie znajdzie pracy). Na co zwrocic uwage przy ogladaniu i o co pytac?? Porady mile widziane :D
A tak w ogole to mam straszne zaleglosci, bo mam czas tylko raz w tygodniu, zeby tu zajrzec. W pracy straszny mlyn (koniec roku - poczatek roku itp)
[QUOTE]

hej
ja akurat takze jestem na poszukiwaniu jakiegos nowego lokum,ale marzy nam sie domek po miastem (chociaz brzmi,ze daleko, to tylko 1,5mili) ale oczywiscie wszytskoz alezy czy znajde prace czy nie. Osibiscie takze polecalabym flat tyle ze trzeba sie naprawde konkretnie naszukac aby znalezc cos przyzwoitego. Nawet jesli swiezo odnowione to licz sie z tym ze wlasciciel chcial na przykład zamalowac "grzybka" do tego dochodzi wynajem+tax+rachunki. no zalezy jakie ceny w twoim regionie. Ja bym radzila abys zajzala na google.co.uk i wpisala poprostu flat to rent,albo cos takiego i nazwe twojego regionu. Do tego warto zainteresowac sie czy taki flat jest umeblowany czy nie,co jest w wyposarzeniu..... bo wiadomo jak nie ma nic (a i tak sie zdaza) to .... weksze koszty tak naprwede bo tzrba wszytsko smemu umeblowac....
nic w kazdym razie zycze powodzenia bo nie ma jak u siebie :D

a ja jednak na basen nie poszlam.... no taki len i narzekacz jestem....ale na poprawe humoru wybralismy sie z tz na zakupy obłowilismy sie ze ho ho i to nawet niezle:) tz zakupil kurtke DKNY ale ale gdzie? no w tkmaxie za uwaga 25 FUNTA :D (przecena przecen polecam) a ja tzw "skóre" za jedyne 30 funtów ale jest piekna i wisiala taka samotna, juz jedna z oststnich wiszacych tam rzeczy czekala na mnie ...... ech jak sie czlowiekowi wszytsko zmienia jak sobie niespodzianke sprawi (bo w planach nie mialam takiego zakupu w ogóle:nie:)
trzymajcie sie i mam nadzieje ze ten tydzien przyniesie jakies zmiany i byc moze ktos do mnie zadzwoni................. .................



Mahora - 2009-01-11 22:39
Dot.: Anglia cz. II
  Dziewczyny, czy ktoras z Was byla u psychologa lub psychiatry w UK?



Lovely_Girl - 2009-01-12 09:54
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez sylwunia3009 (Wiadomość 10428992) No za calkiem niedlugo chyba. Tzn planujemy jakos w pazdzierniku ale jeszcze nie zdecydowalismy sie do konca, opcja gdzie tez nie zostala ustalona, jacys tacy nie zdeydowani jestemy. poza tym to tylko cywilny i tylko najblizsza rodzina (rodzice i rodzenstwo) Rozumiem , bo wlasnie mialam zadac pytanie gdzie co i jak ale widze ze uprzedzilas :)



saharija - 2009-01-12 10:56
Dot.: Anglia cz. II
  Anka!
Moim zdaniem przy wyborze mieszkania nalezy zwrocic uwage na sasiadow.
My sie tutaj niestety przejechalismy, mam glosnych sasiadow, na gorze, na dole i za sciana, imprezy 3-4 razy w tygodniu, nie jest zbyt fajnie, choc mieszkanko super, nastepnym razem stwierdzilismy, ze bedziemy sprawdzac co sie w nocy dzieje w budynku zanim sie gdzies wprowadzimy, moja kuzynka tak zreszta robila, kiedy kupowala dom, podjezdzala pod ten dom w nocy i nasluchiwala:)
Ale przynajmniej teraz ma spokoj.



dune321witaszek - 2009-01-12 11:14
Dot.: Anglia cz. II
  Witam :)
Dluuugo mnie tu nie bylo, ale i dzialo sie duzo.

Sprobuje nadrobic straty ale to nie takie proste bo piszecie jak szalone :)

Olka - jesli chodzi o garnki to ja wlasnie jestem w temacie. I jedno co ci moge doradzic. Jesli nie dbasz o garnki i potrzebujesz czegos szybko polecam z nierdzewki. Wszystkie garnki teflonowe i anonizowane potrzebuja szczegolnej troski - np. niedrapania . Wazna jest tez cena. Jesli sie okreslisz sprobuje pomoc :)

Jesli chodzi o mieszkanie to ja akurat z tym problemow nie mam, ale wspolczuje szukajacym :( czas niest niekoniecznie korzystny, a i zeby wszystko bylo ok sasiedzi, pokoje, ogrzewanie, okna - to nie takie proste znalezc - wszystko w jednym... Zycze powodzenia i wytrwalosci.

sylwunia - tez mialam pierwszy cywilny szczerze nie polecam, ale wierze ze musisz miec powod, wiec mam nadzieje ze wszystko uda sie zorganizowac.

Mahora - nie wiem i nawet nie slyszalam, ale z tego co sie orientuje to w pierwszej kolejnosci gp konsultuje i zazwyczaj pomaga...



Mahora - 2009-01-12 12:40
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez dune321witaszek (Wiadomość 10451871) Witam :)

Mahora - nie wiem i nawet nie slyszalam, ale z tego co sie orientuje to w pierwszej kolejnosci gp konsultuje i zazwyczaj pomaga...
Wiem, ze gp konsultuje, niestety nie pomogl ani troche:nie:. Z niej taki lekarz jak ze mnie nauczyciel, nie nadaje sie. Dostalam skierowanie na terapie ale czekam.
Chcialm wiedziec, czy ktos mial do czynienia juz z samym terapeuta.



kuseczka - 2009-01-12 13:09
Dot.: Anglia cz. II
  Witam! Ponury dziś dzień, Adik w przedszkolu, Jaś śpi a ja buszuje po internecie zamiast sie troszke ogarnac :rolleyes:

My mieszkamy w naszym domku juz poltora roku i nie narzekamy. Oczywiscie marzy mi sie juz wprowadzenie jakichs zmian, ale niestety nie jest to wlasny dom wiec o marzeniach moge zapomniec :rolleyes:

dune321witaszek ja mam komplet garnkow Teflona i szczerze, moim zdaniem nie sa jakos szczegolnie rewelacyjne. Dobrze, ze kupilam je z promocji :rolleyes:
Za to fajnie by bylo miec jakis porzadny ekspress do kawy :ehem:

A propo garnkow...mykam cos upichcic. Ostatnio wilczy glod mnie atakuje coraz czesciej. Uroki pogody i siedzenia w domu :cool:



Lovely_Girl - 2009-01-12 13:30
Dot.: Anglia cz. II
  Co do mieszkan to Anglia to kraj gdzie bardzo czesto ludzie sie wprowadzaja i wyprowadzajá. Nie mowie tylko o imigrantach. Roznie wiec mozna trafic. Mozna znalesc mieszkanie gdzie sasiedzi sa o.k ale za jakis czas sie wyprowadza i na ich miejsce wprowadzi sie ktos kto lubi urzadzac w domu "dyskoteke".

Co do garnków... Znam tylko jedná sprawdzoná firme znana na calym swiecie chyba. Mam patelnie i garnek i jestem bardzo zadowolona:ehem: Inny garnek pokryty teflonem kupilam w asdzie i jest o.k, kolejny maly na mleko z Sainsbury's.... nie bardzo nadaje sie na mleko :rolleyes:



dune321witaszek - 2009-01-12 15:35
Dot.: Anglia cz. II
  Takiego dlugiego posta napisalam i mi net rozlaczylo !!!! wryyy:nie:

mahora - przykro mi ze nie moge pomoc niestety...

Co do tych garnkow to Tefala nie polecam tych z teflonem - ogolnie teflon jest niienajlepszy, bo sie szybko rysuja i wyginaja na kuchenkach elektrycznych. Super sa te na miedzianych spodach np : http://www.argos.co.uk/static/Produc...%3EPAN+SET.htm
Te ktore akurat zamiescilam maja kiepskie raczki ale mozna znalezc cos interesujacego :)
Kuseczka - jesli chodzi o expres - to zalezy jak czesto bedziesz go uzywac :) i jaka kawe lubisz... Teraz na promocjach widzialam mnostwo interesujacych.



sylwunia3009 - 2009-01-12 18:05
Dot.: Anglia cz. II
  Cytat:
Napisane przez dune321witaszek (Wiadomość 10451871) sylwunia - tez mialam pierwszy cywilny szczerze nie polecam, ale wierze ze musisz miec powod, wiec mam nadzieje ze wszystko uda sie zorganizowac.

Ja tylko cywilny bede brala, chociaz TZ mowil, ze jak chce to koscielny tez bedzie, ale jak narazi jestem tylko przy cywilnym



dune321witaszek - 2009-01-12 18:24
Dot.: Anglia cz. II
  sylwuniu mowie tak dlatego ze ja sama jestem po cywilnym i koscielnym rok po roku i uwazam ze to najgorszy blad jaki popelnilismy. Dwie daty... i zawszze tlumaczenie niby 5 lat po slubie ale koscielnie tylko 4 i tak w kolko. Jak podaje ze mezatka to wiadomo ze cywilny, ale jakos tak...
Osobiscie uwazam ze gdybym teraz miala decydowac ponownie byl by tylko cywilny ale z pompa jak koscielny :)



sylwunia3009 - 2009-01-12 18:55
Dot.: Anglia cz. II
  Kiedys marzyl mi sie slub koscielny z cala rodzina, nawet wiedzialam jakie kwiaty beda zdobic kosciol, teraz mi juz nie zalezy, jakos nie potrafie sobie wyobrazic takiego slubu tutaj, a poza ty to ogromny wydatek. W sumie to mi do slubu nie spieszno tylko TZ nalegal.

Co do garnkow to ja mam zbieranine. mam tefala patelnie, nie mialam lepszych, a i wok, garnki mam z roznych miejsc, ostatnio kupilam sobie w sainsbury przed swietami, bo byly mi potrzebne a juz nie bylo czasu na zakupy i musze powiedziec ze sa super. ja mam tendencje do przypalania garnkow, tak zalatwilam poprzednie garnki. te z sainsbury swietnie sie myja, nawet takie przypalone, nie ma sladu po przypaleniu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ser-com.pev.pl



  • Strona 45 z 99 • Wyszukano 7461 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99

    Hack metin

    Designed By Royalty-Free.Org