aaaaWymarzony pierścionek - część Xaaaa
twin--maid - 2008-08-07 18:47
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez Ines1985
(Wiadomość 8504299)
No własnie byłam u lekarza polecanego przez Twin.
Twin, ty robilas te badania tam u nich w klinice czy gdzieś indziej? Ja najpierw powalczę, żeby zrobić je w ramach NFZ. Jestem bardzo mocno zdesperowana i będę walczyć do ostatniej kropli krwi ;). Nie po to różnica między moim wynagrodzeniem brutto i netto jest tak wielka, żebym potem musiała wydawać majątek na rzeczy które mi się należą.
Niestety lekarze niechętnie dają skierowania na badania czy do poważniejszych specjalistów, kiedyś nie mogłam się doprosić skierowania na badania krwi, bo jestem "młoda i zdrowa", a jak chcę poznać swoją grupę krwi to "za ciekawość się płaci" :rolleyes:
Nie bardzo mam teraz kase na wykonywanie tych badań prywatnie, ale pewnie nie będę miała wyjścia :(
Ines ja robiłam prywatnie. Powiem Ci, że raz zrobiłam na kasę w rodzinnym mieście i czekałam na wyniki tydzień:eek: bo oni nie robili wszytskich analiz na miejscu tylko krew wysyłali do Wawy:/ potem już robiłam właśnie w tamtej klinice i płaciłam kupę kasy co pół roku. Jedynym plusem była pielęgniarka, która umie super pobierać krew. Nikt inny nie robi tego tak bezboleśnie jak ona:) Dzięki niej znam sposób i pouczam pielęgniarki jak mam mieć rękę, żeby mnie nie bolało i żebym nie zemdlała:)
Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321
(Wiadomość 8505501)
witam:)
jesli chodzi o inocjowanie seksu to jest róznie:) choc ostatnio zauwazyłam ze to ja mam non stop ochote tzn TZ tez:) hehe :) ale ostatnio jestesmy tak zmeczeni ze w tygodniu nie w glowie nam takie rzeczy niestety:) ale jakby nie było od soboty weekend:) hehe
choc ostatnio zauwyzłam ze to chyba ja częsciej zaczełam inicjowac seks hm... czy to dobrze??:)
Madzia my odkąd zaczęliśmy pracować i teraz jeszcze ciągłe ustawianie, sprzątanie, skręcanie szafek to już nie pamiętam kiedy ostatnio mieliśmy siłę a teraz jeszcze mój @. Chyba dopiero podczas spływu nadrobimy zaległości...
Madzialenka12344321 - 2008-08-07 18:51
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
twin to widze, ze znasz ten problem. ja to wiesz jeszcze pikus bo tylko 9 godz pracuje ale TZ 13 godzin i poza tym godzine przed i godizne po pracy jest kierowcą wrrr
twin--maid - 2008-08-07 18:57
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321
(Wiadomość 8506113)
twin to widze, ze znasz ten problem. ja to wiesz jeszcze pikus bo tylko 9 godz pracuje ale TZ 13 godzin i poza tym godzine przed i godizne po pracy jest kierowcą wrrr
Ja też mam więcej sił niż Tż. On wstaje wcześniej, dłużej pracuje, później niż ja wraca. Dlatego on wieczorem pada:)
Madzialenka12344321 - 2008-08-07 19:04
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
a wczoraj to smiac mi sie chciało normalnie. poszłam juz spac. TZ wraca z pracy. zapala swiatło i mnie budzi aby powiedziec ze juz wrócił i ze idzie sia kąpac. jak juz poszedl sie kąpac to ja poszłam znowu spac :) za pół godziny TZ wraca i mnie budzi, ze sie wykapał już i ze mozemy sobie jak zwykle pogadac:) pogadalismy i TZ poszedł na komputer na neta a ja miałm isc spac ale w trakcie ok 24 wszedl pi chipsy wiec nie moglam tek okazji przepuscic hehe i jak sie obudziłam to i do chipsów sie dolaczyłam :D zasnęłam:) a za godzine TZ mnie budzi ze idzie spac i abym sie przytuliła do niego wspomne, ze do pracy wstawałam o 5 rano :) myslicie ze przez tego wariata sie wyspałam?? za kare zrobiłam mu pobudke o 5 rano mówiąc, ze juz ide do pracy i chce buz :) hehe
najfajniejsza - 2008-08-07 19:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
u mnie, teraz, gdy pomieszkujemy razem, to mój luby zazwyczaj inicjuje zbliżenia (choć, nie powiem, mnie także się zdarza ;) ), ale to głównie dlatego, że jemu się bardzo często chce. ja już nie mam siły ani ochoty najnormalniej w świecie, a on jeszcze i jeszcze :rolleyes: dodam, że na co dzień mieszkamy osobno i wtedy seks raz w tygodniu (jak dobrze pójdzie), jest nam obojgu potrzebny ;)
Poemi, co do urodzin, to ja bym siostry TŻ-a nie zapraszała. Na swoje urodziny nie zaprosiłabym nikogo, z kim się nie dogaduję (m.in. dlatego nie zaprosiłabym mojej koleżanki i jej chłopaka [bo to naturalne, że chciałaby z nim być], bo za nim nie przepadam, ogólnie nic do niego nie mam, więc nie mówiłam nigdy kumpeli, że go nie lubie, bo to nieprawda, ale jakoś nie pasuje mi on, a nie chcę jej urazić to mówiąc. po prostu źle bym się czuła, gdyby był on obecny na
mojej imprezce).
Ja w ogóle mam ciężką sytuację w tej kwestii i trzymam się raczej z przyjaciółmi lubego, bo na moich bardzo się zawiodłam. Za to z siostrą lubego dogaduję siębardzo dobrze, choć nie nazwałabym tego przyjaźnią ;)
asiuk - 2008-08-07 19:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez Madlen__18
(Wiadomość 8501769)
Dziwna sprawa: czy wasi faceci mają podobnie do mojego, że najbardziej "chce im się" nie wieczorem, (bo chyba zmęczeni), tylko rano, po przebudzeniu/względnie w nocy?
Znam męską fizjologię, ale tak się pytam:P
Mój chce zawsze ;) Rano też :D
Cytat:
Napisane przez hania811
(Wiadomość 8501880)
hihihi...moj tez tak robi. Uwielbia jak go "kiziam"
Mój tak ma od rku chyba, żeby go drapać po plecach :confused: I to nie dlatego, że coś nie tak ma ze skórą i go swędzi jakos szczególnie, ale twierdzi, że to jest bardzo przyjemne ;) Ja się zawsze wczuwam w to drapanie i wyobrażam sobie, jak to musi być fajnie :D
Cytat:
Napisane przez dorinka30
(Wiadomość 8502073)
Dziewczyny czy Wy inicjujecie sex ? Czy raczej czekacie ? Czy pół na pół ?
Ja od dawna jestem strasznie bierna. Tak jak wspominałam, to raczej efekt uboczny hormonów :o Przeważnie mi się nie chce. Zdecydowanie bardzo rzadko się kochamy, a co dopiero mówić o moim inicjowaniu :(
Cytat:
Napisane przez hania811
(Wiadomość 8502211)
Własnie ostatnio TZ narzekał ze stałam sie bardziej bierna jezeli o to chodzi.
Na co odpowiedzialam "sam do tego doprowadzileś"
Kilka razy powiedził "nie" mimo moich wysilkow, albo zmuszął się co doskonale widziałm więc zrezygnowałam. Jak nie ma ochoty to trudno.
Jedynym dośc naturalnym i zawsze skutkującym sposobem jest wskoczenie TZ do wanny:D:D.
To mi sie często zdarza.
Gdy TŻ mówi "nie" - co mu się zdarzyło może dwa razy - czuję się naprawdę dziwnie. Analizuję, co zrobiłam źle, czy przestałam może byc dla niego atrakcyjna i takie tam ;) Ale to tylko dlatego, że - jak wyżej wspomniałam - mój TŻ mógłby zawsze i wszędzie :D
Tych wspólnych kapieli już nie mogę się doczekać :rolleyes:
Cytat:
Napisane przez dorinka30
(Wiadomość 8502269)
Haniu u nas podobnie, ja po prostu uznałam za normę, że jeśli on inicjuje to jest naturalne że ma ochotę a tak nigdy nie mam pewności ....po prostu ta opcja jest bardziej komfortowa :)
Tylko że to działa również w drugą stronę :) Moj TŻ właśnie przez tą niepewność, czy przypadkiem mnie nieco nie molestuje, już znacznie rzadziej inicjuje zbliżenia. Nie chce dostać kosza :o
Cytat:
Napisane przez sanetka
(Wiadomość 8502286)
no i zapisalam sie do fryzjera i na makijaz. troche mam stracha i sie boje ze cos nie wyjdzie.ale to ten salon co TZa siostra sie na slub czesala i malowala, a druga siostra tez tam 2 razy robila. tego dnia zdominujemy salon- zapisalam sie ja, moja mama i moja swiadkowa:rolleyes:
ceny tez nie sa straszne. fryzura ok 70zl a makijaz 50zl
Ja też się umówiłam dziś na makijaż, a tydzień temu - do fryzjera :) Nie znam na razie ceny fryzury, ale salon nie należy do tych "ekskluzywnych" (mimo to, jest polecany przez wielu znajomych).
Za makijaż zapłace 100 zł: 50 zł za próbny i 50 zł za ten właściwy. Miałam już zamówioną makijażystkę, której usługi kosztowałyby mnie 240 zł. Nie mam kasy, po prostu, dlatego zrezygnowałam :o
Cytat:
Napisane przez kaska87
(Wiadomość 8502497)
jakby to powiedziałą TZ babcia masz "ci...ę czarodziejkę":hahaha:
:hahaha: Normalnie prawie się posikałam ze śmiechu :D Też chyba coś takiego posiadam :D
Cytat:
Napisane przez Ines1985
(Wiadomość 8504299)
Niestety lekarze niechętnie dają skierowania na badania czy do poważniejszych specjalistów, kiedyś nie mogłam się doprosić skierowania na badania krwi, bo jestem "młoda i zdrowa", a jak chcę poznać swoją grupę krwi to "za ciekawość się płaci" :rolleyes:
Nie bardzo mam teraz kase na wykonywanie tych badań prywatnie, ale pewnie nie będę miała wyjścia :(
:eek: Niesamowite! Ja poszłam sobie po skierowanie na badania krwi. Lekarz spytał tylko, dlaczego chcę się przebadać - ja na to, że profilaktycznie, po prostu. Poprosiłam dodatkowo o skierowanie na próby wątrobowe, poziom żelaza.
Idę jeść, bo już mi kiszki marsza grają. Późnym wieczorem - piwko z T. :D
najfajniejsza - 2008-08-07 19:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321
(Wiadomość 8506292)
a wczoraj to smiac mi sie chciało normalnie. poszłam juz spac. TZ wraca z pracy. zapala swiatło i mnie budzi aby powiedziec ze juz wrócił i ze idzie sia kąpac. jak juz poszedl sie kąpac to ja poszłam znowu spac :) za pół godziny TZ wraca i mnie budzi, ze sie wykapał już i ze mozemy sobie jak zwykle pogadac:) pogadalismy i TZ poszedł na komputer na neta a ja miałm isc spac ale w trakcie ok 24 wszedl pi chipsy wiec nie moglam tek okazji przepuscic hehe i jak sie obudziłam to i do chipsów sie dolaczyłam :D zasnęłam:) a za godzine TZ mnie budzi ze idzie spac i abym sie przytuliła do niego wspomne, ze do pracy wstawałam o 5 rano :) myslicie ze przez tego wariata sie wyspałam?? za kare zrobiłam mu pobudke o 5 rano mówiąc, ze juz ide do pracy i chce buz :) hehe
hehehe :D ale myślę, że takie właśnie sytuacje bardzo zbliżają parę :)
twin--maid - 2008-08-07 19:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321
(Wiadomość 8506292)
a wczoraj to smiac mi sie chciało normalnie. poszłam juz spac. TZ wraca z pracy. zapala swiatło i mnie budzi aby powiedziec ze juz wrócił i ze idzie sia kąpac. jak juz poszedl sie kąpac to ja poszłam znowu spac :) za pół godziny TZ wraca i mnie budzi, ze sie wykapał już i ze mozemy sobie jak zwykle pogadac:) pogadalismy i TZ poszedł na komputer na neta a ja miałm isc spac ale w trakcie ok 24 wszedl pi chipsy wiec nie moglam tek okazji przepuscic hehe i jak sie obudziłam to i do chipsów sie dolaczyłam :D zasnęłam:) a za godzine TZ mnie budzi ze idzie spac i abym sie przytuliła do niego wspomne, ze do pracy wstawałam o 5 rano :) myslicie ze przez tego wariata sie wyspałam?? za kare zrobiłam mu pobudke o 5 rano mówiąc, ze juz ide do pracy i chce buz :) hehe
Mnie TŻ codziennie budzi jak wychodzi do pracy-przytula, mnie całuje, coś szepnie do uszka a jak wyjdzie ja dalej śpię:)
Madzialenka12344321 - 2008-08-07 19:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez najfajniejsza
(Wiadomość 8506344)
hehehe :D ale myślę, że takie właśnie sytuacje bardzo zbliżają parę :)
zapewne tak, ale wiesz wczoraj to ja nawet wkurzona na niego byłam przez to. smiac mi sie chciało. szczególnie jak patrze na niego jak juz mnie obudził a ten stoi nade mną z usmiechem na twarzy i mi macha :) hehe
jeszcze 1,5 godzinki i bedzie
najfajniejsza - 2008-08-07 19:19
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321
(Wiadomość 8506424)
zapewne tak, ale wiesz wczoraj to ja nawet wkurzona na niego byłam przez to. smiac mi sie chciało. szczególnie jak patrze na niego jak juz mnie obudził a ten stoi nade mną z usmiechem na twarzy i mi macha :) hehe
jeszcze 1,5 godzinki i bedzie
złośliwiec ;)
mój już mnie nawet nie budzi, bo wie, że to nierealne. jak ja śpię, to zbudzę się albo na budzik (ale jakoś podświadomie muszę wiedzieć, że to ja go ustawiłam na tę i na tę godzinę i kropka), albo jakaś totalna katastrofa. biedny, bo czasem chce ze mną porozmawiać o czymś, a nie ma szans na to :o
Taverney - 2008-08-07 20:32
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez najfajniejsza
(Wiadomość 8506511)
złośliwiec ;)
nie...
złośliwiec jest tylko jeden :diabelek:
Ines1985 - 2008-08-07 22:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez twin--maid
(Wiadomość 8506070)
Ines ja robiłam prywatnie. Powiem Ci, że raz zrobiłam na kasę w rodzinnym mieście i czekałam na wyniki tydzień:eek: bo oni nie robili wszytskich analiz na miejscu tylko krew wysyłali do Wawy:/ potem już robiłam właśnie w tamtej klinice i płaciłam kupę kasy co pół roku. Jedynym plusem była pielęgniarka, która umie super pobierać krew. Nikt inny nie robi tego tak bezboleśnie jak ona:) Dzięki niej znam sposób i pouczam pielęgniarki jak mam mieć rękę, żeby mnie nie bolało i żebym nie zemdlała:)
Ooo, zdradz sposob :D chociaz tego pewnie sie nie da opisac tylko trzeba pokazać...
Napiszesz mi PW ile mniej wiecej placilas za te badania? Jesli nic nie wywalcze to chce wiedziec na jakie wydatki sie musze szykować... :(
Melodia mgieł nocnych - 2008-08-08 01:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Ehhh dawno mnie tu nie było.
Madzialenko, co słychac w krainie wiatraków i przystojnych blondynów?;)
Ehhh dziewczyny. Naprodukuję się Wam trochę teraz. Ja to już nie wiem. Wydaje mi się, że nie jestem gotowa na związek jeszcze i te serduchowe wakacje dobrze mi robią.
A z drugiej strony to jest ktoś kto zapadł mi w serce. Spotkalam go w klubie jazzowym. Dziesięć lat starszy, zapracowany facet. Spotkalismy się jak na razie kilka razy( w tym raz poszliśmy potańczć i on bosko tańczy ehhh). Ale stwierdziłam, że on chyba traktuje mnie jako kumpelkę i chciałam odpuścić. No ale jak ja się nie odzywam to on co miesiąc tak gdzieś zagadnie co u mnie:-)
Ogromną przeszkodą w rozwinięciu się tej znajomości jest jego praca:( Jest dziennikarzem sportowym w dużej gazecie ogólnopolskiej i cały czas gdzieś jeździ i pracuje po nocach. Ja w tamtym roku akademickim studiowałam i pracowałam, on pracuje cały czas i nie mieliśmy nawet czasu żeby się umówić. Albo mi nie pasowalo, albo jemu. On kocha ta pracę i wątpię, że coś się zmieni. Chciałam o nim zapomnieć, ale on mi daje znać co jakiś czas tymi smsami, że jest ciekawy co u mnie. W sumie to nie wiem czy interesuje się po koleżeńsku czy hmmm ja też zapadłam mu jakoś tam w pamięć (czytaj w serducho;) )
Ale powiem Wam, że to jedyny facet jakiego spotkałam (w tym roku, ktory mija od zerwania), w którym mogłabym się zakochać. Piekielnie inteligentny, obyty w świecie, mogę z nim pogadać o sporcie jupi!!:D
A i właśnie. Kilka dni temu siedzę sobie w fotelu przed TV i o nim nagle pomyślałam. Że może bym do niego napisała z pytaniem co u niego. I wiecie co? Za 5 minut idę do drugiego pokoju, patrzę a tam sms od niego:D Z pytaniem co porabiam:-) To do niego zadzwoniłam i zaprosił mnie na piwo jak wrócę po wakacjach do Warszawy:D
Co ciekawe jest drugi facet, z ktorym cos mogłoby zaiskrzyć. Nie tak bardzo jak z tym pierwszym, ale bardzo dobrze się dogadujemy, romawiamy codziennie godzinami na GG. Poznalam go w pracy:-) Ciągnie nas do siebie i oboje się do tego przyznajemy. Ale jest jeden spory problem. On ma narzeczoną:( A ja mam zasadę żelazną "zajęty=nietkalny". I co tu cholerka zrobić?:D
Chyba poczekam, aż się rozwinie sytuacja z tym pierwszym:-):-) A na razie luuuuuz;) Mam wakacje:-) Także od facetów:D
rav12345 - 2008-08-08 02:51
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez twin--maid
(Wiadomość 8498443)
Mnie żadne kosmetyczki nie mogły pomóc:)
Mi moze i mogly... ale moich rodzicow nie bylo stac na zadne kosmetyczki. Szczegolnie kiedy mialam 12 lat... W sumie mama wziela mnie raz do kosmetyczki, i pamietam taka babe-chlopa w fartuchu ktora powiedziala: mydlo siarkowe. Mydlo nie pomoglo... Na takie zabawy jest mnie stac od dwoch lat, czyli odkad mialam 22 lata, ale patrzac na moich rowiesnikow, mysle ze dla wielu osob zabiegi u kosmetyczki to nieosiagalny cel finansowy.
Cytat:
Napisane przez asiuk
(Wiadomość 8499648)
Beznadziejnie masz z tym zapaleniem :eek: I to tak za każdym razem, po każdych figlach z mężem? Masakra! :nie:
Nie, tak strasznie nie jest. Pewne pozycje temu sprzyjaja, nie bede opisywac jakie, ale ogolnie kiedy gorna czesc malej jest wyjatkowo narazona na pieszczoty ;). Co do tego kto u nas inicjuje, to 70% przypadkow to Tz, i to prawda - ze on lubi z rana, a ja mniej. Ale zawsze mnie namowi ;), bo zaczyna mnie drapac, masowac, no i pozniej juz nie mozna sie oprzec.
Cytat:
Napisane przez hania811
(Wiadomość 8502461)
Zona kuzyna była w szoku bo jej mąż jest dośc niepokorny i ona moze sobie gadac jak do sciany....Zapytala jak ja to robię...hihihi sama nie wiem:)
Po prostu Tz cie szanuje. A to wazny skladnik udanego, zrownowazonego malzenstwa.
Cytat:
Napisane przez Melodia mgieł nocnych
(Wiadomość 8510833)
Co ciekawe jest drugi facet, z ktorym cos mogłoby zaiskrzyć. Nie tak bardzo jak z tym pierwszym, ale bardzo dobrze się dogadujemy, romawiamy codziennie godzinami na GG. Poznalam go w pracy:-) Ciągnie nas do siebie i oboje się do tego przyznajemy. Ale jest jeden spory problem. On ma narzeczoną:( A ja mam zasadę żelazną "zajęty=nietkalny". I co tu cholerka zrobić?:D
Szanowac sie! Masz bardzo piekna i honorowa zasade! Szkoda ze wszystkie kobiety tak nie maja.
Musisz przyznac, ze nie jest to facet idealny. Narzeczona? To znaczy ze maly oszuscik z niego. A fe! Na pewno chcesz takiego cwaniaczka, co na dwa fronty sie zabawia? Nie daj sie za bardzo wykorzystac - maly flircik w pracy jest ok, ale ja bym takiemu facetowi nigdy nie powiedziala, ze mnie pociaga.
A co jak nic z tego nie wyjdzie? Bedziesz sie czula glupio w pozniejszych kontaktach, oszukana i wykorzystana, podczas gdy on bedzie happy wiedzac, jaki to jest pociagajacy. Ble...
A jak wyjdzie? Ja bym takiego kolesia z domu nie wypuscila, bo jak nie w pracy, to bedzie w kiosku z jakas blondzia romansowal godzinami.
Tak zle i tak niedobrze. Niech sie ta biedna narzeczona z nim uzera...
A ten pierwszy? Z twojej opowiesci wynika, ze w sumie nie wiadomo, czy on w ogole czuje miete. Dla ostrzezenia - mam kolege ktory jest w rozjazdach czasto, i utrzymuje kontakt z wieloma takimi kolezankami. poniewaz nie zamierza zalozyc rodziny, wiadomo po co to robi... Badz czujna :-p
ANITKA79 - 2008-08-08 06:33
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Helloo :D
Dawno mnie tu nie bylo i stesknilam sie za Wami!!!!!:cmok:
U mnie jakos pomalutku leci: bylismy z Tztem kilka dni nad morzem, jestem juz po urlopie, nadal dzielnie walcze na drogach :) I widze postepy :)
Tz wyjechal kilka dni temu, bedzie w pazdzierniku:jupi: A do tego czasu poki co mamy codzienny kontakt wirtualny i telepatyczny ze soba:cmok:
To by bylo na tyle....
Jestem ciekawa co u Was, jakby ktos mogl mi strescic, co sie tu dzialo he he :D
Melodio przeczytalam wlasnie Twojego posta.. a teraz napisze co ja o ty mysle:
Facet nr 1.. Widac ze koles niezdecydowany i moze tak jak pisze Rav fajnie jest z kims zagadac , pospotykac sie..ale bez zadnych zobowiazan..wiesz co mam na mysli..
Jesli bedzie mu zalezalo na Tobie, to znajdzie czas i nie bedzie odzywal sie raz na miesiac a deptal regularnie i wytrwale sciezki do Twojego serduszka :D
Facet nr 2
Wedlug mnie postpeuje nie fer... :nie: Dopki nie ma on czystego konta nie kontynuuj blizej tej znajomosci.. Gosciu oszukuje swoja narzeczona i jeszcze Tobie maci w glowie.. U mnie taki koles jest skreslony... Bo jesli teraz nie gra fer, to za jakis czas jak bedziecie razem..moze Tobie wywinac podobny numer
Melodio..nie ma sie co spieszyc, poki co sie baw i korzystaj z wakacji a milosc Cie odnajdzie. Trafisz na kogos kto bedzie z Toba szczery, czuly, troskliwy, itp.. Dla kogo bedziesz "jedyna gwiazdka na niebie" :cmok:I tego Ci zycze :)
DianaM - 2008-08-08 07:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Czesc,
przejrzałam trochę to co napisałyście i w momencie kiedy pisałyście o jedzeniu uświadomiłam sobie, że potwornie niezdrowo się odżywiam. Ciągle białe pieczywo w każdej ilości, sosy, mięcha, pizza (moje ulubione danie), kebaby... I ja się w ogóle dziwię, że przez dwa lata złapałam 18 kg???! Do tego jedzenie po nocy po przecież z Tż... Tylko, że on od dnia ślubu schudł 7 kg...
Powinnam się wziąć za siebie, ale zupełnie nie wiem jak, od czego zacząć... Jestem typem osobnika stadnego, sama nie poćwiczę, sama nic nie zrobię, grupa mnie motywuje, a teraz kiedy pracuje i ciągle jestem w rozjazdach szans na to nie ma:(
Marzy mi się wizyta u kosmetyczki, albo dzień w SPA (jeszcze nigdy akurat nie byłam w SPA), ale poprzychodziły nam rachunki za podłączenie do kanalizacji mające trzy zera i narazie mogę zapomnieć:(
A Tobie
Melodio właściwie nie powiem nic ponadto co zostało już powiedziane. Facet, który często wyjeżdza jest jak marynarz, w każdym porcie dziewczyna. Choć nie generalizuję, może byc jednym z nielicznych wyjątków.
A ten drugi? Jeśli teraz kręci z Tobą mając dziewczynę to nie łudz się, że będąc z Tobą byłoby inaczej... To juz taki typ człowieka...
Anitka gratuluję dzielnej postawy przy aucie. Widzisz? Dałaś radę :)
dorinka30 - 2008-08-08 08:22
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez asiuk
(Wiadomość 8506323)
Ja od dawna jestem strasznie bierna. Tak jak wspominałam, to raczej efekt uboczny hormonów :o Przeważnie mi się nie chce. Zdecydowanie bardzo rzadko się kochamy, a co dopiero mówić o moim inicjowaniu :(
Gdy TŻ mówi "nie" - co mu się zdarzyło może dwa razy - czuję się naprawdę dziwnie. Analizuję, co zrobiłam źle, czy przestałam może byc dla niego atrakcyjna i takie tam ;) Ale to tylko dlatego, że - jak wyżej wspomniałam - mój TŻ mógłby zawsze i wszędzie :D
Tylko że to działa również w drugą stronę :) Moj TŻ właśnie przez tą niepewność, czy przypadkiem mnie nieco nie molestuje, już znacznie rzadziej inicjuje zbliżenia. Nie chce dostać kosza :o
Ja też się umówiłam dziś na makijaż, a tydzień temu - do fryzjera :) Nie znam na razie ceny fryzury, ale salon nie należy do tych "ekskluzywnych" (mimo to, jest polecany przez wielu znajomych).
Za makijaż zapłace 100 zł: 50 zł za próbny i 50 zł za ten właściwy. Miałam już zamówioną makijażystkę, której usługi kosztowałyby mnie 240 zł. Nie mam kasy, po prostu, dlatego zrezygnowałam :o
Asiuk biedna jesteś z tymi hormonami, ztn ze swoim libido :( Może powinnaś pomyśleć o innej metodzie, może plastry lepiej być znosiła ?:rolleyes:
U mnie czy hormony czy nie zawsze mam ochotę na igraszki z moim mężem :D, ale to chyba jakaś chemia tak na mnie działa :ehem: Hehe wczoraj zmobiliwowałam się i byłam inicjatorką, a co ?;) Fajnie było i pomysleć że mam takiego cudownego faceta na całe życie :jupi:
Anitko to znowu jestes słomianą wdową :o, znowu rozłąka do października, u Was zawsze tak będzie czy to przejściowe ?
Dobrze, że robisz prawko, to bardzo pożyteczna umiejętność dla kobiety, daje dużą niezależność . Poza tym prowadzenie samochodu jest wspaniałe, ale wiesz ja jestem maniaczką samochodową, kocham jeżdzić :ehem:
Melodio zostaw sprawy niech się same toczą swoim biegiem, nie zastanawiaj się a zobaczysz że sytuacja sama się rozwiąże....w końcu jeśli któryś z tych facetów będzie Tobą poważniej-sercowo zainteresowany to w końcu to ujawni a wtedy jeśli zechcesz poddasz się przeznaczeniu ;)
Póki co ciesz się wolnością i kolezeństwem bo to wspaniałe uczucie mieć kolegę z którym można pogadać o wszystkim, iść na piwko....ale właśnie przyjaźń to czy kochanie ? Czy wierzycie w prawdziwą przyjaźń męsko-damską? Ja miałam jednego przyjaciela faceta , ale już go nie mam :( Zrobił mi awanturę o Tża (to było jak poznałam Tża), no i padło kilka mocnych słów a teraz cisza między nami od czterech lat :(
Cześć dziewczyny, już prawie weekend :jupi:
DianaM - 2008-08-08 08:52
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Dziewczyny, czy ktoras z Was ma moze konto w Mbanku? Od kilku lat mam w PKO, ale nie jestem zadowolona, a za konto w Mbanku się nie płaci (?)
ButterBear - 2008-08-08 08:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cześć dziewczyny... ekstra, że już piątek :D
Cytat:
Napisane przez dorinka30
(Wiadomość 8511667)
Asiuk biedna jesteś z tymi hormonami, ztn ze swoim libido :( Może powinnaś pomyśleć o innej metodzie, może plastry lepiej być znosiła ?:rolleyes:
U mnie czy hormony czy nie zawsze mam ochotę na igraszki z moim mężem :D, ale to chyba jakaś chemia tak na mnie działa :ehem: Hehe wczoraj zmobiliwowałam się i byłam inicjatorką, a co ?;) Fajnie było i pomysleć że mam takiego cudownego faceta na całe życie :jupi:
Anitko to znowu jestes słomianą wdową :o, znowu rozłąka do października, u Was zawsze tak będzie czy to przejściowe ?
Dobrze, że robisz prawko, to bardzo pożyteczna umiejętność dla kobiety, daje dużą niezależność . Poza tym prowadzenie samochodu jest wspaniałe, ale wiesz ja jestem maniaczką samochodową, kocham jeżdzić :ehem:
Melodio zostaw sprawy niech się same toczą swoim biegiem, nie zastanawiaj się a zobaczysz że sytuacja sama się rozwiąże....w końcu jeśli któryś z tych facetów będzie Tobą poważniej-sercowo zainteresowany to w końcu to ujawni a wtedy jeśli zechcesz poddasz się przeznaczeniu ;)
Póki co ciesz się wolnością i kolezeństwem bo to wspaniałe uczucie mieć kolegę z którym można pogadać o wszystkim, iść na piwko....ale właśnie przyjaźń to czy kochanie ? Czy wierzycie w prawdziwą przyjaźń męsko-damską? Ja miałam jednego przyjaciela faceta , ale już go nie mam :( Zrobił mi awanturę o Tża (to było jak poznałam Tża), no i padło kilka mocnych słów a teraz cisza między nami od czterech lat :(
Cześć dziewczyny, już prawie weekend :jupi:
Co do przyjaźni damsko-męskiej, to chyba skomplikowana sprawa.
Mam jednego kumpla, którego śmiało mogę nazwać swoim przyjacielem, ale to narzeczony mojej przyjaciółki, więc żadna 'chemia' nam nie grozi. Traktuję go jak brata :)
Oprócz tego, do tej pory przyjaźniłam się z dwoma facetami. Z jednym byłam potem 5,5 roku ;), a z drugim jestem zaręczona... Więc chyba średnio to działa w przypadku samotnych osób. Z moim TŻ, jak jeszcze się tylko przyjaźniliśmy, to mówiliśmy zawsze, że my razem nigdy, przecież w ogóle do siebie nie pasujemy, że jak to? Szukaliśmy sobie nawzajem potencjalnych partnerów :rolleyes: aż w końcu coś zaiskrzyło :cool:
dorinka30 - 2008-08-08 09:06
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez DianaM
(Wiadomość 8512048)
Dziewczyny, czy ktoras z Was ma moze konto w Mbanku? Od kilku lat mam w PKO, ale nie jestem zadowolona, a za konto w Mbanku się nie płaci (?)
Ja mam w Multibanku, jestem bardzo zadowolona, ale powiem szczerze nie wiem ile płacę za obsługę konta :o To cała ja, ale chyba na tyle mało że tego nie odczuwam :D
Cytat:
Napisane przez ButterBear
(Wiadomość 8512089)
Cześć dziewczyny... ekstra, że już piątek :D
Co do przyjaźni damsko-męskiej, to chyba skomplikowana sprawa.
Mam jednego kumpla, którego śmiało mogę nazwać swoim przyjacielem, ale to narzeczony mojej przyjaciółki, więc żadna 'chemia' nam nie grozi. Traktuję go jak brata :)
Oprócz tego, do tej pory przyjaźniłam się z dwoma facetami. Z jednym byłam potem 5,5 roku ;), a z drugim jestem zaręczona... Więc chyba średnio to działa w przypadku samotnych osób. Z moim TŻ, jak jeszcze się tylko przyjaźniliśmy, to mówiliśmy zawsze, że my razem nigdy, przecież w ogóle do siebie nie pasujemy, że jak to? Szukaliśmy sobie nawzajem potencjalnych partnerów :rolleyes: aż w końcu coś zaiskrzyło :cool:
Hehe niezła historia :ehem: od przyjaźni do miłości:ehem:
ANITKA79 - 2008-08-08 09:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez dorinka30
(Wiadomość 8511667)
Hehe wczoraj zmobiliwowałam się i byłam inicjatorką, a co ?;) Fajnie było i pomysleć że mam takiego cudownego faceta na całe życie :jupi:
Anitko to znowu jestes słomianą wdową :o, znowu rozłąka do października, u Was zawsze tak będzie czy to przejściowe ?
Dobrze, że robisz prawko, to bardzo pożyteczna umiejętność dla kobiety, daje dużą niezależność . Poza tym prowadzenie samochodu jest wspaniałe, ale wiesz ja jestem maniaczką samochodową, kocham jeżdzić :ehem:
Gratuluje i zycze Wam wszystkiego Naj raz jeszcze :ehem:
Dorinko poki co tak... ale rozmawiamy codziennie i sie widzimy na skype wiec ta "rozlaka" nie jest az tak straszna. Ciezko mi odpowiedziec na to pytanie ktore zadalas :rolleyes:, wiem jedno wspolnie podjelismy taka decyzje i wiemy ze damy rade.. Tz ma umowe do konca roku a potem zobaczymy jak to bedzie ..bo wiadomo w zyciu nie mozna wszystkiego przewidziec.. Jesli Tz bedzie chcial tam dalej pracowac jeszcze jakis czas i przedluza mu umowe to ja sie zgodze. Wiemy ze bardzo sie kochamy i chcemy byc razem przez cale zycie :) :cmok:
Co do prawka to jestem bardzo uparta i mam duze checi :D Nawet instruktor to widzi:) Mowi ze pomalu sie ucze i widac ze bardzo chce.. I to prawda, jesli chodzi o jazde nie lapie wszystkiego w lot, tylko zajmuje mi to troszke czasu.. ale pamietam wszystkie jego wskazowki i duzo pytam.. Ja wierze ze bedzie dobrze, a Tz wspiera mnie calym sercem :)
Edit:
U Nas tez sie zaczelo od przyjazni :)
dorinka30 - 2008-08-08 09:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez ANITKA79
(Wiadomość 8512403)
Gratuluje i zycze Wam wszystkiego Naj raz jeszcze :ehem:
Dorinko poki co tak... ale rozmawiamy codziennie i sie widzimy na skype wiec ta "rozlaka" nie jest az tak straszna. Ciezko mi odpowiedziec na to pytanie ktore zadalas :rolleyes:, wiem jedno wspolnie podjelismy taka decyzje i wiemy ze damy rade.. Tz ma umowe do konca roku a potem zobaczymy jak to bedzie ..bo wiadomo w zyciu nie mozna wszystkiego przewidziec.. Jesli Tz bedzie chcial tam dalej pracowac jeszcze jakis czas i przedluza mu umowe to ja sie zgodze. Wiemy ze bardzo sie kochamy i chcemy byc razem przez cale zycie :) :cmok:
Co do prawka to jestem bardzo uparta i mam duze checi :D Nawet instruktor to widzi:) Mowi ze pomalu sie ucze i widac ze bardzo chce.. I to prawda, jesli chodzi o jazde nie lapie wszystkiego w lot, tylko zajmuje mi to troszke czasu.. ale pamietam wszystkie jego wskazowki i duzo pytam.. Ja wierze ze bedzie dobrze, a Tz wspiera mnie calym sercem :)
Edit:
U Nas tez sie zaczelo od przyjazni :)
Dzięki Anitko Tobie także wszystkiego naj :cmok:
Rozumiem, że taką rozłąkę da się przezyć, a nawet można to polubić ;) Najważniejsze, że się kochacie i wspólnie podejmujecie decyzje ;)
Anitko co do prawka, jesli nie miałaś wcześniej styczności z jazda to normalne że wszystko jest nowe, czasem trudne, zwłaszcza że za kółkiem trzeba miec podzielną uwagę ale dasz radę. Tylko nie popełnij mojego błędu, zrobiłam prawko po czym na 4 lata schowałam je do szuflady, zero jazdy, mój ex umiejętnie mnie przekonał że jestem antytalent i lepiej, żebym w ogóle nie jeździła :o Biedaczek bał się o swój nowy samochód, albo o to że zażyczę sobie własny :eek: No ale mój upór zwyciężył, wyjęłam prawko, zamówiłam dodatkowe jazdy doszkalające na mieście i zaczęłam jeździć....Aha od razu wtedy zakupiłam sobie mój pierwszy mały samochodzik. Jestem z siebie dumna za ten stanowczy krok, a jednocześnie zastanawiam się jak takiej osobie jak ja można było wcisnąć taką ciemnotę....i że ja się na to godziłam :(
Mój mąż mówi, że to niemożliwe aby jakiś pacan uznał że nie umiem jeździć bo jestem jedną z kobiet, które jeźdzą dobrze, odważnie ;) Kiedyś jak wsiadłam do samochodu Tża (teraz męza) to byłam jedyną kobietą, która dostąpiła tego "zaszczytu" i tego się trzymamy dalej :D
twin--maid - 2008-08-08 09:36
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cześć Dziewczyny:)
od rana mam dobry humor:) pomimo, że musiałam rano wstać... ale mam juz lustro w łazience :jupi:
ButterBear - 2008-08-08 09:37
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez dorinka30
(Wiadomość 8512551)
Dzięki Anitko Tobie także wszystkiego naj :cmok:
Rozumiem, że taką rozłąkę da się przezyć, a nawet można to polubić ;) Najważniejsze, że się kochacie i wspólnie podejmujecie decyzje ;)
Anitko co do prawka, jesli nie miałaś wcześniej styczności z jazda to normalne że wszystko jest nowe, czasem trudne, zwłaszcza że za kółkiem trzeba miec podzielną uwagę ale dasz radę. Tylko nie popełnij mojego błędu, zrobiłam prawko po czym na 4 lata schowałam je do szuflady, zero jazdy, mój ex umiejętnie mnie przekonał że jestem antytalent i lepiej, żebym w ogóle nie jeździła :o Biedaczek bał się o swój nowy samochód, albo o to że zażyczę sobie własny :eek: No ale mój upór zwyciężył, wyjęłam prawko, zamówiłam dodatkowe jazdy doszkalające na mieście i zaczęłam jeździć....Aha od razu wtedy zakupiłam sobie mój pierwszy mały samochodzik. Jestem z siebie dumna za ten stanowczy krok, a jednocześnie zastanawiam się jak takiej osobie jak ja można było wcisnąć taką ciemnotę....i że ja się na to godziłam :(
Mój mąż mówi, że to niemożliwe aby jakiś pacan uznał że nie umiem jeździć bo jestem jedną z kobiet, które jeźdzą dobrze, odważnie ;) Kiedyś jak wsiadłam do samochodu Tża (teraz męza) to byłam jedyną kobietą, która dostąpiła tego "zaszczytu" i tego się trzymamy dalej :D
Ja popełniłam jeszcze większy błąd. Zrobiłam kurs, poszłam 3 razy na egzamin, nie zdałam i olałam sprawę. Do teraz nic z tym nie zrobiłam. Jestem na siebie strasznie wściekła z tego powodu... ale bardzo się boję znów do tego wrócić. Bardzo mnie tresowała jazda samochodem :(
kaska87 - 2008-08-08 09:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
cześć:jupi::jupi: 22:D
asiuk - 2008-08-08 09:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Dzień dobry! :)
Cytat:
Napisane przez twin--maid
(Wiadomość 8506406)
Mnie TŻ codziennie budzi jak wychodzi do pracy-przytula, mnie całuje, coś szepnie do uszka a jak wyjdzie ja dalej śpię:)
Ja to chyba niezła zołza jestem, bo pewnie bym się wkurzała za każdym razem, gdyby mnie budził ;)
Cytat:
Napisane przez Melodia mgieł nocnych
(Wiadomość 8510833)
Ehhh dziewczyny. Naprodukuję się Wam trochę teraz. Ja to już nie wiem. Wydaje mi się, że nie jestem gotowa na związek jeszcze i te serduchowe wakacje dobrze mi robią.
A z drugiej strony to jest ktoś kto zapadł mi w serce. Spotkalam go w klubie jazzowym. Dziesięć lat starszy, zapracowany facet. Spotkalismy się jak na razie kilka razy( w tym raz poszliśmy potańczć i on bosko tańczy ehhh). Ale stwierdziłam, że on chyba traktuje mnie jako kumpelkę i chciałam odpuścić. No ale jak ja się nie odzywam to on co miesiąc tak gdzieś zagadnie co u mnie:-)
Ogromną przeszkodą w rozwinięciu się tej znajomości jest jego praca:( Jest dziennikarzem sportowym w dużej gazecie ogólnopolskiej i cały czas gdzieś jeździ i pracuje po nocach. Ja w tamtym roku akademickim studiowałam i pracowałam, on pracuje cały czas i nie mieliśmy nawet czasu żeby się umówić. Albo mi nie pasowalo, albo jemu. On kocha ta pracę i wątpię, że coś się zmieni. Chciałam o nim zapomnieć, ale on mi daje znać co jakiś czas tymi smsami, że jest ciekawy co u mnie. W sumie to nie wiem czy interesuje się po koleżeńsku czy hmmm ja też zapadłam mu jakoś tam w pamięć (czytaj w serducho;) )
Ale powiem Wam, że to jedyny facet jakiego spotkałam (w tym roku, ktory mija od zerwania), w którym mogłabym się zakochać. Piekielnie inteligentny, obyty w świecie, mogę z nim pogadać o sporcie jupi!!:D
A i właśnie. Kilka dni temu siedzę sobie w fotelu przed TV i o nim nagle pomyślałam. Że może bym do niego napisała z pytaniem co u niego. I wiecie co? Za 5 minut idę do drugiego pokoju, patrzę a tam sms od niego:D Z pytaniem co porabiam:-) To do niego zadzwoniłam i zaprosił mnie na piwo jak wrócę po wakacjach do Warszawy:D
Co ciekawe jest drugi facet, z ktorym cos mogłoby zaiskrzyć. Nie tak bardzo jak z tym pierwszym, ale bardzo dobrze się dogadujemy, romawiamy codziennie godzinami na GG. Poznalam go w pracy:-) Ciągnie nas do siebie i oboje się do tego przyznajemy. Ale jest jeden spory problem. On ma narzeczoną:( A ja mam zasadę żelazną "zajęty=nietkalny". I co tu cholerka zrobić?:D
Chyba poczekam, aż się rozwinie sytuacja z tym pierwszym:-):-) A na razie luuuuuz;) Mam wakacje:-) Także od facetów:D
Melodio, wiadomo, że czasem człowiek zmienia partnerów - bo się najzwyczajniej w świecie zakocha w kimś innym. Jeśli jednak temu drugiemu facetowi zależy na Tobie, to powiniem najpierw zerwać ze swoję kobetą. W tej sytuacji jest mu wygodnie - ma "starą", znaną mu już dobrze narzeczoną i Ciebie - dziewczynę intrygującą, jeszcze niezdobytą, pociągającą.
Szczerze? Myślę, że dla niego jest to po prostu ekscytujące przeżycie - takie sięganie po owoc zabroniony. Dobrze, że masz takie zasady, bo możesz uchronić przede wsyzstkim siebie przed bolesnym rozczarowaniem.
Poza tym mam podobne zdanie, jak dziewczyny. Miłości nie trzeba jakoś strasznie pomagać. Ona pojawia się sama :ehem:
Cytat:
Napisane przez rav12345
(Wiadomość 8510863)
Po prostu Tz cie szanuje. A to wazny skladnik udanego, zrownowazonego malzenstwa.
Właśnie, nie wyobrażam sobie, żeby mój TŻ mnie olewał, czy nie zwracał uwagi na to, co mówię. Wiadomo, nie może być tak całkiem pod moim wpływem, musi mieć swoje zdanie. Jednak wzajemny szacunek to podstawa naszego związku :)
Cytat:
Napisane przez DianaM
(Wiadomość 8511072)
Czesc,
przejrzałam trochę to co napisałyście i w momencie kiedy pisałyście o jedzeniu uświadomiłam sobie, że potwornie niezdrowo się odżywiam. Ciągle białe pieczywo w każdej ilości, sosy, mięcha, pizza (moje ulubione danie), kebaby... I ja się w ogóle dziwię, że przez dwa lata złapałam 18 kg???! Do tego jedzenie po nocy po przecież z Tż... Tylko, że on od dnia ślubu schudł 7 kg...
Powinnam się wziąć za siebie, ale zupełnie nie wiem jak, od czego zacząć... Jestem typem osobnika stadnego, sama nie poćwiczę, sama nic nie zrobię, grupa mnie motywuje, a teraz kiedy pracuje i ciągle jestem w rozjazdach szans na to nie ma
Hmm, ja mam podobnie. Też średnio zdrowo się odżywiam, jem dość dużo pieczywa. A zebrać się i zrobić coś ze sobą - jeszcze gorzej. Ja przytyłamok. 5 kg na studiach, przez to moje nocne siedzenie przy projektach. Wiadomo przecież, że musiałam coś zjeść, np. o północy, bo umarłabym z głodu o 4 nad ranem. Plus to wieczne niewyspanie, które też działa negatywnie na sylwetkę :(
Cytat:
Napisane przez dorinka30
(Wiadomość 8511667)
Asiuk biedna jesteś z tymi hormonami, ztn ze swoim libido :( Może powinnaś pomyśleć o innej metodzie, może plastry lepiej być znosiła ?:rolleyes:
U mnie czy hormony czy nie zawsze mam ochotę na igraszki z moim mężem :D, ale to chyba jakaś chemia tak na mnie działa :ehem: Hehe wczoraj zmobiliwowałam się i byłam inicjatorką, a co ?;) Fajnie było i pomysleć że mam takiego cudownego faceta na całe życie :jupi:
Żal mi też mojego TŻ. Chłopak wprawdzie dzielnie to znosi i jest bardzo wyrozumiały, ale boję się, że jeśli nic się nie zmieni po ślubie, to będą narastać między nami różne pretensje i niedomówienia.
Plastrów się nieco obawiam, bo podobno mogą silnie uczulać, a ja jestem alergikiem (już nie mówiąc o dylemacie, gdzie je przykleić - nie wyobrażam sobie paradowania z "tym czymś" na ramieniu :eek: )
Powiem szczerze, że najchętniej skłaniałabym się ku naturalnym metodom, ale żeby one jeszcze skuteczne były... :rolleyes:
Kurczę, parę lat temu non stop myślałam o seksie (jak facet ;) ), byłam chętna na różne eksperymenty. Teraz zdziadziałam totalnie :( A jak już widzę łóżko u TŻ, to odechciewa mi sie całkiem - kładę się i zasypiam :rolleyes:
Cytat:
Napisane przez DianaM
(Wiadomość 8512048)
Dziewczyny, czy ktoras z Was ma moze konto w Mbanku? Od kilku lat mam w PKO, ale nie jestem zadowolona, a za konto w Mbanku się nie płaci (?)
Mój TŻ ma konto w MBanku :) Za prowadzenie nic się nie placi, ale jest problem z bankomatami. Można, bez płacenia prowizji, korzystać chyba tylko z sieci Euronet, a nie spotyka się tych bankomatów za często, przynajmniej u mnie.
Anitko, pisz częściej!! :ehem:
Idę się przygotować na odwiedziny kumpelki :)
najfajniejsza - 2008-08-08 09:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez DianaM
(Wiadomość 8512048)
Dziewczyny, czy ktoras z Was ma moze konto w Mbanku? Od kilku lat mam w PKO, ale nie jestem zadowolona, a za konto w Mbanku się nie płaci (?)
ja mam w pko, ale luby ma w bz wbk i jest baaardzo zadowolony (tak, jakbyś się zastanawiała... :P)
Melodio, dziewczyny powiedziały już wszystko. też uważam, że ten drugi nie gra fair, ale z drugiej strony, znam przypadki, gdy facet nie wie sam, co czuje i stąd te balansujące na granicy moralności sytuacje... choć dla mnie nic nie tłumaczy zdrady.
eee, ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męską, między osobami heteroseksualnymi i niespokrewnionymi, o. :cool:
dorinka30 - 2008-08-08 09:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - część X
Cytat:
Napisane przez ButterBear
(Wiadomość 8512633)
Ja popełniłam jeszcze większy błąd. Zrobiłam kurs, poszłam 3 razy na egzamin, nie zdałam i olałam sprawę. Do teraz nic z tym nie zrobiłam. Jestem na siebie strasznie wściekła z tego powodu... ale bardzo się boję znów do tego wrócić. Bardzo mnie tresowała jazda samochodem :(
Nie poddawaj się, może zapisz się do jakiejś lepszej szkoły, może jakieś dodatkowe jazdy, które pozwolą Ci na opanowanie stresu .
Uwierz mi ja też myślałam, że nie dam rady, ale okazało się że to jest naprawdę proste. :ehem: Trzeba uwierzyć w siebie.
No chyba że godzisz się na to aby nie miec prawka w ogóle ? Przepraszam, ale uważam że w dzisiejszych czasach brak prawka u kobiety to "kalectwo" :o
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plser-com.pev.pl
Strona
30 z
74 • Wyszukano 5998 wypowiedzi •
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9,
10,
11,
12,
13,
14,
15,
16,
17,
18,
19,
20,
21,
22,
23,
24,
25,
26,
27,
28,
29,
30,
31,
32,
33,
34,
35,
36,
37,
38,
39,
40,
41,
42,
43,
44,
45,
46,
47,
48,
49,
50,
51,
52,
53,
54,
55,
56,
57,
58,
59,
60,
61,
62,
63,
64,
65,
66,
67,
68,
69,
70,
71,
72,
73,
74